Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Podczas gdy praktycznie na całym świecie odwołuje się imprezy sportowe z powodu pandemii koronawirusa, w Londynie trwał turniej kwalifikacyjny w boksie do igrzysk olimpijskich w Tokio. W poniedziałek został zawieszony.

W jaki sposób wracacie do Polski?
Grzegorz Nowaczek, prezes Polskiego Związku Bokserskiego: Wracamy w ramach programu "Lot do domu", ale na dziś nie było już biletów. Dlatego wracamy jutro. Pierwszy samolot, z czterema członkami naszej ekipy startuje o godzinie 10, a drugi - o 18.

Organizacja turnieju w czasie, gdy cała Europa walczy z pandemią, wzbudzała wiele kontrowersji. Jak to wyglądało na miejscu?
W Londynie nie było i nie ma żadnej paniki. Ludzie żyją normalnie, a jedyną różnicą jest to, że wszędzie są środki dezynfekujące. Początkowo zawody odbywały się przy udziale publiczności, ale kibiców było bardzo mało. Ponadto, zawodnicy byli badani pod kątem obecności koronawirusa podczas ważenia oraz przed wejściem do ringu.

Rozważaliście wycofanie się z turnieju, by nie ryzykować zdrowiem zawodników i trenerów?
Mieliśmy bardzo duże obawy co do przyjazdu, ale uważam, że... musieliśmy tu przyjechać. Były ekipy z całej Europy, gdyby nas zabrakło to zamknęlibyśmy sobie możliwość wywalczenia olimpijskich kwalifikacji. W samym turnieju poszło nam nieźle, cieszy to, że niektórzy zawodnicy są już w połowie drogi na igrzyska.

Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>