Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Paweł GłażewskiWczoraj Paweł Głażewski (15-0, 4 KO) w pewnym stylu wypunktował Oriala Kolaja (5-5, 3 KO), ale zwycięstwo pięściarza z Białegostoku mogło być jeszcze bardziej efektowne, gdyby nie kontuzja prawej dłoni odniesiona już w pierwszej rundzie. "Głaz" trafiając czysto na szczękę Albańczyka w otwierającym starciu wybił sobie kciuk i już do końca pojedynku rzadko używał prawej ręki.

- Kiedy w pierwszej rundzie mocno go trafiłem, to poczułem duży ból. W czasie następnych rund widać było, że mało korzystałem z prawej dłoni. Czasami nawet zdarzało mi się ją opuszczać przy atakach, bo ból czułem nawet blokując uderzenia rywala - opowiada pięściarz grupy Babilon Promotion.

- Na pewno nie był to najlepszy występ w mojej karierze, ale najważniejsza jest kolejna wygrana. Dobrze pracowała moja lewa ręka i z tego jestem zadowolony. Na szczęście w prawej dłoni nie doszło do żadnego pęknięcia, jestem już po badaniach i dostałem jedynie stabilizator na cztery tygodnie - mówi Głażewski, który zapowiada, że nie zamierza zbyt długo odpoczywać od treningów.

- Zrobię sobie może dziesięć dni przerwy, bo przygotowania do tej sześciorundowej walki były dosyć długie, ale potem już powoli zacznę się ruszać. Na pewno przez te cztery tygodnie nie mogę uderzać, ale w zajęciach na siłowni już będę mógł uczestniczyć - zakończył zawodnik notowany w pierwszej piętnastce rankingu prestiżowej federacji WBC.