Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Krzysztof Włodarczyk- Czas na to, by moje walki odbywały się przy tak wspaniałej publiczności, jak ta w Bydgoszczy - tak zaczął konferencję prasową Krzysztof Włodarczyk (45-2-1, 32 KO) po tym, jak obronił po raz drugi w karierze pas mistrza świata w wadze junior ciężkiej bokserskiej federacji WBC. Zawodnik 12round KnockOut Promotions pokonał, niejednogłośnie na punkty w Hali Łuczniczka w Bydgoszczy, Portorykańczyka Francisco Palaciosa (20-1, 13 KO), dla którego była to pierwsza przegrana na zawodowym ringu.

-Mistrzostwo świata zostało przez pana obronione, ale czy jest pan zadowolony z tej walki?
KW:
Nie będę mówił, że walczyłem na sto procent. A stało się tak dlatego, że Francisco nie podjął ryzyka. Wchodził dwoma-trzema ciosami i wycofywał się. Wydaje się, że czekał na moment, kiedy będę mniej uważny. Tak było w przypadku rywali, walczących z nim przede mną. I zazwyczaj kończyło się to nokautem. To przecież zawodnik nieobliczalny, który potrafi zadać ten decydujący cios zarówno prawą, jak i lewą ręką. Większość ciosów, które do mnie dochodziły, przyjmowałem na ręce. Oczywiście nie mówię, że nic nie przyjąłem. A obtarcia? To efekt obrony przed jego mocnymi ciosami. Byłem przygotowany bardzo dobrze na jego czary-mary.

- Palacios zaskoczył pana tym, że nie podjął żadnego ryzyka?
KW:
Tak. Sam przecież powiedział, że on będzie nowym mistrzem świata. Uciekając całą walkę nie można niestety sięgnąć po mistrzowski pas. Tak mi się wydaje. Add a comment

Czytaj więcej...

Włodarczyk Palacios- Włodarczyk wygrał w tej walce siedem rund, Palacios - pięć - ocenił pojedynek wieczoru wczorajszej gali "Wojak Boxing Night" w Bydgoszczy współpromujący polskiego mistrza świata wagi junior ciężkiej federacji WBC Krzysztofa Włodarczyka (45-2-1, 32 KO) Leon Margules. - Walka może nie była porywająca, ale to przede wszystkim wina Palaciosa, który unikał otwartej konfrontacji. Z drugiej strony taki styl walki wyraźnie nie odpowiadał Krzyśkowi, podobnie jak styl Steve'a Cunninghama, który jednak w porównaniu z Francisco w obydwu starciach z "Diablo" wykazał więcej woli walki.

- Byłem  zaskoczony taktyką Portorykańczyka, tym, że sądził, iż zdobędzie pas, głównie uciekając. Wydaje mi się, że jego brak doświadczenia w walkach na najwyższym poziomie mógł wpłynąć na jego postawę - dodał szef amerykańskiej stajni bokserskiej Warriors Boxing.

- Przed walką mówiłem, że siła ciosu Palaciosa jest przereklamowana. Słabych zawodników można łatwo i szybko przewracać, jednak gdy przyszło do konfrontacji z mistrzem świata okazało się, że trafić jest dużo trudniej - zakończył Margules.

Add a comment

Francisco Palacios- Spójrzcie na jego twarz, ile ma siniaków i porównajcie ze mną. Nie dostałem niemal żadnego ciosu - mówił wczoraj niedowierzający w swoją porażkę Francisco Palacios (20-1, 13 KO) po 12-rundowej walce z Krzysztofem Włodarczykiem (45-2-1, 32 KO). Portorykańczyk przyznał, że mógł dać z siebie więcej, choć mimo wszystko był pewny swojej wygranej.

- Myślałem, że wygrywam praktycznie każdą rundę. Nie czuję, że przegrałem tę walkę. "Diablo" wie, że go pokonałem. Trafiłem go mocnymi uderzeniami o wiele więcej razy niż on mnie. Spójrzcie na moją twarz. Mam jedno małe zadrapanie, nie przyjmowałem żadnych ciosów - powiedział Portorykańczyk.

- Gdybym wiedział, że nie wygrywamy na kartach punktowych, to powiedziałbym swojemu pięściarzowi, żeby poszedł na wymianę ciosów - skomentował z kolei Josue Aguilar, trener Palaciosa. Czułem, że wygrywamy, nie sądziłem, że możemy być z tyłu na kartach punktowych. Francisco nie pokazał dzisiaj wszystkiego co potrafi. To była wyrównana walka, ale sądziliśmy, że zrobiliśmy wystarczająco dużo, by wygrać.

Add a comment

Francisco Palacios- Jestem bardzo rozczarowany. Wydawało mi się, że zrobiłem wystarczająco dużo, by sięgnąć po tytuł. Ale teraz, kilkadziesiąt minut po walce, dochodzę do wniosku, że podszedłem do "Diablo" ze zbyt wielkim respektem - powiedział po walce o pas mistrzowski federacji WBC kategorii juniorciężkiej Francisco Palacios.

- Byłem przekonany, że kontroluję tę walkę. Na pewno zrobiłem więcej od "Diablo" i trafiłem go więcej razy niż on mnie. W mojej ocenie przegrałem najwyżej trzy z dwunastu rund. Ale nie powinienem zostawiać decyzji w rękach sędziów, a rozstrzygnąć walkę przed czasem. Jestem przekonany, że gdyby walka odbywała się w Portoryko, albo na neutralnym terenie - to ja bym ją wygrał - stwierdził "Czarodziej".

- Spodziewałem się większej liczby ataków "Diablo". Ale on w ogóle pokazał dziś niewiele z tego, co potrafi. Nie ponawiał ataków, zadawał bardzo mało ciosów, a poczułem raptem dwa czy trzy z nich. Za to ja wstrząsnąłem nim mocno w trzeciej i siódmej rundzie - dodał Portorykańczyk.

- Jestem rozczarowany zarówno swoją postawą jak i werdyktem. Co zrobię teraz? Chcę jak najszybciej zobaczyć mojego syna, który urodził się wczoraj o 11:15 i spędzić z nim trochę czasu. A później muszę wszystko na spokojnie przemyśleć i spróbować wrócić w miejsce, w którym byłem przed tą walką. "Diablo" zaproponował mi rewanż i jeśli faktycznie pojawi się taka możliwość, chętnie ponownie skrzyżuję z nim pięści - zakończył Francisco Palacios.

Add a comment

Andrzej Wasilewski- Francisco Palacios powinien być przede wszystkim wściekły na samego siebie. Przyleciał na koniec świata po pas mistrza świata, a nie zrobił nic, by go zdobyć - powiedział promotor Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka, Andrzej Wasilewski.

- Po tym, co Palacios zapowiadał przed walką, można się było spodziewać, że będzie ona miała inny przebieg. Oczekiwaliśmy, że będzie próbował wygrać ten pojedynek sprytem, ale w pewnym momencie postawi wszystko na jedną kartę i spróbuje zwyciężyć przed czasem. Nie zrobił tego, unikał walki i teraz na pewno ma do siebie duże pretensje - stwierdził Wasilewski.

- Francisco Palacios powinien być przede wszystkim wściekły na samego siebie. Przyleciał na koniec świata po pas mistrza świata, a nie zrobił nic, by go zdobyć - powiedział promotor Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka, Andrzej Wasilewski.

- Po tym, co Palacios zapowiadał przed walką, można się było spodziewać, że będzie ona miała inny przebieg. Oczekiwaliśmy, że będzie próbował wygrać ten pojedynek sprytem, ale w pewnym momencie postawi wszystko na jedną kartę i spróbuje zwyciężyć przed czasem. Nie zrobił tego, unikał walki i teraz na pewno ma do siebie duże pretensje - stwierdził Wasilewski.

Add a comment