Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

W sobotę wystąpi pani na gali Knockout Boxing Night #6 w Łomży w debiucie na ringach zawodowych. Skąd decyzja by przejść na zawodowstwo?
Laura Grzyb: Na to się złożyło kilka czynników, związanych z boksem olimpijskim. Nie chciałabym jednak sięgać pamięcią co tam się stało i przykrego mnie spotkało. Teraz skupiam się na boksie zawodowym, na walce w debiucie. Jestem zadowolona z tej decyzji, którą podjęliśmy razem z moim trenerem i mentorem Aleksandrem Maciejowskim. Myślę, że był to dobry krok patrząc na sytuację boksu olimpijskiego na świecie i zawirowania w AIBA.

Występuje pani na gali KnockOut Promotions. Związała się pani z tą grupą czy to okazjonalna współpraca?
Nie jest tajemnicą, że trener Maciejowski od wielu lat wspólnie z klubem Global Boxing Tarnów współpracuje z Mariuszem Kołodziejem. Dzięki jego zaangażowaniu udało się nawiązać współpracę z Andrzejem Wasilewskim. Jest to współpraca bezkontraktowa. Będę reprezentować Global Boxing, ale występować na galach grupy KnockOut Promotions. Nie będę z nikim innym współpracować, tylko na wyłączność z Andrzejem Wasilewskim. Tak to zostało uzgodnione. Natomiast żadnego sztywnego kontraktu nie podpisaliśmy.

Sylwia Kusiak powiedziała, że szkoda zdrowia i ładnej buzi na zawodowstwie. Pani nie będzie szkoda?
Czy ja wiem? Myślę, że to wszystko zależy od tego kto jak się czuje na siłach, gdzie mierzy i jak widzi swoje umiejętności. Ja w siebie wierzę, wierzy we mnie mój trener, który każdego dnia dodaje mi motywacji i wiary w to, że jestem dobra i mogę sobie w boksie zawodowym poradzić. Więc jakoś o tym nie myślę. Wiadomo, że jest to boks zawodowy i wszystko może się zdarzyć, bo bardziej będę narażona na jakieś ciosy i kontuzje. Natomiast wiem, że stać mnie na to, żeby dawać dobre walki i dobrze boksować. Nie można myśleć, czy się dostanie po buzi czy nie. To jest sport i czy byłabym dalej w boksie olimpijskim czy teraz w zawodowym, tu i tu jesteśmy narażone na kontuzje.

Jest pani znana z ofensywnego stylu. Zamierza pani wnieść coś ekstra dodatkowego do boksu zawodowego?
Skupiliśmy się teraz z trenerem na zbudowaniu siły fizycznej, bo wiadomo, że specyfika boksu zawodowego różni się od boksu olimpijskiego. Tam skupialiśmy się na szybkości, dynamice i na tym, żeby przechytrzyć zawodniczki. Teraz chciałabym wyjść do ringu i od pierwszej rundy dominować, pokazać, że to ja będę rządzić w ringu. Nastawiliśmy się z trenerem na ofensywny boks.

Pełna treść artykułu na Ringblog.pl >>