Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


- Starałem się boksować najlepiej jak potrafię, ale mam wrażenie, że jedynym celem mojego rywala było przetrwanie - powiedział w rozmowie z Polsatsport.pl były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (38-4, 26 KO) po wczorajszej wygranej z Aleksandrem Kubiczem (9-3, 6 KO) na gali w Dzierżoniowie. Dla 29-latka był to powrót na ring po blisko rocznej przerwie.

- Kubicz jest bardzo niewygodnym zawodnikiem. Sporowidzi w ringu. Czasami próbował się odgryźć jakąś solidną kontrą, ale na szczęście ręce były wysoko i niczego mi nie zrobił - oceniał walkę "Master".

Dla Kubicza była to druga wizyta na galach organizowanych w Polsce. W maju ubiegłego roku Rosjanin przegrał przed czasem z Michałem Cieślakiem.

- Myślę, że już niedługo wrócę na ring. Będę mógł pokazać efektowny boks - zapowiedział Masternak, który w grudniu zakończył współpracę z niemiecką grupą Sauerland Event i teraz ma toczyć większość walk na polskich ringach.

Add a comment

W pojedynku wieczoru gali w Dzierżoniowie Mateusz Masternak (38-4, 26 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Aleksandra Kubicza (9-2, 6 KO).

Walka od pierwszego gongu nie była porywającym widowiskiem - Kubicz często klinczował i wykorzystywał bardzo niskie uniki, na które "Master" z reguły nie potrafił znaleźć sposobu, poza uderzeniami w tył głowy. W miarę upływu czasu Masternak coraz mocniej naciskał na Rosjanina, który jednak po niemal każdym mocnym ciosie odwracał się do Polaka plecami, a czasami przechodził nawet do kotrofensywy czysto trafiając swoimi sierpami.

W przekroju całego pojedynku żaden z pięściarzy nie był liczony ani zamroczony, Kubicz  stracił jeden punkt za klinczowanie. Ostatecznie sędziowie punktowali zgodnie na korzyść Mateusza Masternaka.

Wcześniej w Dzierzoniowie: Adam Balski (8-0, 6 KO) pokonał jednogłośnie na punkty (80:69, 80:69, 80:70) Dariusza Skopa (6-2, 2 KO), Michał Leśniak (6-1, 2 KO) wygrał jednogłośnie na punkty (60-54, 60-54, 60-55) z Nadzirem Bakhshyieu (3-5-1), Michał Żeromiński (12-2-1, 1 KO) pokonał jednogłośnie na punkty (77:75, 80:72, 78:74) Tomasza Mazura (6-1-1, 2 KO), Robert Parzęczewski (15-1, 9 KO) zastopował w czwartej rundzie Tomasa Gargulę (18-6-1, 5 KO), Tomasz Gromadzki (3-0-1, 1 KO) pokonał jednogłośnie na punkty (59:55, 59:55, 60:54) Pawła Rumińskiego (2-1, 2 KO), a Przemysław Opalach (24-2, 20 KO) zwyciężył przez techniczny nokaut po drugiej rundzie Paata Varduashvili (30-12-2, 23 KO).

Add a comment

- Chciałbym, żeby każda kolejna moja walka była dobra i widowiskowa, aby kibic oglądający mnie w akcji widział, że ten facet ma konkretny cel - mówi w rozmowie z Interią pięściarz Mateusz Masternak (37-4, 26 KO), były mistrz Europy w wadze junior ciężkiej, który dzisiaj na gali w Dzierżoniowie zmierzy się z Aleksandrem Kubiczem (9-2, 6 KO).

Mam wrażenie, że jakiś czas temu propozycję walki z Aleksandrem Kubiczem skwitowałby pan uśmiechem i stwierdzeniem, że to nie ta klasa przeciwnika, bo jesteście na różnym poziomie sportowym. Sytuacja, w jakiej się pan teraz znalazł, jest dziwna i trochę trudna?
Mateusz Masternak: To prawda, że Kubicz nie jest zawodnikiem znanym, popularnym, ani mającym za sobą bogatą przeszłość sportową. Niemniej to pięściarz, który umie boksować i potrafi zaskakiwać rywali swoją odpornością oraz determinacją. Dlatego nie przesadzałbym w niskiej ocenie klasy rywala, niemniej prawdą jest, że boksowałem z rywalami o dwie półki wyżej. Mimo to Kubicza nie można lekceważyć.

Jak wyobraża pan sobie nieodległą przyszłość, zakładając pokonanie Kubicza? Chciałby pan od razu wrócić wyżej o dwie półki pod względem klasy rywali?
Takie rzeczy trudno jest przewidzieć. Na zapleczu mówi się coś o gali z cyklu Polsat Boxing Night. Zobaczymy, czy to wyjdzie, bo na razie nie ma większych konkretów, ale nie ukrywam, że bardzo chciałbym zaboksować na tej gali. Myślę, że po pojedynku w Dzierżoniowie wszystko wyjaśni się w ciągu góra dwóch tygodni. Oczywiście, jeśli w międzyczasie dostałbym propozycję walki przykładowo z Denisem Lebiediewem, to wiadomo, że walka o tytuł byłaby dla mnie priorytetem i na pewno wybrałbym takie starcie kosztem występu w Polsce. Jestem na takim etapie kariery, że cały czas muszę być gotowy, bo już nie mam czasu na błędy. Otrzymując taką szansą, trzeba ją wziąć i po prostu wykorzystać. Kolejna może nie przyjść.

Zakładając, że gala Polsat Boxing Night dojdzie do skutku i miałby pan możliwość opowiedzenia się za konkretnym rywalem, to wolałby pan skonfrontować się z Krzysztofem Włodarczykiem, czy Krzysztofem Głowackim?
Na pewno wybrałbym któregoś Krzyśka (śmiech). A mówiąc serio, oczywiście wskazałbym na Krzyśka "Diablo" Włodarczyka. Z tego względu, że napięcie emocjonalne wokół naszego starcia jest budowane od kilku lat. Już dawno mówiło się o tym pojedynku. Wypowiadam się też w imieniu swoich fanów, którzy w mediach społecznościowych piszą do mnie z pytaniem, kiedy stoczę walkę z "Diablo". Skoro kibice chcieliby starcia z Włodarczykiem, to ja chciałbym im to dać. Myślę, że ten pojedynek wzbudziłbym dużo większe zainteresowanie kibiców niż walka z Głowackim.

Pełna treść artykułu na Interia.pl >>

Add a comment

Były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak(37-4, 26 KO) okazał się lżejszy od Aleksandra Kubicha (9-2, 6 KO) podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed galą w Dzierżoniowie.

Polak wniósł na wagę 90,2 kg, zaś Rosjanin 90,5 kg. Dla "Mastera" będzie to powrót na ring po blisko rocznej przerwie. Kubich w ubiegłym roku przegrał przed czasem z Michałem Cieślakiem.

Pozostałe wyniki ważenia:
Tomasz Mazur (67 kg) - Michał Żeromiński (67,7 kg)
Nadzir Bakhshyieu (64,4 kg) - Michał Leśniak (64,4 kg)
Dariusz Skop (90,7 kg) - Adam Balski (90,4 kg)

Add a comment

4 marca w pojedynku wieczoru gali w Dzierżoniowie Mateusz Masternak (37-4, 26 KO) zmierzy się z Aleksandrem Kubiczem (9-2, 6 KO). - To będzie spektakularny boks, jakiego dawno nie widzieliście - mówi były mistrz Europy wagi junior ciężkiej.

Add a comment

- Jak słyszę jego nazwisko, to od razu mi same ręce chodzą - mówi były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak, który w programie "Sektor Gości" opowiadał o chęci skrzyżowania rękawic z byłymi mistrzami świata - Krzysztofem Włodarczykiem i Krzysztofem Głowackim.

 

Add a comment

- Będą grzmoty – obiecuje w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (37-4, 26 KO), gdy pytamy go o najbliższą walkę. Po blisko rocznej przerwie wróci na ring za dwa tygodnie w Dzierżoniowie. Rosjanin Aleksander Kubicz (9-2, 6 KO) to niewygodny rywal, ale wrocławianin nie może tego pojedynku przegrać.

- Warto zasiąść przed telewizorem. Na treningach wygląda to bardzo dobrze. Jeśli przeniosę tę dyspozycję do ringu, będzie widowiskowo. Kubicz umie zabrać dobrym zawodnikom atuty, walczy nieczysto, opuszcza głowę, trudno go czysto trafić. Receptą na zwycięstwo będzie praca nóg, ja na swoją nie narzekam – zapewnia „Master”.

W boksie mamy dziś tylko sześciu pięściarzy, którzy gwarantują międzynarodowy poziom. To byli mistrzowie świata Krzysztof Głowacki i Krzysztof Włodarczyk, a także Andrzej Fonfara, Maciej Sulęcki, Artur Szpilka oraz Masternak. Trzech z nich walczy w tej samej wadze.To oczywiste, że dzisiaj najciekawsze od strony sportowej pojedynki to Masternak – Głowacki lub Masternak – Włodarczyk. Starcie dwóch Krzysztofów nie jest możliwe, bo mają wspólnego trenera.

- Jedna z tych walk powinna się odbyć i nie tracę na nią nadziei. Chciałbym udowodnić, że należę do światowej czołówki – mówi „Master”. Potencjalni organizatorzy hitowej w polskim boksie potyczki argumentują, że występ Mateusza nie byłby finansowym strzałem w dziesiątkę. Niestety, mają dużo racji. Znacznie więcej szumu w mediach, który przełożyłby się na sprzedaż biletów i pay-per-view, zrobiłby Szpilka, jeśli przyszłoby mu walczyć na przykład z Krzysztofem Zimnochem.

Pełna treść artykułu w "Przeglądzie Sportowym" >>

Add a comment

Rosjanin Aleksander Kubicz (9-2, 6 KO) będzie rywalem Mateusza Masternaka (37-4, 26 KO) w pojedynku wieczoru gali w Dzierżoniowie 4 marca.

Kubicz w maju ubiegłego roku zanotował pierwszą porażkę w karierze, przegrywając przed czasem po dobrej walce z Michałem Cieślakiem. Sześć miesięcy później rosyjski pięściarz uległ na punkty niepokonanemu Belgowi Yves Ngabu.

Mateusz Masternak, mający w swoim dorobku pas mistrza Europy wagi junior ciężkiej, w 2016 roku boksował tylko raz, wygrywając po dziesięciu rundach z Erikiem Fieldsem. W grudniu "Masterowi" skończył się kontrakt z grupą Sauerland Event.

Add a comment

Mateusz Masternak (37-4, 26 KO) odniósł się na Faceooku do wczorajszej wymiany zdań z Krzysztofem Głowackim (26-1, 15 KO). "Master" stwierdził, że pisząc o "komplementach od żony" nie chciał urazić małżonki "Główki" i dodał, że jest realnie zainteresowany walką z byłym mistrzem WBO.

"Kolejne zaczepki ze strony Krzyśka Głowackiego. Jeśli to nowy pomysł na poprawienie oglądalności, to dość słaby... choć lepiej słaby niż żaden." - napisał dziś wrocławianin. - "Swoją chęć walki z Krzyśkiem już kilkukrotnie wyraziłem, chociażby w Puncherze. Kontrakt się skończył kilka tygodni temu i niestety nikt do mnie w tej sprawie się nie zgłasza. "Dialogi facebookowe" niewiele tu pomogą. W mediach szum, a w praktyce totalny brak konkretów - fatalne zagranie. Zapewniam wszystkich, gdybym miał się kogoś bać, to jedynie sędziów. Już jasne, chcemy się spotkać w ringu, może kiedyś do tego dojdzie. Natomiast absolutnie nie rozumiem, po co poniektórzy próbują "burzę" sztucznie rozdmuchiwać i wplatać w rozmowę wątki, których nie było?"

"Nie miałem najmniejszego zamiaru wplątywać w rozmowę rodziny Krzyśka. Kto jak nie Żona prawi komplementy? Moja żona robi to cały czas, więc dla mnie to dość logiczne. Po prostu "rzuciłem hasło" jako przykład. Nie napisałem "idź sobie do swojej żonki", napisałem natomiast z dużej litery, bo dla mnie rodzina to wartość najwyższa i nigdy nie zniżyłbym się do takiego poziomu. Liczę na to, że na tym zakończy się szukanie dziury w całym. Odcinam się od wszelkich dalszych spekulacji i proszę mi nie wkładać nie moich myśli do głowy! Błagam, nie bądźmy tacy przewrażliwieni, czytajmy ze zrozumieniem!" - dodał Mateusz Masternak.

Cały wpis na profilu Facebook Mateusza Masternaka >>

Add a comment