Izuagbe Ugonoh (17-0, 14 KO) stoczy swoją kolejną zawodową walkę 10 grudnia podczas gali, której głównym wydarzeniem będzie pojedynek o wakujący pas WBO wagi ciężkiej pomiędzy Josephem Parkerem i Andym Ruizem Jr. Nazwiska rywala polskiego pięściarza oficjalnie jeszcze nie potwierdzono, ale 29-latek po raz kolejny zgłosił chęć skrzyżowania rękawic z Hughie Furym (20-0, 10 KO).

- Hughie, zróbmy to w końcu - zaapelował na Twitterze trenujący na co dzień w Las Vegas Ugonoh.

Polak w tym roku zanotował już dwa zwycięstwa, wygrywając w ostatniej walce z Gregorym Tonym. Fury ostatni pojedynek stoczył w kwietniu, a na ring ma wrócić w grudniu.

10 grudnia na gali w Auckland kolejną zawodową walkę ma stoczyć Izuagbe Ugonoh (17-0, 14 KO). Nazwisko rywala polskiego pięściarza wagi ciężkiej nie jest jeszcze znane.

W tym roku 29-latek mieszkający na co dzień w Las Vegas stoczył dwie walki, zdobywając przy okazji pasy WBO Africa i IBF Mediterranean. Ostatni raz Ugonoh boksował w październiku, wygrywając z Gregorym Tonym.

Głównym wydarzeniem tej imprezy będzie pojedynek o wakujący tytuł mistrza świata WBO wagi ciężkiej pomiędzy Josephem Parkerem (21-0, 18 KO) i Andy Ruizem Jr (29-0, 19 KO).

Izuagbe Ugonoh (17-0, 14 KO) jest bardzo zadowolony ze swojej postawy w szybko wygranej walce z Gregorym Tonym (21-7, 16 KO). Polak w rozmowie z portalem boxingcene.com przyznał, że był to jego najlepszy występ w zawodowej karierze.

- To był tylko plan A na tę walkę - zaznacza "Izu". - Czasem w boksie trzeba mieć gotowy plan B albo C, ale tym razem plan A wystarczył do zwycięstwa.

- Miałem wielki szacunek dla Tony'ego. Jako kickbokser nie miałem okazji walczyć z takimi wielkimi nazwiskami jak on, ale on także w boksie radził sobie bardzo dobrze, wygrywając z Carlosem Takamem. Myślę, że lecąc do Auckland liczył po cichu, że sprawi niespodziankę, bo nie będę miał pojęcia, z kim przyjdzie mi się zmierzyć - powiedział Ugonoh, dodając: - On był ode mnie większy, bardziej doświadczony, leworęczny, ale ja potrzebuję takiej ekscytacji wyzwaniem, by wznieść się na wyższy poziom.

Izuagbe Ugonoh dzięki wygranej nad Gregorym Tonym sięgnął po pas IBF basenu Morza Śródziemnego wagi ciężkiej. Polak w rankingu WBO plasuje się aktualnie na dwunastej pozycji, w zestawieniu IBF - na trzynastej.

Izuagbe Ugonoh (17-0, 14 KO) wygrał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie z Gregorym Tonym (21-7, 16 KO) na gali w nowozelandzkim Manukau City. Dzięki tej wygranej Polak zdobył pas IBF Mediterranean wagi ciężkiej.

Pięściarz z Francji nie sprawił w ringu żadnych problemów "Izu". Tempo walki było spokojne, Tony wyprowadzał mało ciosów, a Polak kontrolował dystans lewym prostym, szukając co jakiś czas przyśpieszeń po ciosach z prawej ręki. Po jednej z takich akcji Tony padł na deski pod koniec pierwszej rundy.

Po kolejnym celnym uderzeniu prawą rękawicą Francuz był liczony także w drugim starciu, a chwilę później po ciosie na wątrobę Tony nie chciał już kontynuować walki. Dla Ugonoha była to druga tegoroczna wygrana.

Izuagbe Ugonoh (16-0, 13 KO) okazał się lżejszy od Gregory'ego Tony'ego (21-6, 16 KO) podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed galą w Manukau City. Polak wniósł na wagę 104,8 kg, zaś Francuz 115 kg. Stawką pojedynku będzie pas IBF Mediterranean wagi ciężkiej.

Już w najbliższą sobotę na gali w Nowej Zelandii Izuagbe Ugonoh (16-0, 13 KO) zmierzy się z Gregorym Tonym (21-6, 16 KO). Dzisiejszym treningiem Polak zakończył okres przygotowawczy do walki.

Już w najbliższą sobotę na gali w Nowej Zelandii Izuagbe Ugonoh (16-0, 13 KO) zmierzy się z Gregorym Tonym (21-6, 16 KO). - To będzie najlepszy Izu, jakiego widzieliście. Mam nadzieję, że w sobotę pokażę pełnię moich umiejętności! - zapowiada przez zbliżającym się pojedynkiem niepokonany Polak.

- Mam za sobą bardzo dobry obóz, trenowałem sześć tygodni w Vegas, szykujemy się do walk z wysokimi rywalami. Jestem dobrze przygotowany - zapewnia Ugonoh, który choć większość swoich pojedynków rozstrzygnął przed czasem, nie zamierza na siłę szukać nokautu.

-  Jestem gotów na pełen dystans, większość moich sparingów trwała dziesięć rund, ale jeśli pojawi się okazja, to zakończę pojedynek przez nokaut. Najważnejsze jest jednak zwyciestwo, nie będę polował na KO - mówi polski pięściarz.

Stawką sobotniej walki Izuagbe Ugonoha z Gregorym Tonym będzie pas mistrza IBF basenu Morza Śródziemnego kategorii ciężkiej, dający szansę awansu do pierwszej dziesiątki rankingu International Boxing Federation.

Izuagbe Ugonoh (16-0, 13 KO) chce walczyć z Hughiem Furym (20-0, 10 KO) o pozycję obowiązkowego pretendenta do tytułu mistrza świata WBO wagi ciężkiej. Pojedynek miałby się odbyć 29 października na gali w Manchesterze, której główną atrakcją będzie rewanż Władimira Kliczki (64-4, 53 KO) z Tysonem Furym (25-0, 18 KO) o pasy WBO i WBA królewskiej dywizji.

Fury na październikowej gali miał spotkać się z Andym Ruizem Juniorem, jednak Meksykanin z walki się wycofał. Ugonoh może być brany pod uwagę jako potencjalny rywal Brytyjczyka, bo sklasyfikowany jest w czołowej 15-tce rankingu WBO.

- Jestem bardzo zainteresowany tym pojedynkiem - deklaruje "Izu". - Gdy usłyszałem o takiej możliwości, porozmawiałem z moim trenerem Kevinem Barrym i od razu byłem zdecydowanie na tak.

- Oglądałem walki Hughiego. Myślę, że to dobry pięściarz, właściwie podoba mi się jego boks. Będę gotów na ten pojedynek, to będzie dobra walka i myślę, że ją wygram - mówi Ugonoh, który najpierw 1 października będzie musiał się uporać z Gregorym Tonym (21-6, 16 KO).