Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

W sierpniu 2010 roku, jeden z największych talentów polskiego boksu amatorskiego ostatnich lat Dawid Michelus sięgnął po brązowy medal organizowanych w Baku młodzieżowych mistrzostw świata. W ćwierćfinale tamtego turnieju, Polak pokonał Mongoła Tugstsogta Nyambayara by następnie w półfinale minimalnie ulec - po wyrównanej  walce - Kubańczykowi Robeisy Ramirezowi.

Dwa lata po tym wydarzeniu, Michelus może co najwyżej w telewizji śledzić zmagania pięściarzy rywalizujących właśnie na Igrzyskach Olimpijskich. Wspomniani wcześniej Ramirez oraz Nyambayar wygrali wczoraj swoje ćwierćfinałowe walki londyńskiego turnieju i zapewnili sobie tym samym co najmniej brązowe medale w kategorii do 52kg.

Wielka szkoda, że potencjał Polaka został gdzieś przez te 24 miesiące zagubiony. Zwłaszcza, że młody Kubańczyk i Mongoł to nie jedyni bohaterowie młodzieżowych mistrzostw świata z 2010 roku, którzy odnoszą dziś sukcesy na igrzyskach. O właściwy rozwój swojego utalentowanego pięściarza potrafili zadbać nawet Litwini. Ich reprezentant, wicemistrz świata młodzieżowców z Baku w kategorii lekkiej Evaldas Petrauskas, sprawił wczoraj ogromną niespodziankę pokonując faworyzowanego Włocha Domenico Valentino, zdobywając tym samym pierwszy historyczny olimpijski medal w boksie dla naszych północnych sąsiadów.