Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


WawrzykZa kilkadziesiąt godzin, w czwartek po południu, podczas moskiewskiej konferencji prasowej z udziałem już bawiącego w stolicy Rosji Dona Kinga, wszystko może być jasne. To "wszystko", to z punktu wiedzenia polskiego kibica najważniejsza informacja: czy 17 maja Andrzej Wawrzyk (27-0, 13 KO) wyjdzie na ring walczyć z Aleksandrem Powietkinem (23-017 OK) o "regularny" tytuł mistrza świata World Boxing Association. Jeśli Don King i reszta organizatorów będą mówili tylko o walce Guillermo Jonesa z Denisem Lebiediewem w Crocus City Hall, a podczas konferencji nikt nawet nie wspomni nazwisk Aleksandra i Andrzeja, walka stanie pod znakiem zapytania. A jeśli nie sama walka, to miejsce gdzie ma się odbyć.

Gala 17 maja w Moskwie była od początku zapowiadana jako pojedynek rzadko widywanego na ringach, ale bardzo groźnego mistrza WBA Guillermo Jonesa z Denisem Lebiediewem. Pomysł dołożenia do gali pojedynku o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej, z punktu widzenia kibica bardzo dobry, powstał stosunkowo niedawno. I właśnie dlatego wymaga od wszystkich zainteresowanych nie lada ekwilibrystyki. Powietkin, to co prawda Rosjanin, ale walczący w niemieckiej stajni Sauerlanda, która - przynajmniej na papierze - z galą na obrzeżach Moskwy niewiele ma wspólnego. Nie ulega wątpliwości, że nawet popularność Lebiediewa w Rosji nie przyćmiłaby faktu, iż tego samego wieczora miałby się odbyć na niej pojedynek w wadze ciężkiej - też o tytuł. Powietkin jest równie popularny jak Lebiediew, z czego Don King z pewnością zdaje sobie sprawę. Jak trudno będzie mu przełknąć fakt, że jego pięściarz niekoniecznie byłby najważniejszy? Zobaczymy.

Andrzej Wasilewski, promotor Andrzeja Wawrzyka, oficjalnie poinformował, że obaj pięściarze już zgodzili się na walkę. Normalnie - to 99 procent sukcesu. Słowo "normalnie" niekoniecznie odnosi się jednak do gali 17 maja. Zgodę musi wydać jeszcze sankcjonująca walkę WBA, zgodę musi wydać Sauerland Promotions, no i trzeba dogadać się z Donem Kingiem. Dlaczego z Kingiem? Bo choć walka ma rosyjskiego sponsora, to pojedynek Powietkin - Wawrzyk na pewno zmienia spojrzenie zagranicznych stacji telewizyjnych na to, co będzie się działo pod Moskwą. A w tych sprawach Don King ma sporo do powiedzenia. Sama walka mistrza WBA wagi junior ciężkiej z z Panamy z mocno bijącym pięściarzem z Rosji, wzbudza dziś w USA emocje raczej letnie. Dodanie do niej walki o mistrzostwo świata WBA wagi ciężkiej, nawet w wersji lżejszej niż pas Władymira, zmienia obraz gry. Chętni żeby pokazać taką galę by się znaleźli, ale jak teraz podzielić pieniądze, żeby wszyscy byli szczęśliwi?

Nie zazdroszczę tych ostatnich godzin oczekiwań kibicom, a przede wszystkim nie dwóm Andrzejom. Ten, który jest promotorem, zrobił wszystko co mógł. Ten, który jest pięściarzem, czeka na być może jedyną szansę w życiu. Jestem optymistą, mam nadzieję, że wszyscy się dogadają. Bo wtedy, nie tylko Rosja miałaby galę, jakiej dawno nie było.