Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


- Gdybym ja był konfidentem, to Kaczor dawno siedziałby w więzieniu. On nawet nie zna znaczenia słów, których używa - mówi Krzysztof Cieślak (22-5, 7 KO), komentując wczorajsze słowa Rafała Kaczora (2-0, 0 KO) odnośnie incydentu sprzed kilku lat na zgrupowaniu kadry. Kaczor dźgnął wtedy nożem Cieślaka, odbierając mu szansę na kwalifikacje olimpijską. Niewykluczone, że pięściarze zmierzą się na ringu zawodowym 8 listopada na gali Polsat Boxing Night w Krakowie.

- Kaczor nazywa mnie konfidentem, a kiedy ja leżałem przez niego nieprzytomny w szpitalu, on już dawno składał na policji zeznania. Twierdził, że to ja go zaatakowałem nożem i raniłem w nogę, a on jedynie działał w samoobronie i trafił mnie łyżeczką. Nawet sam siebie zranił w stopę, żeby policja mu uwierzyła, bał się wtedy więzienia, a ja zrobiłem wszystko, żeby on tam nie trafił - opowiada Cieślak.

- To nie ja założyłem sprawę, ona została wszczęta przez prokuraturę, bo długo leżałem nieprzytomny w szpitalu. Chciałem załatwić to polubownie, ale jego ojciec przyjechał do nas i stwierdził, że chce procesu. Kiedy tuż po tym zdarzeniu leżałem półprzytomny, zalany krwią, policja zapytała się mnie kto mi to zrobił. Powiedziałem, że nie wiem, bo gdybym go wskazał, to od razu trafiłby za kratki. Gdyby nie ja, to on nigdy nie pojechałby na olimpiadę i nie prowadziłby zajęć z młodzieżą. Kaczor powinien przynieść mi zaległe pieniądze i przeprosić, a zachowuje się jak frajer - mówi "Skorpion".

- Niedawno chodził na policję i znowu składał zeznania, że nasyłam na niego mafię wołomińską, podczas gdy ja dowiedziałem się o tym, że ktoś go straszy na sali sądowej od mojego adwokata. To jest człowiek honoru? On nawet nie wie czym jest honor. Ja zachowałem się wobec niego jak człowiek, ale jak zgodzi się na naszą walkę, to po prostu go zniszczę. Mam nadzieję, że się nie przestraszy i wyjdzie do ringu obiecuje mu, że tym razem nawet z nożem w ręku sobie ze mną nie poradzi - kończy Cieślak, który na ring wróci 18 sierpnia w Międzyzdrojach walką z Krzysztofem Szotem (18-14-1, 5 KO).