Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


KołodziejNajprawdopodobniej jeszcze w tym roku Paweł Kołodziej (30-0, 17 KO) stanie do walki z Garrettem Wilsonem (13-5-1, 7 KO) o pozycję oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza świata IBF wagi junior ciężkiej. Jak zdradza w rozmowie z ringpolska.pl promotor pięściarza z Krynicy Andrzej Wasilewski, kolejnym krokiem może być pojedynek o mistrzowski pas International Boxing Federation, ale możliwa jest też potyczka o trofeum WBO z Marco Huckiem. - To jest właśnie luksus, gdy twoje nazwisko obecne jest w kilku rankingach i na tym polega nasza praca promotorska - mówi współwłaściciel grupy KnockOut Promotions.

- Panie Andrzeju, pojawiły się informacje, że Paweł Kołodziej zmierzy się z Garrettem Wilsonem w eliminatorze IBF. Na ile sprawa jest już pewna?
Andrzej Wasilewski:
Bardzo prawdopodobna. Od czasu, gdy uznaliśmy zgodnie z trenerami, że Paweł jest gotowy na duże walki, szukamy takich stale. Wygląda to tak, że z jednej strony poprawiamy pozycję Pawła w rankingach, prowadząc go do pojedynku o mistrzostwo świata, a z drugiej strony prowadzimy konkretne rozmowy z promotorami mistrzów.

- Z kim na przykład?
Już dwa razy prowadziliśmy takie rozmowy z Huckiem, za pierwszym razem ja walkę zaproponowałem, za drugim razem to do mnie przyszła propozycja. Walkę z Huckiem planowaliśmy wstępnie na październik-listopad, ale obóz Marco ostatecznie wybrał Firata Arslana. Z dwóch przyczyn, jak sądzę. Po pierwsze Arslan jest znany na rynku niemieckim, a po drugie, i o tym się mówi w całym środowisku, po dwóch bardzo ciężkich walkach, z Powietkinem i Afolabim, grupa Wilfrieda Sauerlanda szukała dla Hucka łatwieszego wyzwania. Paweł ma styl boksowania, który każdemu robi kłopot i nie dziwi nas, że wybór padł na Arslana, który choć jest solidny i silny fizycznie, ma już swoje lata i wybitnym pięściarzem nie był nigdy. Dla Hucka nie będzie na pewno żadnym zagrożeniem.

- Wobec decyzji Hucka skupiacie się już tylko na eliminatorze z Wilsonem?
Jesteśmy zdecydowani wziąć dla Pawła każdą ciekawą walkę, a walka "ciekawa" oznacza tu walkę o tytuł. Oczywiście warunki finansowe są tu też istotne, natomiast na pierwszym planie są jednak ambicje sportowe Pawła. Wcześniej spokojnie prowadziliśmy karierę Pawła, by mógł się rozwijać, ale on teraz jest już gotowy na wielkie walki, tym bardziej, że jesteśmy zdania, że jeśli chodzi o swoje możliwości, zbliżył się już do maksimum.

- Paweł jest wysoko nie tylko w rankingu IBF, ale także WBA. To kolejny możliwy kierunek?
To jest to, o czym wspomniałem wcześniej. Nie mając pewności, kiedy dostaniemy dla Pawła walkę o mistrzostwo świata, budowaliśmy kroczek po kroczku pozycję Pawła i teraz jest on na drugiej pozycji w rankingach WBA i IBF. W tej chwili sytuacja wygląda tak, ze jeśli nie wydarzy się nic ciekawego, i mam tu na myśli przede wszystkim walkę z Huckiem, to przystąpimy do eliminatora IBF.

- Są już pomysły, gdzie i kiedy mogłoby do niego dojść?
Na 99% odbędzie się on w Polsce, jeszcze w tym roku. Co do konkretów - gdzie i jak, jeszcze w tej chwili nie możemy zadeklarować.

- Pierwsza pozycja Pawła oznaczała będzie już walkę z Hernandezem?
Niekoniecznie. Jeżeli Paweł wygra z Wilsonem i przyjdzie dobra oferta od Hucka, to oczywiście nie odmówimy. W rankingu WBA Paweł też jest na drugiej pozycji. To jest właśnie luksus, gdy twoje nazwisko obecne jest w kilku rankingach i na tym polega nasza praca promotorska. W rankingach WBC i WBO specjalnie Pawła nie windowaliśmy, ale też jest wysoko i tam też mógłby walczyć o pasy.