Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Już za kilkadziesiąt godzin, międzynarodową telekonferencją prasową, rozpoczyna się wielka promocja gali w Nowym Jorku. Głównym wydarzeniem w Barclays Center będą walki wschodzącej gwiazdy zawodowego boksu, Errola Spence Jr (19-0, 16 KO) z byłym pretendentem do tytułu mistrza świata Chrisem Algieri (21-2, 8 KO) oraz najbardziej interesująca polskich kibiców obrona tytułu mistrzowskiego WBO Krzyśka Głowackiego (25-0, 16 KO) z byłem mistrzem wagi juniorciężkiej, Steve Cunninghamem (28-7, 13 KO).

Ponad 100 billboardów na terenie Nowego Jorku, wspólna konferencja prasowa z gwiazdami Showtime, reklamy w ESPN - to tylko część działań marketingowych związanych z galą, której bardzo ważną częścią będzie pierwsza obrona mistrzowskiego tytułu "Główki". Lem Satterfield, szef działu prasowego Premier Boxing Champions, prezentującej galę na NBC, opublikował dziś pierwszą część rozmowy, którą przeprowadził z Krzyśkiem i jego trenerem, Fiodorem Łapinem.

- Głowacki, przystępując do walki z Cunninghamem, ma po swojej stronie wiele atutów - pisze Satterfield, jeden z najlepszych publicystów pięściarskich w USA. - Krzysztof jest dziesięć lat młodszy, ale najważniejszy wydaje się fakt, że jest pięściarzem leworęcznym. Cunningham miał zawsze problemy z zawodnikami walczącymi z odwrotnej pozycji - był sześciokrotnie na deskach, zaliczając w sześciu walkach 3 zwycięstwa, 2 przegrane i remis. Cunningham wraca do niższej kategorii wagowej po czterech latach próbowania sił w wadze ciężkiej. Miał problemy w swojej ostatniej, remisowej walce z Antonio Tarverem, decydując się na powrót do wagi junior ciężkiej. Na the samej gali Głowacki zdobył tytuł mistrza świata, wygrywając przez KO w 11. rundzie z Marco Huckiem. - Nie oglądałem walki, ale mój trener uważnie się jej przyglądał - mówi Głowacki. - Na podstawie tego co się tam działo nie mogę jednak nie doceniać siły ciosu Cunninghama, bo wszyscy wiemy jak dobry w obronie jest Tarver - dodaje.

- Dla trenera Głowackiego, Fiodora Łapina, bycie leworęcznym nie wystarczy do ostatecznego zwycięstwa w Barclays Center, ale będzie jedną z wielu rzeczy, które jego pięściarz będzie chciał wykorzystać - pisze publicysta Premier Boxing Champions. - Nie patrzymy na Cunninghama jak na pięściarza, którego łatwo trafiać bo Krzysiek jest leworęczny. Nie chcę zdradzać, podawać schematu tego, w jaki sposób z nim będziemy walczyć, ale jest wiele rzeczy - zarówno w postawie obronnej jak ofensywnej Cunninghama - które będziemy mogli wykorzystać. Moim zadaniem jest właśnie wyłapywanie jego błędów – mówi Łapin. - W pierwszej walce Włodarczyka, mieliśmy na Steve’a idealną taktykę. Nie mogę porównywać Hucka do Cunninghama, bo ten pierwszy mocniej bije, ale jest stosunkowo łatwy do boksowania - musisz być blisko niego, nie pozwalać mu się “rozbujać” tymi zamachowymi ciosami, wyprzedzać jego uderzenia. Cunningham jest znacznie trudniejszy do rozgryzienia, stwarza wiele więcej problemów - dodaje Łapin.

Kup bilet na galę w Barclays Center, zobacz na żywo walkę Głowacki - Cunningham >>

Add a comment

Mistrz świata WBO wagi junior ciężkiej Krzysztof Głowacki (25-0, 16 KO) rozpoczął sparingi przed zaplanowaną na 16 kwietnia walką ze Stevem Cunninghamem (28-7-1, 13 KO). W minionym tygodniu z "Główką" sparował m.in. Kanadyjczyk Sylvera Louis (7-4, 3 KO), z kolei w najbliższych dniach do Warszawy przyleci Stivens Bujaj (14-0-1, 9 KO).

- Wiele bardziej znanych nazwisk nam odmówiło i nie chciało przyjechać na sparingi do Krzyśka. Musimy jednak pracować i robić swoje - komentuje Fiodor Łapin, trener jedynego aktualnie polskiego mistrza świata w boksie zawodowym.

Pojedynek Głowackiego z Cunninghamem będzie jedną z głównych atrakcji gali Premier Boxing Champions w Nowym Jorku. Podczas tej samej imprezy zaboksuje także m.in. Łukasz Maciec.

Add a comment

Tomasz Babiloński, współpromotor Krzysztofa Głowackiego (25-0, 16 KO), szybko odniósł się do słów Marco Hucka (39-3-1, 27 KO), który w rozmowie z magazynem "The Ring" stwierdził, że "Główka" pokonał go w sierpniu przypadkowo, a teraz odmawia walki  rewanżowej, mimo oferty opiewającej na ponda pół miliona euro.

- Pół miliona?! Pierwszy raz słyszę taką kwotę. Facet dostał takie lanie, że majaczy. Nie może dojść do siebie po tej porażce i ciągle mu huczy w głowie. Nie było żadnej oferty. To wszystko bzdury wyssane z palca - oświadczył szef Babilon Promotion.

- Też mogę powiedzieć, że Huck był mistrzem świata przez przypadek, bo jego promotorzy ciągle go chronili i walczył z odpowiednio dobieranymi rywalami - dodał Babiloński.

Więcej przeczytasz na Eurosport.onet.pl >>

Add a comment

Marco Huck (39-3-1, 27 KO) po niedawanym zwycięstwie nad Olą Afolabim powrócił do gry o mistrzowskie pasy wagi junior ciężkiej. Wieloletni czempion WBO marzy o odzyskaniu swojego trofeum i rewanżowym pojedynku z Krzysztofem Głowackim (25-0, 16 KO), który znokautował go w sierpniu ubiegłego roku.

- Oczywiście, że chciałbym się zmierzyć z tym Polakiem. Nie wiem jednak, czy on weźmie taką walkę - stwierdził "Kapitan Hak" w rozmowie z magazynem "The Ring".

- On wie, że to iż zdobył pas to był tylko zbieg okoliczności i udało mu się tylko dlatego, że ja nie zaprezentowałem się w dniu walki tak, jak powinienem. Jeśli on nie będzie chciał się bić, poszukam innej opcji - dodał Huck.

Niemiecki ex-czempion po raz kolejny powtórzył, że próbował już nakłonić "Główkę" do rewanżu, ale Polak odmówił, mimo że proponowano mu gażę "większą niż pół miliona euro". Warto jednak przypomnieć, że wygłaszane w podobnym tonie opowieści Hucka dementował już wcześniej współpromotor Głowackiego Tomasz Babiloński.

-  Huck słynie z tego, że jest bardzo skąpy. Dlatego rozstał się z poprzednim promotorem Sauerlandem, dzięki któremu doszedł na szczyt. To, co mówi teraz, to kłamstwo - stwierdził niedawno Babiloński, odnosząc się do wypowiedzi Niemca zapewniającego, że oferował Głowackiemu za drugie starcie "torbę pieniędzy".

Tymczasem Krzysztof Głowacki szykuje się do pierwszej obrony pasa WBO, w której zmierzy się z Amerykaninem Stevem Cunninghamem (28-7-1, 13 KO). Pojedynek odbędzie się 16 kwietnia w Nowym Jorku.

Kup bilet na galę w Barclays Center, zobacz na żywo walkę Głowacki - Cunningham >>

Add a comment

Choć o tym, że Krzysztof Głowacki (25-0, 16 KO) 16 kwietnia w Nowym Jorku w pierwszej obronie pasa WBO ma zmierzyć się ze Stevem Cunninghamem (28-7-1, 13 KO), mówiło się już od wielu dni, dopiero dziś pięściarze ostatecznie podpisali kontrakty na walkę. 

- Cieszę się, że możemy w końcu oficjalnie ogłosić pojedynek Krzysztofa - powiedział w rozmowie z ringpolska.pl promotor jedynego obecnie polskiego czempiona w boksie zawodowym Andrzej Wasilewski. 

Głowacki i Cunningham skrzyżują rękawice w hali Barclays Center na Brooklynie - tej samej w której w styczniu o tytuł WBC kategorii ciężkiej bił się z Deontayem Wilderem Artur Szpilka. 

- Zapraszam serdecznie wszystkich polskich fanów! Byłem w Barclays podczas styczniowej gali i widziałem, jak niepowtarzalną atmosferę potrafili stworzyć nasi rodacy. Chciałbym, aby i tym razem trybuny były biało-czerwone jak podczas walk Maćka Sulęckiego, Adama Kownackiego i Artura Szpilki - dodał Wasilewski. 

Krzysztof Głowacki po raz ostatni boksował w sierpniu ubiegłego roku, nokautując faworyzowanego Marco Hucka. Steve Cunningham, mający w swoim rekordzie po dwie walki z Tomaszem Adamkiem i Krzysztofem Włodarczykiem, osiem poprzednich pojedynków stoczył w wadze ciężkiej.

Kup bilet na galę w Barclays Center, zobacz na żywo walkę Głowacki - Cunningham >>

Add a comment

Krzysztof Głowacki (25-0, 16 KO) ma już za sobą pierwsze sparingi przed zaplanowanym na 16 kwietnia w Nowym Jorku pojedynkiem ze Stevem Cunninghamem (28-7-1, 13 KO). Mistrz świat WBO wagi junior ciężkiej ćwiczył m.in. z Łukaszem Zygmuntem, a od poniedziałku korzystał będzie z pomocy zagranicznych sparingpartnerów. Zdaniem trenera Fiodora Łapina "USS" będzie dla Głowackiego bardziej wymagającym przeciwnikiem od Marco Hucka, któremu Polak odebrał pas w sierpniu ubiegłego roku.

- To będzie trudniejsza walka niż z Huckiem, w której po prostu nie można było odpuścić i dać miejsca. Głowacki realizował dobrze taktykę, ale pojawił się problem i w połowie walki miał przerwę - ocenił szkoleniowiec Sferis KnockOut Prmotions w rozmowie z agencją Itar-Tass.

- Z Huckiem sprawa jest prosta: trzeba się bić, nie dać mu się rozwinąć, nie tak jak Ola Afolabi w ostatniej walce. Z Cunninghamem jest trudniej, tam nie wystarczy iść do przodu i naciskać. To trudniejszy rywal i z takim nastawieniem się szykujemy - dodał Fiodor Łapin. 

Starcie Głowackiego z Cunninghamem zostanie rozegrane na gali Premier Boxing Champions w Nowym Jorku, której główną atrakcją będzie konfrontcja Errola Spence Jr (19-0, 16 KO) z Chrisem Algierim (21-2, 8 KO).

Add a comment

16 kwietnia na gali w Nowym Jorku Krzysztof Głowacki (25-0, 16 KO) stanie do pierwszej obrony pasa WBO wagi junior ciężkiej, krzyżując rękawice ze Stevem Cunninghamem (28-7-1, 13 KO). Popularny "USS", który w swojej karierze dwukrotnie sięgał po tytuł mistrzowski, o niepokonanym Polaku wypowiada się z szacunkiem. 

- Głowacki to szczególny pięściarz z doświadczeniem amatorskim - powiedział Cunningham w rozmowie z portalem boxingscene.com. - Ja nigdy nikogo nie lekceważę. Wiem, jak mam się przygotować i w dniu walki wykonam swoją robotę.

Filadelfijczyk odniósł się też do informacji o tym, że jego rywal nie podpisał jeszcze kontraktu na pojedynek. - Tymi rzeczami zajmuje się moja żona. Ja trenuję i walczę, kwestie kontraktów pozostawiam żonie. Ja wiem tyle, że mam walkę i trenuję do niej. Teraz myślę tylko o tym, by zostać mistrzem świata WBO. Takie rzeczy zdarzają się w boksie, poradzę sobie, jeśli on się wycofa - oznajmił "USS".

Cunningham, który w przeszłości aż czterokrotnie boksował z Polakami (po dwa razy z Krzysztofem Włodarczykiem i Tomaszem Adamkiem), w ostatnich latach występował w wadze ciężkiej i jak przyznaje, było to dla niego dodatkowe wyzwanie.  

- Byłem junior ciężkim boksującym z ciężkimi, z Tarverem ważyłem 203 funty, z Głazkowem 204-205. Najwięcej, ważyłem z Tysonem Furym a wtedy piłem mleko, by ważyć odpowiednio i wniosłem na wagę 210 funtów. Ale ja mogłem mierzyć się nawet z przeciwnikami 70 funtów cięższymi ode mnie, bo walka to walka, wchodzimy do ringu i wymieniamy ciosy - stwierdził Steve Cunningham.

Add a comment

Wczoraj odbyła się pierwsza konferencja prasowa promująca zaplanowaną na 16 kwietnia galę w Nowym Jorku gdzie mistrz świata WBO wagi junior ciężkiej Krzysztof Głowacki (25-0, 16 KO) będzie bronił swojego pasa ze Stevem Cunninghamem (28-7-1, 13 KO). Amerykanin przekonywał, że pomimo upływających lat, wciąż jest w świetnej formie.

- Zdobyłem swoje oba tytuły mistrza świata, walcząc w Europie, a pięściarze jak Głowacki dorastali, oglądając moje walki przed telewizorem. Jemu cieknie piana z ust, żeby mnie dopaść, ale czasami mięso, na które polujesz nie jest lekko strawne. Ja zaskoczę jego żołądek - powiedział Amerykanin, który dwukrotnie boksował z Tomaszem Adamkiem i Krzysztofem Włodarczykiem.

- To będzie dobra walka. Będę boksował inteligentnie i na pewno wyjdę do ringu robić swoje. Sprawię, że inni 40-letni pięściarze będą zazdrośni o moją formę. Jestem gotowy na walkę w każdym miejscu. Pierwszą obronę tytułu mistrzowskiego zaliczyłem w Niemczech w pojedynku z Marco Huckiem. Mam ogromne doświadczenie, a to bardzo pomaga w ringu - opowiadał Cunningham, który ostatnich kilka pojedynków stoczył w kategorii ciężkiej.

- Nie wiem co on planuje, ale jak wejdziemy do ringu, to jego plan nie będzie się liczył, dopóki mnie nie przełamie. Ponownie jestem zawodnikiem wagi junior ciężkiej, a do tego pojedynku będę bardzo dobrze przygotowany, fizycznie i mentalnie - podsumował "USS", który dwukrotnie w swojej karierze zdobywał już mistrzowskie pasy w kategorii junior ciężkiej. 

Add a comment

Artur Szpilka wierzy w zwycięstwo Krzysztofa Głowackiego (25-0, 16 KO) ze Stevem Cunninghamem (28-7-1, 13 KO). "Szpila" zaznacza jednak, że pojedynek planowany na 16 kwietnia w Nowym Jorku może być dla polskiego mistrza WBO wagi junior ciężkiej niełatwym zadaniem.

- Początek może być ciężki. Pierwsza, druga runda mogą ustawić całą walkę - ocenił Szpilka w poniedziałkowym "Puncherze". - Pasowałoby, aby Krzysiek podszedł i pacnął go od razu. Cunningham będzie świetnie przygotowany. Ma dobre nogi, długie ręce, ale każdym ciosem można go zamroczyć. Jestem przekonany, że i tak Krzysiek go znokautuje.

Krzysztof Głowacki po raz ostatni boksował w sierpniu ubiegłego roku, nokautując faworyzowanego Marco Hucka. Steve Cunningham, mający w swoim rekordzie po dwie walki z Tomaszem Adamkiem i Krzysztofem Włodarczykiem, osiem poprzednich pojedynków stoczył w wadze ciężkiej.

Więcej do obejrzenia na stronie polsatsport.pl >>

Add a comment