Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Krzysztof Głowacki (25-0, 16 KO) znokautował w jedenastej rundzie Marco Hucka (38-3-1, 26 KO) na gali Premier Boxing Champions w Newark, zdobywając tytuł mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej. Okazuje się jednak, że gdyby nie nokaut "Główka" po ostatnim gongu mógłby przegrać, bo w momencie przerwania walki na punkty u wszystkich sędziów prowadził Huck: 96-93, 95-94, 96-93.

Add a comment

Krzysztof Głowacki (25-0, 16 KO) w wielkim stylu zdobył tytuł mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej, nokautując Marco Hucka (38-3-1, 26 KO). Statystyki ciosów po niespełna jedenastu rundach były bardzo wyrównane.

Krzysztof Głowacki - Marco Huck
147/436 (33%) Ciosy ogółem 127/395 (32%)
42/169 (25%) Ciosy proste przednią ręką (jabs) 10/130 (7%)
105/267 (39%) Pozostałe mocne ciosy (power punches) 117/265 (44%)

Add a comment

Krzysztof Głowacki (25-0, 16 KO) znokautował w jedenastej rundzie Marco Hucka (38-3-1, 26 KO) na gali Premier Boxing Champions w Newark, zdobywając tytuł mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej.

Polak świetnie rozpoczął pojedynek, wygrywając kilka pierwszych starć. Głowacki wywierał presję na Niemcu, trafiał na tułów i świetnie unikał kontrataków. Huck obudził się w piątej odsłonie, kiedy stał się bardziej aktywny.

W szóstym starciu Niemiec był blisko sukcesu, rzucając Polaka na deski po lewym sierpowym. Głowacki z trudem podniósł się, ale widząc nacierającego Hucka nie próbował klinczować. Pięściarz z Wałcza odpowiedział ciosami i kilka razy bardzo mocno trafił rywala.

W kolejnych rundach walka była bardzo wyrównana. Polak był skuteczniejszy, zaś Huck w swoim stylu atakował zrywami, choć jego ciosy rzadko dochodziły do celu. Pojedynek rozstrzygnął się pod koniec jedenastej odsłony. Głowacki trafił dynamicznym prawym, po którym Niemiec padł na deski. Huck z dużym problemem wstał, ale czekał już tylko na wyrok ze strony "Główki". 

Kolejna seria ciosów Polaka i kolejny nokdaun zmusiły sędziego ringowego do przerwania walki. Dla Głowackiego była to pierwsza walka mistrzowska w karierze. Huck pas WBO, którego wcześniej bronił trzynastokrotnie, posiadał od 2009 roku.

Add a comment

- Jestem przygotowany na 12 rund. Jeszcze nigdy nie byłem w tak dobrej formie, jak teraz. Chcę wykończyć Głowackiego – mówi "Przeglądowi Sportowemu" mistrz świata WBO wagi junior ciężkiej Marco Huck (38-2-1, 26 KO) przed dzisiejszą walką z Krzysztofem Głowackim (24-0, 15 KO). Pojedynek będzie jednym z dwóch głównych wydarzeń gali Premier Boxing Champions w Newark.

Bierze pan pod uwagę porażkę z Krzysztofem Głowackim?
Jedyne co biorę pod uwagę, to moją wygraną, najlepiej przed czasem. Ale jestem przygotowany na 12 rund. Jeszcze nigdy nie byłem w tak dobrej formie, jak teraz. Chcę wykończyć Głowackiego.

W ogóle nie obawia się pan polskiego pięściarza?
Do niedawna nie wiedziałem nawet, jak wygląda. To ja jestem mistrzem świata i to mnie Głowacki powinien się bać, a nie ja jego. Dla mnie ta walka to życiowa szansa, walczę w Stanach Zjednoczonych, mogę się pokazać wielu milionom kibiców i nie zamierzam takiej okazji zmarnować. Głowacki z całą pewnością nie stanie na mojej drodze. Za to przekona się, że walczy z najlepszym Marco Huckiem w historii.

Po wielu latach zakończył pan współpracę z Ullim Wegnerem i związał się z trenerem Donem Housem. Nie żal było opuszczać dotychczasowego szkoleniowca?
Bardzo było żal, Wegner to najlepszy trener, jakiego kiedykolwiek miałem. Jednak uznaliśmy wspólnie, że chyba osiągnęliśmy razem maksimum, że potrzebuję teraz nowego szkoleniowca, który dostrzeże we mnie kolejne mocne strony. Ale Wegner zawsze będzie dla mnie kimś wyjątkowym.

Jakiej walki możemy się spodziewać? Czy to, że Polak jest mańkutem będzie panu przeszkadzało?
A co mi może przeszkadzać? Walczyłem już z leworęcznymi bokserami i też ich pokonywałem. Jedyne czego mogę się obawiać, że nie pokażę wszystkich moich umiejętności, bo Głowacki zbyt długo nie wytrzyma moich ciosów. Ale to na pewno widzowie w Ameryce zobaczą w końcu, kim naprawdę jest Marco Huck. Mam nadzieję, że i polscy kibice to zobaczą. Wiem, że w Polsce mam wielu fanów.

Pełna rozmowa z Marco Huckiem w "Przeglądzie Sportowym" >>

Add a comment

Już za kilka godzin na gali w Newark do ringu wyjdą Krzysztof Głowacki (24-0, 15 KO) i Artur Szpilka (19-1, 14 KO). "Główka" zmierzy się z mistrzem świata WBO wagi junior ciężkiej Marco Huckiem (38-2-1, 26 KO), a "Szpila" stanie naprzeciw Kubańczyka Yosemany Consuegry (17-1, 14 KO). O występach polskich pięściarzy w rozmowie z Krzysztofem Smajkiem opowiada bokserski ekspert Janusz Pindera.

Czy Krzysztof Głowacki jest już gotowy do walki o tytuł mistrzowski?
Janusz Pindera: To jest pytanie, na które odpowiedź poznamy dopiero w ringu. Tyle lat zajmuje się boksem i szczerze mówiąc, nie wiem, na co stać Głowackiego. Mniejszą niewiadomą jest Marco Huck, chociaż przy nim też jest poważny znak zapytania, bo nie wiemy, jak poradzi sobie w nowych warunkach. Przecież on zupełnie zmienił otoczenie, rozstał się ze swoim promotorem i zmienił trenera.

W Newark możemy zobaczyć nową wersję Marco Hucka?
Trudno powiedzieć, w jaki sposób nowy trener zmienił jego styl, ale myślę, że doszło do minimalnych korekt. Huck chyba nie będzie trzymamy przez Dona House’a na tak krótkiej smyczy jak u Wegnera, ale to akurat może obrócić się przeciwko niemu. Co wiemy o Hucku? Stoczył wiele walk z mocno bijącymi zawodnikami i nigdy nie widziałem go zamroczonego, czyli ma twardą głowę. Choć stare porzekadło mówi, że nie ma odpornych na ciosy, tylko są źle trafieni. W każdym bądź razie Głowackiego czeka bardzo trudna przeprawa.

Jaki jest przepis na zwycięstwo Głowackiego?
Gdybym potrafił dawać takie przepisy, to byłbym bardzo bogatym człowiekiem. Głowacki musi zachować chłodną głowę, musi mieć lód w sercu. Są tacy, którzy twierdzą, że z Huckiem trzeba iść na wojnę. Nie zgadzam się z tym, bo mistrz świata federacji WBO jest silniejszy fizycznie i w takiej ulicznej bitwie mógłby wygrać z Polakiem. Oczywiście, Głowacki od początku musi twardo postawić się i pokazać rywalowi, że nie boi się jego furiackich ataków, ale przede wszystkim musi zachować chłodną głowę. Podopieczny Fiodora Łapina powinien wykorzystywać swojej atuty. Mam na myśli choćby odwrotną pozycję. To będzie spory problem dla Hucka, bo pięściarze jego pokroju nie lubią walczyć z mańkutami. Polak powinien też bić dużo ciosów na korpus, które osłabią Hucka.

Wspomniał pan o tym, że Głowacki musi mieć chłodną głowę. Patrząc na niego z boku, wydaje się, że wytrzymuje ciśnienie, które jest wokół tego pojedynku.
Zaskakująco dużo dobrych opinii słyszałem o Głowackim od jego znajomych i trenerów. Zdaję sobie sprawę z tego, że koledzy najczęściej mówią dobre rzeczy o kolegach, ale tu chyba było dużo prawdy w tych słowach. Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu Krzysztof Włodarczyk sparował przed swoimi dużymi walkami z Głowackim i już wtedy twierdził, że Krzysiek bardzo mocno bije. W samych superlatywach mówił o nim Artur Szpilka. Teraz w podobnym tonie wypowiada się Michał Cieślak. Coś w tym musi być albo koledzy mówią tak o nim, bo go tak bardzo lubią. Tak na marginesie, trzeba przyznać, że Głowacki da się lubić. To jest sympatyczny chłopak, który nie pcha się na afisz, ale w ringu pokazuje swój charakter. Jednak dopiero w pojedynku z Huckiem zobaczymy jego prawdziwe oblicze.

http://www.youtube.com/watch?v=DUlSi0rEHow

Na gali w Newark kolejną walkę na amerykańskim ringu stoczy Artur Szpilka. Jego rywalem będzie Yasman Consuegra. To będzie spacerek dla Polaka?
Spacerek to raczej nie będzie. Ostatnio rozmawiałem z Przemkiem Saletą na temat Consuegry i on uważa, że to będzie bardzo trudna walka dla Szpilki. Mnie się wydaje, że to będzie dla niego łatwy pojedynek. Artur sobie poradzi, bo jest szybszy od rywala, a to będzie decydujące w tej walce. Kubańczyk ma dobrą prawą rękę, jest doświadczony, ma za sobą ciekawą karierą amatorską, ale Szpilka to dla niego za wysokie progi.

Podoba się panu, w jaki sposób prowadzona jest kariera Artura Szpilki?
W tej chwili Artur ma wszystko podane na tacy. Ma doświadczonego trenera, świetny ośrodek pod Houston i żyje w komfortowych warunkach, ale na razie jest trzymany pod kloszem. Toczy pojedynki, które przynoszą mu niezłe pieniądze, natomiast są łatwiejsze od sparingów. Jednak to się kiedyś skończy i nadejdzie dzień prawdy, ale nie będzie to jeszcze teraz w Prudential Center w Newark.

Kiedy Szpilka będzie gotowy do walk z czołówką wagi ciężkiej?
Pod koniec tego roku pewnie dostanie lepszego rywala od Consuegry, a czas na poważniejsze testy przyjdzie pewnie w przyszłym roku. Tym bardziej, że kategoria ciężka niebawem bardzo mocno się otworzy. Przecież czas panowania Władimira Kliczki nie będzie trwał wiecznie. Ukrainiec prędzej czy później odejdzie z tego biznesu, a wtedy w królewskiej dywizji zrobi się ciekawie.

http://www.youtube.com/watch?v=Zqx1zwSvPs8

 Cały wywiad z Januszem Pinderą do przeczytania na pogongu.wordpress.com >>

Add a comment

Już dziś w nocy na gali boksu w Prudential Center Krzysztof Głowacki (24-0, 15 KO) w najważniejszej walce swojej kariery skrzyżuje rękawice z mistrzem świata WBO wagi junior ciężkiej Marco Huckiem (38-2-1, 26 KO). Niemiec to gwiazdor dużego formatu - niedawno za swoje dokonania został uhonorowany tytułem Super Czempiona WBO, który oprócz niego mają takie postaci jak Manny Pacquiao czy Władimir Kliczko. Przed starciem z Głowackim, które będzie dla niego debiutem na amerykańskim ringu, Huck zapowiada swoje miażdżące zwycięstwo.

- Jestem już po ważeniu w Prudential Center, jak zwykle zmieściłem się w limicie. Wcześniej wręczono mi pas Super Czempiona. Jestem niesamowicie szczęśliwy, wytrę Polakiem ring! - oświadczył po czwartkowej ceremonii ważenia "Kapitan Hak".

Broniący swojego tytułu już po raz czternasty Marco Huck jest dużym faworytem bukmacherów - kurs na jego wygraną wynosi 1,2, na zwycięstwo "Główki" - 4,5. Jeśli Huck pokona Głowackiego, pobije rekord słynnego Johnny'ego Nelsona pod względem udanych obron tytułu w swojej kategorii wagowej.

Add a comment

Krzysztof Głowacki (24-0, 15 KO) okazał się nieznacznie lżejszy od Marco Hucka (38-2-1, 26 KO) podczas ceremonii ważenia przed jutrzejszą walką o tytuł mistrza świata WBO kategorii junior ciężkiej. Niepokonany na zawodowych ringach Polak wniósł na wagę 198 funtów (89,8 kg), zaś broniący tytułu Niemiec 199 funtów (90,3 kg). Pojedynek Krzysztofa Głowackiego z Marco Huckiem będzie jedną z głównych atrakcji piątkowej gali Premier Boxing Champions w Newark. Podczas tej samej imprezy wystąpią także Artur Szpilka (19-1, 14 KO), Maciej Sulecki (20-0, 5 KO) i Kamil Łaszczyk (20-0, 8 KO). Transmisja z imprezy w nocy z piątku na sobotę w Polsacie Sport.

Add a comment

Dawno nie było tak ważnej gali poza Polską, jak ta w Newark. Krzysztof Głowacki walczy o pas mistrza świata WBO z Marco Huckiem, Artur Szpilka też ma dość wymagającego rywala, a do ringu wyjdą również Maciej Sulęcki i Kamil Łaszczyk.
Andrzej Wasilewski: To ważne wydarzenie dla całego polskiego boksu. Krzysiek Głowacki walczy o pas mistrza świata. Polak sam uzyskał prawo do tego pojedynku. Długo na to czekał i spotka się z Marco Huckiem, legendą wagi junior ciężkiej. Z drugiej strony, do ringu wchodzi Szpilka, który zawsze budzi wielkie emocje. Yasmany Consuegra będzie jego pierwszym poważnym przeciwnikiem w USA. Kubańczyk nie prezentuje poziom mistrzowskiego, ale liczy się w boksie.

Wysyłacie coraz więcej pięściarzy do USA. Tak już zostanie?
Zdecydowanie nie. W ciągu 16 lat naszej aktywności uważaliśmy i uważamy, że naszą bazą jest Polska. Ale przychodzi moment, kiedy zawodnicy muszą też wyjeżdżać. Inaczej jest z Arturem Szpilką, bo czasem jestem zaskoczony tym, jak wielkie plany ma wobec niego Al Haymon, najpotężniejszy menedżer w świecie boksu. Zakładając oczywiście, że Artur będzie wygrywał kolejne walki. W jego przypadku nie wiem, kiedy wystąpi w Polsce. W kraju cyklicznie odbywa się Polsat Boxing Night, co jest wielkim sukcesem tej stacji i szefa sportu Mariana Kmity.

Wróćmy do Głowackiego. Zarobi największe pieniądze w życiu?
Zdecydowanie tak. Poukładaliśmy to sprytnie. Udało nam się przekonać Haymona, aby złożyć ofertę Huckowi. Taką, której nie odrzuci, bo nie będzie miał terminu dogodnego dla telewizji w Niemczech. Oczywiście, Huck dostanie znacznie więcej Głowackiego, ale Krzysiek wie, że jeśli wygra, to pojawią się naprawdę duże pieniądze, oferty liczone w setkach tysięcy dolarów.

Faworytem nie był też Paweł Kołodziej i z Denisem Lebiediewem. Przegrał bardzo szybko. Dlaczego teraz ma być inaczej?
Paweł został zaproszony przez obóz Lebiediewa jako kandydat do dobrowolnej obrony pasa. Obóz Rosjanina uznał najwyraźniej, że nie stanowi zagrożenia. Złożono bardzo dobrą ofertę i skończyło się tak, jak druga strona się spodziewała. Teraz jest inaczej, bo Krzysiek zasłużył na walkę o pas. Gdyby go zdobył... Stałoby się coś pięknego. Polski boks tego potrzebuje.

Pełna rozmowa z Andrzejem Wasilewskim w "Przeglądzie Sportowym" >>

Add a comment

W nocy z piątku na sobotę na gali Premier Boxing Champions w Prudential Center Krzysztof Głowacki (24-0, 15 KO) stanie do walki o pas WBO wagi junior ciężkiej z Marco Hucka (38-2-1, 26 KO). O obszerną analizę zbliżającego się pojedynku pokusił się inny czołowy polski "junior ciężki" Mateusz Masternak.

- W związku z tym, że sparowałem z Huckiem i znam sytuację "od kuchni", pozwolę sobie napisać kilka słów na jego temat - jest zawodnikiem bardzo niewygodnym i wbrew pozorom bardzo sprytnym w ringu - twierdzi "Master". - Marco obdarzony jest naturalną siłą, a jego największym atutem jest niekonwencjonalne boksowanie ze zmianą tempa oraz umiejętność zadawania ciosów w najmniej oczekiwanym dla rywala momencie. Jego atak wydaje się być bardzo chaotyczny i przewidywalny, natomiast jeszcze nikt go tak naprawdę nie skontrował. Takiemu zawodnikowi jak Aleksander Powietkin ta sztuka się nie udała, więc wydaje mi się, że błędem by było ze strony Głowackiego oczekiwanie na kontrę. Moim zdaniem, dobrym manewrem strategicznym było by wywieranie stałej, mocnej presji. Boksować twardo i konsekwentnie, a w momencie ataku ze strony Hucka uruchamiać nogi, ale nie po to by się cofać, lecz po to, by mu w tym ataku przeszkodzić. Marco przyzwyczajony jest do tego, że w trakcie swojego ataku rywale wycofują się do mocnej defensywy. Dlatego metodę upatruję w ofensywie, polegającej na ataku przednią ręką oraz wyczekiwaniu momentu, w którym Huck po swoim ataku będzie musiał złapać oddech.

- Jestem też ciekaw, jak Głowacki wytrzyma ten pojedynek emocjonalnie, to jest przecież jego wielka, największa z dotychczasowych, szansa. Gdyż jeśli chodzi o Hucka, to pod tym względem, został stworzony do boksowania. Natomiast warto pamiętać, że w karierze Hucka zaszło ostatnio wiele zmian - zmiana teamu, zmiana trenera. Co więc sobą tym razem zaprezentuje, jest zagadką. Czy nowy trener będzie kontynuował i rozwijał w Marko to, co zakorzenione zostało przez Ulliego Wegnera czy też będzie chciał zmieniać jego styl boksowania? - zastanawia się Masternak i dodaje: - Jednej rzeczy możemy być pewni, walka będzie widowiskiem emocjonującym ze względu na styl Hucka, a i Krzysiek zapowiada, że nie zamierza ustępować. Szykuje się wojna.

- Trzymam za Krzyśka mocno kciuki i mam nadzieję, że w sobotni poranek wszyscy będziemy się cieszyć z powrotu pasa mistrzowskiego do Polski - kończy Mateusz Masternak.

Add a comment