Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Tomasz Adamek- Już wiele razy mówiłem, że boks to mój zawód i chcę w ringu zarabiać pieniądze dla swojej rodziny - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Tomasz Adamek (43-1, 28 KO), bokser wagi ciężkiej.

Przegląd Sportowy: Nie lubi pan Krzysztofa Włodarczyka? Diablo walczy 2 kwietnia, pan 16, obaj wystąpicie na galach w Polsce. Nie dało się zrobić jednej wielkiej imprezy?
Tomasz Adamek:
Jak to nie lubię Krzyśka? Przecież to mój rodak, kolega z ringu. Będą dwie imprezy bokserskie w Polsce, bo tego chciała telewizja Polsat. Przecież dla mnie nie byłoby problemu - możemy walczyć na jednej gali, ale powtarzam jeszcze raz - nie do mnie należała decyzja.

PS: A może chodzi o to, że chce pan po prostu dużo zarobić i nie dzielić się pieniędzmi z innymi?
TA:
Znowu mamy rozmawiać o kasie? Już wiele razy mówiłem, że boks to mój zawód i chcę w ringu zarabiać pieniądze dla swojej rodziny. Co jest w tym dziwnego?

PS: To kogo pan pobije 16 kwietnia? I gdzie, bo Spodek podobno będzie zajęty.
TA:
Ja wiem swoje, czyli że gala jest 16 kwietnia w katowickim Spodku. A kto będzie rywalem? Nie wiem, to zależy od federacji IBF, gdyż ona wyznaczy mi przeciwnika. Myślę, że nastąpi to w tym tygodniu. Zresztą w boksie wszystko jest możliwe. Skończymy rozmawiać i może być telefon z inną ofertą. Na pewno w grę wchodzi Samuel Peter. Dobry rywal, był mistrzem świata, jest stosunkowo młody, chce wrócić na szczyt, daje dobre walki. Tak, zrobilibyśmy fajny show przed polskimi kibicami. Jego menedżer mówił, że chętnie przyjadą do Polski. Oni też wiedzą na czym ten biznes polega i skoro ich tu chcę, to nie ma problemu. Ale czy na pewno on będzie moim przeciwnikiem? Nie jestem pewien. IBF może wskazać kogoś innego.

Rozmawiał Kamil Wolnicki

Cały wywiad z Tomaszem Adamkiem przeczytasz we wtorkowym "Przeglądzie Sportowym".