Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Już 24 czerwca odbędzie się gala PBN 7 - Nowe Rozdanie. Wszyscy kibice doskonale znają głównego bohatera wydarzenia - Tomasza Adamka, ale warto blizej poznać również sylwetki pozostałych pięściarzy. Kto wystąpi w Ergo Arenie?

Norbert Dąbrowski – Robert Talarek (8 rund, waga super średnia)

Ciekawa konfrontacja praworęcznego, nieco wyższego Talarka (normalnie waga średnia) i walczącego w wadze półciężkiej Dąbrowskiego. W ich pierwszym pojedynku „Noras” wygrał nieznacznie, ale Talarek twierdzi, że nie czuje się przegrany i w Ergo Arenie udowodni swoją wyższość. Ta walka nie ma faworyta, ale ewentualne zwycięstwo Talarka uznane zostanie za sensację.

Norbert Dąbrowski (20-6-1, 8 KO). Ur. 26.08. 1988 w Warszawie. 183 cm, leworęczny. Nowy trener, Krzysztof Drzazgowski rozpalił w nim ogień, a świetna walka z Kolumbijczykiem Eleiderem Alvarezem w Kanadzie (nr 1 w rankingu WBC wagi półciężkiej) przywróciła mu, mimo porażki, wiarę w siebie. Dąbrowski z uwagi na odwrotną pozycję jest niewygodnym rywalem dla każdego, przy tym mocno bije.

Robert Talarek (17-12-2, 11 KO). Ur. 03.06. 1983 r w Rudzie Śląskiej. 185 cm, praworęczny. Podobnie jak Dąbrowski był kiedyś w kadrze olimpijskiej, ale nie widząc perspektyw zdecydował się na boks zawodowy. Wysoki, trudny do trafienia, z mocną prawą ręką. Ma ostatnio dobrą passę, więc „Noras” musi się mieć na baczności.

Łukasz Wierzbicki – Robert Tlatlik ( 8 rund, waga super lekka)

Obaj niepokonani, głodni sukcesu. Wierzbicki urodzony w Zgorzelcu, kilka lat boksował w Kanadzie. Tlatlik urodzony w Chorzowie, reprezentuje Niemcy. Łukasz Wierzbicki, to były kickbokser z sukcesami, teraz w przyśpieszonym tempie uczy się boksu pod okiem Andrzeja Gmitruka. Doświadczenie będzie po stronie Tlatlika, ale charakterem może wygrać nieźle kontrujący Wierzbicki.

Łukasz Wierzbicki (12-0, 6 KO). Ur. 25.12. 1990 w Zgorzelcu. 178 cm, leworęczny. Zaczynał od kickboxingu, boksować zawodowo zaczął podczas czteroletniego pobytu w Kanadzie. Lubi walczyć z kontry, gdy rywal atakuje. Brakuje mu półdystansu i aktywniejszej prawej ręki, ale nad tym pracuje. Wie czego chce.

Robert Tlatlik (20-0, 14 KO). Ur. 18.07. 1988 w Chorzowie, mieszka w Niemczach, w Essen. 170 cm, praworęczny. Wygrywa, ale niczym szczególnym nie imponuje. Woli atakować niż się bronić, więc powinien pasować Wierzbickiemu.

Ewa Brodnicka – Marisol Reyes (10 rund, super piórkowa)

Polka idzie od zwycięstwa do zwycięstwa. W ostatnim pojedynku, najlepszym w karierze, pokonała Bośniaczkę Irmę Adler i zdobyła tymczasowy pas WBO. Reyes zrobi wszystko, by stawić jej czoła, ale bardzo prawdopodobne, że przegra przed czasem

Ewa Brodnicka (13-0, 2 KO). Ur. 07.06. 1984 w Nowym Dworze Mazowieckim. 173 cm, praworęczna. Konsekwentnie buduje swoją pozycję, nie tylko na ringu. Dobrze wyszkolona technicznie, wciąż robi postępy. Jak mało kto potrafi sprzedać swój wizerunek.

Marisol Reyes (15-10-1, 8 KO). Ur. 27.08. 1979 r w Santo Domingo (Dominikana). 168 cm, praworęczna. Bardzo ambitna, trzykrotnie już próbowała zdobyć pas mistrzyni świata, ale za każdym razem przegrywała przed czasem. Niby sporo umie, ale nie ma odporności na ciosy.

Add a comment

Czytaj więcej...

W tym roku Maciej Sulęcki (24-0, 9 KO) podjął decyzję o przenosinach do wagi super półśredniej. W debiucie w nowym limicie 28-latek znokautował w trzeciej rundzie Meksykanina Michi Munoza podczas kwietniowej gali w Zakopanem.

Sulęcki jest jednym z trzech Polaków klasyfikowanych w rankingach najlepszych pięściarzy świata telewizji ESPN. Przed zmianą wagi "Striczu" był dziesiąty w kategorii średniej. W nowym limicie Sulęcki zachował swoją pozycję i także jest klasyfikowany na dziesiątej pozycji. Najbliższą walkę 28-latek stoczy 24 czerwca na gali Polsat Boxing Night, gdzie jego rywalem będzie Rocky Jerkic (15-1, 12 KO).

W rankingach ESPN znalazło się także miejsce dla byłych mistrzów świata wagi junior ciężkiej - Krzysztofa Głowackiego i Krzysztofa Włodarczyka. "Główka" jest czwarty, zaś "Diablo" ósmy.

Add a comment

Maciej Sulęcki (24-0, 9 KO), jeden z najzdolniejszych polskich pięściarzy też wystąpi 24 czerwca na Polsat Boxing Night 7. Jego rywalem będzie Australijczyk Rocky Jerkić (15-1, 12 KO).

Gdańska ERGO ARENA zapewne będzie pękać w szwach podczas tej prestiżowej gali. DoTomasza Adamka, mistrza świata dwóch kategorii wagowych, Krzysztofa Głowackiego, naszego ostatniego czempiona, Mateusza Masternaka, mistrza Europy i Ewy Brodnickiej, aktualnej, tymczasowej mistrzyni świata, dołączył Maciej "Striczu" Sulęcki, który obiecuje, że w niedalekiej przyszłości on też wywalczy jeden z liczących się pasów.

A przecież na PBN 7 zobaczymy zdolnego, kto wie może też przyszłego mistrza Adama Balskiego, oraz nie mniej ambitnego Łukasza Wierzbickiego, który sławy i znaczących walk postanowił poszukać w rodzinnym kraju, wracając po kilkuletnim pobycie z Kanady. Ale dziś będzie tylko o Sulęckim i jego australijskim przeciwniku, bo to przecież kolejna informacyjna bomba.

Jeszcze nie tak dawno, gdy Mateusz Borek, organizujący galę w ERGO ARENIE ogłaszał jej kolejnych uczestników, o Sulęckim nie było nawet mowy. Ale już rodził się pomysł, by go do tego zacnego grona dołączyć. Tym bardziej, że wychowanek warszawskiej Gwardii niecierpliwie czeka na wielkie pojedynki ze swoim udziałem. Ostatnio zbił wagę do junior średniej i szybko zmiótł z ringu Meksykanina Michi Munoza w Zakopanem. Po cichu liczył też, że być może na walkę z nim zdecyduje się legendarny Miguel Angel Cotto, ale Portorykańczyk ostatecznie wybrał twardego Japończyka Yoshihiro Kamegai.

I wtedy właśnie pomocną dłoń wyciągnął do niego Mateusz Borek. Dziś już wiemy, że rywalem niepokonanego Polaka będzie Rocky Jerkić. Tak się składa, że Maciek ostatnimi czasy dwukrotnie latał na Antypody, by toczyć tam sparingowe boje i z informacji, które do nas docierały wynikało, że radził sobie lepiej niż dobrze. Jerkicia tam nie spotkał, ale na pewno się go nie przestraszy.

- Mogę bić się z każdym w wagach junior średniej, średniej, czy nawet w superśredniej - twierdzi "Striczu" i ci co go dobrze znają wiedzą, że nie jest to przesada. Od pamiętnej walki z Grzegorzem Proksą na PBN w Krakowie, gdzie znokautował byłego mistrza Europy, nabrał wiary w siebie i zrozumiał, że wszystko jest możliwe.

Później stoczył kilka walk w USA, w tym tę najważniejszą, z Hugo Centeno Jr i awansował wyraźnie w rankingach. Ale niewiele to zmieniło, wciąż musi czekać na swoją szansę. Dlatego tak mu zależało, by kolejny raz pokazać się na PBN. ERGO ARENĘ zna doskonale, tam właśnie, w 2013 roku, debiutował na PBN, wygrywając w dobrym stylu z niepokonanym wtedy Robertem Świerzbińskim. Takich imprez się nie zapomina, biją te amerykańskie, na których byłem. I wcale nie przesadzam tak mówiąc - zapewnia Sulęcki.

Ma w tym dużo racji, na PBN w Krakowie znokautował przecież Proksę na oczach 17 tysięcy ludzi. Ale on twardo stąpa po ziemi, choć gdy w 2015 roku podpisał kontrakt z Alem Haymonem naprawdę mogło mu się zakręcić w głowie. Myślał, że będzie piłkarzem, ale takie charaktery jak jego, nie sprawdzają się w sportach zespołowych. Jest indywidualistą do szpiku kości, więc wybrał boks. W warszawskiej Gwardii miał wielu trenerów, poczynając od Romana Misiewicza, a na Zbigniewie Raubie kończąc. I nie byli to jedyni szkoleniowcy, którzy uczyli go walki na pięści. Jeździł przecież na zgrupowania reprezentacji Polski kadetów, juniorów, a na końcu seniorów, gdy prowadził ją Ludwik Buczyński, a po nim Stanisław Łakomiec.

Trzykrotnie wygrywał mistrzostwa Polski juniorów, trzy razy wracał z brązowym medalem mistrzostw seniorów. Startował w mistrzostwach Europy kadetów, ale na podium nie stanął. Zaczynał od wagi papierowej (48 kg), ale rósł i nabierał mięśni. Ale i tak w wadze średniej, już w gronie zawodowców, był jednym z wyższych. Teraz, w niższej kategorii, warunki fizyczne tym bardziej będą jego atutem. 24 czerwca w ERGO ARENIE chce pokazać efektowny boks. Nie zna Jerkicia, ale obejrzał kilka jego walk i wie, że jest w stanie go pokonać. - Twardy, wysoki chłopak, który stanie za gardą i poczeka na mój atak. Można się będzie z nim zabawić - mówi

Sulęcki, z takim samym szelmowskim uśmiechem Sulęcki, jak wtedy gdy siedem lat debiutował w Kielcach na zawodowym ringu. - Będę bardzo dobrze przygotowany, to mogę zapewnić. Lada dzień rozpocznę sparingi, więc Jerkic niech się już boi - ostrzega "Striczu", który pod koniec maja zostanie ojcem. - Termin porodu jest 31 maja. Będę miał córkę, moje pierwsze dziecko - mówi szczęśliwy.

Rywal Macieja Sulęckiego (23-0, 8 KO), 29 letni Rocky Jerkic (15-1, 12 KO) jest tylko rok starszy od Polaka, i podobnie jak on mierzy 183 cm. Dwa lata temu, po dramatycznym pojedynku znokautował Shannona Kinga (9-2, 7 KO) i został mistrzem Australii w wadze junior średniej. Do marca tego roku był niepokonany, ale już nie jest, bo przegrał w Melbourne z mającym podobnie ja on czyste konto rodakiem, Anthonym Buttigiegiem (13-0, 3 KO). Werdykt był problematyczny, jeden z sędziów widział jego wygraną, ale dwóch pozostałych miało inne zdanie. Mistrzem

Wspólnoty Brytyjskiej został znacznie niższy rywal. Urodzony w Darwin (Queensland) Rocky Jerkić jest drugim, obok Solomona Haumono, przeciwnika Tomasza Adamka, pięściarzem z Antypodów, którego zobaczymy na PBN 7 w ERGO ARENIE. Wiele ich różni, co zrozumiałe, ale życiowe losy obaj mają poplątane. Ojcem Rocky’ego jest Chorwat, stąd takie nazwisko, matką Aborygenka, która zostawiła go gdy miał zaledwie dwa lata. Bardzo długo nie miał z nią żadnego kontaktu, odezwała się dopiero w 2012 roku. Powiedziała, że jest z niego dumna, że ogląda jego walki, najczęściej w barze. W wywiadzie dla australijskiej prasy Jerkić mówił, że choć nie da się zapomnieć przeszłości i tego, czego tak bardzo mu przez tyle lat brakowało, to czasami się z nią spotyka.

Jerkić, który mieszka dziś w Brisbane, bokserskie treningi zaczynał bardzo wcześnie, w wieku 9 lat. A bilans amatorskich pojedynków ma więcej niż przyzwoity, ze 104 które stoczył, wygrał 98. Uczył się boksu podróżując po całej Australii, jego idolem jest były mistrz świata Anthony Mundine, czystej krwi Aborygen. Rocky o Sulęckim prawdopodobnie wcześniej nie słyszał, tak jak "Striczu" o nim, ale 24 czerwca będzie świetna okazja, by się bliżej poznali.

Add a comment

Magazyn "The Ring" zainteresował się wyzwaniem, jakie Maciej Sulęcki (24-0, 9 KO) rzucił byłemu mistrzowi świata Miguelowi Cotto (40-5, 33 KO). Polski pięściarz chciałby skrzyżować rękawice z Portorykańczykiem 24 czerwca, kiedy ten wróci na ring po półtorarocznej przerwie.

- Jestem absolutnie gotowy, żeby walczyć z Cotto. Jestem gotowy boksować z nim kiedykolwiek i gdziekolwiek. Jeśli do tego pojedynku nie dojdzie, to tylko dlatego, że taka będzie decyzja obozu Cotto - mówi niepokonany "Striczu".

Sulęcki niedawno zadebiutował w kategorii super półśredniej, wygrywając z Meksykaninem Michi Munozem. Dla pięściarza z Warszawy była to pierwsza walka od dziesięciu miesięcy.

- Sulęcki marzy o walce z Miguelem Cotto. On już jest bardzo silnym pięściarzem, ale musi walczyć regularnie. Najlepszym rozwiązaniem byłyby trzy występy rocznie - komentuje Andrzej Wasilewski, jeden z promotorów Sulęckiego.

Add a comment

Kilkanaście dni temu notowany wysoko w światowych rankingach Maciej Sulęcki (24-0, 9 KO) zadeklarował, że chciałby zmierzyć się z byłym mistrzem świata czterech kategorii wagowych Miguelem Cotto (40-5, 33 KO), który wraca na ring 24 czerwca na gali w Nowym Jorku. 

- To byłby dla mnie zaszczyt i przyjemność walczyć z Cotto. Taka legenda zasługuje na porządny sprawdzian z twardym zawodnikiem. Czy moje życzenie jest do spełnienia? - oświadczył w mediach społecznościowych Sulęcki.

Jak się okazuje, obóz "Stricza" rozpoczął już działania mające na celu doprowadzenie do ciekawie zapowiadającej się konfrontacji. "Leon Margules, amerykańska część ekipy promocyjnej Macieja Sulęckiego: Ekipa Miguela Cotto już wie, że chcemy walki z Maćkiem. W Nowym Jorku." - napisał na Twitterze Przemek Garczarczyk.

Maciej Sulęcki po raz ostatni boksował 8 kwietnia, pokonując przed czasem Michiego Munoza. Miguel Cotto miał walczyć w lutym z Jamesem Kirklandem, jednak pojedynek z powodu kontuzji rywala został odwołany. Portorykańczyk pozostaje nieaktywny od czasu porażki z Saulem Alvarezem w listopadzie 2015 roku.

Add a comment

Wysoko notowany w światowych rankingach Maciej Sulęcki zdradził, że nie może się doczekać pojedynku Patryka Szymańskiego (17-0, 9 KO) z byłym mistrzem Europy Rafałem Jackiewiczem (48-16-2, 22 KO).

- Dla mnie sztos, mega walka. Będzie ciekawie - napisał na Twitterze Sulęcki, który niedawno zadebiutował w kategorii Szymańskiego - super półśredniej.

Do pojedynku Szymańskiego z Jackiewiczem dojdzie 20 maja na gali w Poznaniu. Głównym wydarzeniem tej imprezy będzie eliminator IBF wagi junior ciężkiej pomiędzy Krzysztofem Włodarczykiem i Niemcem Noelgem Gevorem.

Kup bilet na walkę Diablo - Gevor! Zobacz eliminator IBF na żywo! >> 

Add a comment

8 kwietnia w luksusowym resorcie Nosalowy Dwór odbyła się pierwsza w tym miejscu gala bokserska. Głównym wydarzeniem eksluzywnej pięściarskiej imprezy był występ Macieja Sulęckiego, który znokautował w trzeciej rundzie Meksykanina Michi Munoza.

Add a comment

Maciej Sulęcki (24-0, 9 KO) stracił miejsce w rankingu amerykańskiego magazynu "The Ring". Polak do tej pory klasyfikowany był na 9. miejscu wśród najlepszych zawodników świata wagi średniej według "Biblii Boksu", jednak teraz zmienił kategorię wagową. W miejsce "Stricza" do klasyfikacji wszedł Sergiej Derewjanczenko.

W limicie wagi super półśredniej pięściarz z Warszawy zdaniem dziennikarzy "The Ring" nie zrobił jeszcze wystarczająco dużo, żeby znaleźć się w prestiżowym zestawieniu. W sobotę na gali w Zakopanem Sulęcki zadebiutował w kategorii do 69 kilogramów, nokautując Meksykanina Michi Munoza.

Na listach The Ring znajduje się w tym momencie tylko jeden Polak. Krzysztof Głowacki jest szósty na liście najlepszych zawodników globu wagi junior ciężkiej.

Add a comment

Notowany wysoko w światowych rankingach Maciej Sulęcki (24-0, 9 KO) cały czas potwierdza, że jego ambicje są bardzo duże. Tym razem 27-latek z Warszawy zgłosił gotowość do walki z byłym mistrzem świata czterech kategorii wagowych Miguelem Cotto (40-5, 33 KO), który wraca na ring 24 czerwca na gali w Nowym Jorku.

- To byłby dla mnie zaszczyt i przyjemność walczyć z Cotto. Taka legenda zasługuje na porządny sprawdzian z twardym zawodnikiem. Czy moje życzenie jest do spełnienia? - napisał na Twitterze Sulęcki.

Polak musi jednak pamiętać, że organizatorem czerwcowej walki Cotto jest grupa Roc Nation, której właścicielem jest muzyk Jay-Z. Karierą Sulęckiego w dużej mierze zarządza z kolei Al Haymon, który od kilku lat pozostaje w konflikcie z Roc Nations, co prowadzi do tego, że obie strony nie robią ze sobą żadnych interesów.

Sulęcki w sobotę udanie zadebiutował w kategorii super półśredniej, nokautując Meksykanina Michi Munoza na gali w Zakopanem. Cotto w czerwcu ma stoczyć pierwszą walkę od listopada 2015 roku.

Add a comment

Michi Munoz  (25-7, 16 KO) po przegranej walce z Maciejem Sulęckim (24-0, 9 KO) z uznaniem wyrażał się u umiejętnościach polskiego zawodnika. - To pięściarz z czołówki - stwierdził "El Matador" w rozmowie z ringpolska.pl (całość załączonym w materiale video).

Z nami meksykański wojownik Michi Munoz. Sulęcki był dzisiaj lepszy, co powiesz o walce?
Michi Munoz: On miał świetny timing, wiedział jak wykorzystać swój zasięg ramion, był pół kroku przede mną w każdym momencie walki. Niby wiedzieliśmy, co on będzie robił, ale był po prostu za szybki dla mnie w ataku.

Byłeś zaskoczony jego szybkością i umiejętnościami?
Jego umiejętności są dobre, bardzo dobre. Mieliśmy przygotowany plan na późniejsze rundy, ale nie było nam dane z niego skorzystać. Złapał mnie dobrym ciosem i wyprowadzał naprawdę dobre kombinacje.

Walczyłeś z dobrymi pięściarzami jak Vanes Martirosyan. Czy Sulęcki należy do czołówki?
Tak, to pięściarz z czołówki. Mówiłem, że jeśli on mnie znokautuje, to dlatego, że na to zasłuży. On jest silny, moim zdaniem nabiera siły wraz z kolejnymi występami. 

Add a comment

Maciej Sulęcki (24-0, 9 KO) znalazł się na jedenastym miejscu w rankingu najlepszych pięściarzy świata wagi super półśredniej portalu statystycznego Boxrec.com. 27-letni Polak wczoraj na gali w Zakopanem znokautował Meksykanina Michi Munoza, udanie debiutując w limicie wagowym do 69 kilogramów.

Wcześniejsze walki Sulęcki toczył w wadze średniej, jednak na razie chciałby się skupić na występach w niższym przedziale. Numerem jeden tej wagi według Boxrec jest Saul Alvarez, jedna z największych gwiazd światowego boksu.

Najlepsi pięściarze świata wagi super półśredniej Boxrec.com: 1. Saul Alvarez, 2. Erislandy Lara, 3. Jermall Charlo, 4. Demetrius Andrade, 5. Jermell Charlo, 6. Jarrett Hurd, 7. Austin Trout, 8. Vanes Martirosyan, 9. Michel Soro,  10. Liam Smith, 11. Maciej Sulęcki,..., 41. Patryk Szymański, 67. Łukasz Maciec.

Add a comment