Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Ćwierćfinalista igrzysk olimpijskich Wiktor Poljakow (11-1-1, 6 KO) będzie rywalem Dariusza Sęka (26-2-2, 8 KO) podczas gali, która odbędzie się 22 kwietnia w Legionowie - poinformował na Twitterze Tomasz Babiloński, jeden z organizatorów gali.

35-letni Poljakow ma na koncie m.in. zwycięstwo nad Amerykaninem Derrikiem Findleyem. Ukrainiec uczestniczył w igrzyskach olimpijskich w 2004 roku w Atenach, gdzie doszedł do finałowej ósemki, przegrywając z późniejszym złotym medalistą Bakhtijarem Artajewem.

Dla Sęka będzie to pierwszy tegoroczny występ. Głównym wydarzeniem imprezy w Legioniowie będzie pojedynek Krzysztofa Zimnocha (21-1-1, 14 KO) z byłym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Michaelem Grantem (48-6, 36 KO).

Podczas kwietniowej gali kibice zobaczą w akcji także m.in. oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza Europy wagi średniej Kamila Szeremetę oraz Michała Syrowatkę.

Kup bilet na galę w Legionowie. Zobacz walkę Zimnoch - Grant! > 

Add a comment

Portal Boxrec.com informuje, że 6 maja na gali w Auckland dojdzie do walki Dariusza Sęka (26-2-2, 8 KO) z Umarem Sałamowem (18-0, 13 KO). 30-letni pięściarz z Tarnowa faktycznie otrzymał propozycję skrzyżowania rękawic z Rosjaninem, ale wydaje się, że do oficjalnego potwierdzenia pojedynku jest jeszcze daleko.

- Jest coś na rzeczy. Rozmowy trwają, ale kontrakty nie zostały podpisane, więc nie chemy zbyt wiele o tym mówić - skomentował Tomasz Babiloński, jeden z nowych promotorów Sęka.

Boksujący w kategorii półciężkiej pięściarz najbliższą walkę stoczy 22 kwietnia na gali w Legionowie. Głównym wydarzeniem majowej gali w Auckland będzie pojedynek o pas WBO wagi ciężkiej pomiędzy Hughie Furym i Josephem Parkerem. Trenerem Sałamowa jest Kevin Barry, szkoleniowiec Parkera oraz Izuagbe Ugonoha.

Add a comment

Kilka dni temu rozstały się sportowe i promotorskie drogi Dariusza Sęka (26-2-2, 8 KO) i Andrzeja Gmitruka. Pięściarz Tarnowa w piątej związał się kontraktem promotorskim z grupami Babilon Promotion i Sferis KnockOut Promotions. Z kim teraz będzie trenował, kiedy powróci na ring i czego spodziewa się po świeżo rozpoczętej współpracy z Babilon Promotion? Zapraszamy do wysłuchania wywiadu.

Add a comment

Dariusz Sęk (26-2-2, 8 KO) podpisał kontrakt promotorski z grupą Babilon Promotion. Na ring 30-letni pięściarz z Tarnowa wróci prawdopodobnie 22 kwietnia.

Boksujący w kategorii półciężkiej Sęk od początku zawodowej kariery związany był z Andrzejem Gmitrukiem, jednak w ostatnim czasie obie strony podjęły decyzję o zakończeniu współpracy. Tarnowianin nie szukał zbyt długo nowego promotora.

Sęk, który może się pochwalić m.in. zdobyciem pasa WBC EPBC w limicie do 79 kilogramów, ostatnią walkę stoczył w listopadzie.

 

Add a comment

- Mam 30 lat, a to najlepszy wiek w boksie zawodowym. Dysponuję doświadczeniem, nie jestem rozbity, dlatego wierzę, że najlepsze walki dopiero przede mną - przekonuje w rozmowie z Interia.pl Dariusz Sęk (26-2-2, 8 KO), który niedawno ogłosił decyzję o zakończeniu współpracy z Andrzejem Gmitrukiem. Do kolejnych walk pięściarz z Tarnowa ma przygotowywać się z nowym trenerem i promotorem.

Szybko zareagował pan na słowa, jakoby odmówił walki o tytuł mistrza Europy w wadze półciężkiej. Mamy finał tej sprawy, bo podjął pan decyzję o zakończeniu współpracy z trenerem Andrzejem Gmitrukiem.
Dariusz Sęk: Tę decyzję podjąłem trochę wcześniej, tylko za bardzo nie chciałem się wypowiadać. Teraz pomyślałem sobie, że jeśli powiem to w tej chwili, będzie to bardziej jasne, dlaczego nie odbierałem telefonu od trenera Gmitruka. Przez ten czas układałem sobie wszystko w głowie.

Wcześniej nie mówił pan tego głośno, ale w naszych rozmowach wyczuwałem, że od dłuższego czasu nie był pan zadowolony z tego, jak układa się pana współpraca z trenerem Gmitrukiem.
Tak, głośno o tym nie mówiłem, ponieważ nie jestem tego zdania, by każdy problem zanosić do mediów. Często rozmawiałem z trenerem Gmitrukiem, bo czułem, że czas, który mi poświęcał, nie do końca mi odpowiadał. Przy czym teraz nie chcę wytykać mu błędów, bo jest naprawdę bardzo dobrym trenerem, a w swoim dorobku ma paru mistrzów świata. Życzę mu szczęścia i myślę, że z jego strony jest tak samo.

Kiedy po raz ostatni był pan ze szkoleniowcem na sali treningowej?
Przed poprzednią walką, która odbyła się na początku listopada. Trener był cały czas na sali, aczkolwiek już niewiele robiliśmy wspólnej tarczy. Bardziej służył radą i fachowym okiem podczas sparingów. Wówczas głównie pracowałem z trenerem Pawłem Kłakiem.

Pełna treść artykułu na Interia.pl >>

Add a comment

- Dobrze, że tak się stało, że Darek wyszedł z inicjatywą zakończenia współpracy, bo ja też już dawno o tym myślałem. Myślę, że obie strony są z tego zadowolone - przekonuje w rozmowie z Interia.pl Andrzej Gmitruk, komentując zakończenie współpracy z Dariuszem Sękiem (26-2-2, 8 KO).​

- Wydawało mi się, że po prawie ośmiu latach współpracy, Darka powinno być stać na to, żeby do mnie zadzwonić i powiedzieć, że ma inne plany i chce zmienić cały system - wyjaśnia trener Gmitruk.Ciekawe jest to, co szkoleniowiec powiedział na temat swoich planów, jakie wiązał z karierą Sęka.

- Przyznam szczerze, że my mieliśmy podobne intencje, aby nie przedłużać z Darkiem umowy. Przecież przez ostatni rok, ze względu na moje osobiste sprawy, praktycznie w ogóle z nim nie trenowałem. Dwie ostatnie walki Darka pokazały także, że ma on trochę inne sprawy poza boksem, będąc zajętym tworzeniem nowego życia osobistego. Nie oszukujmy się, to były słabe występy - przyznaje wieloletni trener Tomasza Adamka.

Sukcesywne wycofywanie się z fachu trenera, jest dla Andrzeja Gmitruka w pełni przemyślanym procesem. Szkoleniowiec tłumaczy, że wszedł w taki etap w życiu, który wymaga dużej zmiany. W tej chwili ma pod swoimi skrzydłami tylko młodego Pawła Stępnia i planującego wrócić do wielkiego boksu Mateusza Masternaka.

Pełna treść artykułu na Interia.pl >>

Add a comment

Dariusz Sęk (26-2-2, 8 KO) powiadomił za pośrednictwem Facebooka, że rozstał się z dotychczasowym szkoleniowcem Andrzejem Gmitrukiem i kierowaną przez niego stajnią promotorską. 

"Chciałbym poinformować, że zakończyłem współpracę z trenerem Andrzejem Gmitrukiem i grupą promocyjną AG Promotion. Bardzo dziękuję za prawie 8 lat ciężkiej pracy, super atmosferę na sali i za całą resztę, którą znamy tylko ja i trener. Jestem teraz wolnym zawodnikiem i łapię nową perspektywę na przyszłość. Wierzę, że w boksie nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa." - napisał "FIghter" z Tarnowa. 

Dariusz Sęk na zawodowych ringach stoczył do tej pory 26 zwycięskich pojedynków, zdobywając w 2015 roku WBC Eurasia PBC wagi półciężkiej. Polak przegrywał dwa razy, na wyjeździe - z Robertem  Woge i Robinem Krasniqi. W ostatnim starcie po słabym występie zaledwie zremisował z Mustafą Chadlioui. 

Add a comment

Dariusz Sęk (26-2-2, 8 KO) zaprzeczył plotkom o rzekomym odrzuceniu propozycji walki o mistrzostwo Europy z Robertem Stieglitzem (50-5-1, 29 KO). Pięściarz z Tarnowa twierdzi, że oferta, która miała dotyczyć występu na gali organizowanej 18 marca w Lipsku, nigdy do niego nie trafiła.

- Nigdy nie słyszałem, żebym miał w takiej walce wystąpić. Nie boję się podejmować wyzwań, zwłaszcza, jeśli walka jest o jakiś dobry tytuł. Prawda jest taka, że było ostatnio u mnie cicho, ale to tylko dlatego, że wdrażałem w życie szereg niezbędnych zmian, o czym poinformuję dosłownie „na dniach” - skomentował Sęk.

Informację o odrzuceniu przez Sęka walki ze Stieglitzem na Twitterze umieścił dziennikarz Mateusz Borek, który takie wiadomości otrzymał od trenera i promotora czołowego polskiego pięściarza wagi półciężkiej.

Add a comment

Dariusz Sęk (26-2-2, 8 KO) odrzucił ofertę walki o mistrzostwo Europy wagi półciężkiej z Robertem Stieglitzem (50-5-1, 29 KO) - poinformował na Twitterze Mateusz Borek, dziennikarz sportowej redakcji telewizji Polsat.

Do ewentualnego pojedynku Polaka z Niemcem mogło dojść 18 marca na gali w Lipsku. Ostatecznie Stieglitz skrzyżuje w tym terminie rękawice z Nikolą Sjeklocą.

Sęk ostatni raz boksował w listopadzie, remisując z Mustafą Chadlioui. Na razie nie wiadomo, kiedy pięściarz z Tarnowa wróci na ring.

Add a comment

Nie dojdzie ostatecznie do planowanej na 10 grudnia walki o pas IBO wagi półciężkiej pomiędzy Dariuszek Sękiem (26-2-2, 8 KO) i Umarem Sałamowem (17-0, 12 KO).

Polski pięściarz był zainteresowany stoczeniem pojedynku z Moskwie z wysoko notowanym w światowych rankingach rywalem, jednak w ostatnich dniach nabawił się kontuzji i musiał wycofać się z walki. Nie wiadomo, kiedy pięściarz z Tarnowa po raz kolejny pojawi się między linami.

W tym roku Sęk stoczył dwa pojedynki - wygrał z Jewgienijem Machtiejenką i nieoczekiwanie zremisował z Mustafą Chadlioui.

Add a comment

W najciekawszym pojedynku sobotniej gali w Łomiankach Dariusz Sęk (26-2-2, 8 KO) zaledwie zremisował z Mustafą Chadlioui (8-2-2, 6 KO). "Fighter" z Tarnowa w rozmowie z Polsatem Sport po zejściu z ringu nie krył rozczarowania swoim występem.

Paweł Wójcik: Jesteś zadowolony z werdyktu?
Dariusz Sęk: Absolutnie nie! Nie można być zadowolonym po takim werdykcie. Muszę na spokojnie obejrzeć walkę i wtedy wyciągnę wnioski. Zdaję sobie sprawę, że ta walka kompletnie nie wyszła. Nie czułem dystansu. Dostawałem zbyt dużo ciosów. Pchałem się do tak niskiego zawodnika co jest niedopuszczalne przy moich warunkach fizycznych. Jestem mega niezadowolony ze swojej postawy.

Gdyby walka była punktowana w innym kraju to najprawdopodobniej przegrałbyś...
Dlatego tym bardziej jestem niezadowolony z tego co zaprezentowałem w ringu. Z zawodnikami tej klasy co Mustafa Chadlioui muszę wygrywać.

Przed walką mówiłeś, że jesteś świetnie przygotowany, ale w trakcie walki tego nie udowodniłeś.
Zgadzam się, ale jeśli walczy się dwa razy do roku to może brakować właściwego rytmu. Ewidentnie zabrakło mi wyczucia dystansu i zbyt mocno wpadałem głową do niego. A z takim pięściarzem była to śmierć na miejscu.

Cała rozmowa z Dariuszem Sękiem na stronie polsatsport.pl >>

Add a comment