Krzysztof Włodarczyk (61-4-1, 41 KO) kończy przygotowania przed pierwszym tegorocznym występem. Dwukrotny mistrz świata wagi junior ciężkiej stoczy kolejny zawodowy pojedynek 20 maja na gali Knockout Boxing Night 28 w Białymstoku.
"Diablo" po raz ostatni boksował w październiku, wracając tym występem na ring po rocznej przerwie. Włodarczyk klasyfikowany jest wciąż blisko czołowej piętnastki rankingu federacji WBC, co dałoby mu prawa pretendenta do mistrzowskiego pasa.
- Dopóki nie odwieszę rękawic na kołku i nie powiem "stop", to będę wierzył w swoją kolejną mistrzowską szansę. Nadzieja umiera ostatnia, co jakiś czas pojawiają się jakieś propozycje, a ja wciąż jestem aktywnym zawodnikiem - powiedział "Diablo" w rozmowie z Interia.pl.
- Odejdę, kiedy nie będę w stanie już pewnych rzeczy zrobić. To jeszcze nie ten moment. Wiadomo, że lata biegną, pewne dolegliwości się pojawiają, ale nie ma tragedii. Ważne, aby nie trafić ponownie na stół operacyjny z jakąś kontuzją, bo to pewnie przyśpieszyłoby zakończenie - dodał Włodarczyk.
Główną atrakcją gali KBN 28 w Białymstoku będzie pojedynek rewanżowy byłego mistrza Europy wagi średniej Kamila Szeremety (23-2-1, 7 KO) z Nizarem Trimechem (10-4-2, 4 KO).
Na bokserskich deskach Filharmonii Podlaskiej kibice zobaczą w akcji również Mateusza Tryca (14-1, 7 KO), Kamila Gardzielika (15-0, 3 KO), Jana Czerklewicza (9-1, 2 KO), Rafała Wołczeckiego (8-0, 5 KO) i Mateusza Wojtasińskiego (3-0, 1 KO).
KUP BILET NA GALĘ KBN 28 W BIAŁYMSTOKU >>
> Add a comment>
W ostatnim czasie w środowisku sportów walki coraz głośniej mówiło się o tym, że kilku uznanych pięściarzy otrzymało propozycje występów w MMA. Wśród nich miał być Krzysztof Włodarczyk (61-4-1, 41 KO), który niedawno udanie wrócił do ringu po długiej przerwie. Były mistrz świata wagi junior ciężkiej potwierdza, że kontaktowano się z nim w tej sprawie.
- Otrzymałem propozycje z wielu federacji, tych dużych i tych małych, ale nie biorę ich na poważnie, bo jestem pięściarzem. Do końca moich dni będę pięściarzem, a nie ufoludkiem. Proponowali małe pieniądze, więc tym bardziej tego nie rozważałem – powiedział tvpsport.pl "Diablo", który jednak nie wyklucza kategorycznie możliwości debiutu w MMA.
- Była propozycja, sam wiesz z kim (chodzi o Artura Szpilkę – red.), ale powiedziałem jasno, że jeśli najpierw zaboksujemy, to potem możemy wejść do klatki. Widzę jednak, że nie ma chęci. Jak ktoś chce ze mną walczyć w MMA, to najpierw zapraszam do boksu. Jak będą chcieli rewanżu, to ponegocjujemy - tłumaczy.
Pełna treść artykułu w tvpsport.pl >>
> Add a comment>
Krzysztof Włodarczyk (61-4, 41 KO) znów rzuca wyzwanie Łukaszowi Różańskiemu (14-0, 13 KO), którego plany walki o pas WBC kategorii bridger z Oscarem Rivasem ponownie musiały ulec korekcie. Polsko-kolumbijski pojedynek raczej nie odbędzie się wcześniej niż w marcu.
"Diablo", który niedawno powrócił na ring po blisko rocznej przerwie, w rozmowie z TVP Sport zadeklarował, że chętnie sprawdzi się z niepokonanym rzeszowianinem.
- Jeśli Łukasz czuje się taki dobry, to wyjdźmy do ringu i pokażmy fajne show. Skoro chce boksować z takimi zawodnikami jak Rivas, to chyba Włodarczyka się nie powinien obawiać? Jeśli ma jaja, to wyjdzie ze mną do ringu, a jesli jest zawodnikiem, który bazuje tylko na tym, że rywal się potknie, albo jest mocno wyeksploatowany, to współczuję mu takiej kariery - powiedział były czempion WBC i IBF wagi junior ciężkiej.
Cała rozmowa z Krzysztof Włodarczykiem na sport.tvp.pl >>
> Add a comment>
Dwukrotny mistrz świata wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (61-4-1, 41 KO) w sobotę podczas gali Nosalowy Dwór Knockout Boxing Night 25 w Zakopanem wrócił na ring po rocznej przerwie. "Diablo" nie zamierza jeszcze odwieszać rękawic na kołku i planuje kolejne zawodowe starty.
- Jeśli zdrowie pozwoli, zamierzam jeszcze bić się przez rok, może dwa lata. Dopóki z moim organizmem będzie wszystko dobrze, będę starał się walczyć - mówi Włodarczyk w rozmowie z serwisem sportowy24.pl.
- Niektórym zawodnikom chcę jeszcze pokazać, że muszą się sporo postarać zanim postawią nad Włodarczykiem kropkę nad "i" - dodaje były czempion federacji WBC i IBF.
Krzysztof Włodarczyk kilka tygodni temu zdradził, że wstępne zapytanie o walkę z nim złożył m.in. Jack Massey - Brytyjczyk posiadający pas IBO. "Diablo" kolejny zawodowy pojedynek stoczy w przyszłym roku.
> Add a comment>
W pojedynku poprzedzającym walkę wieczoru gali Nosalowy Dwór Knockout Boxing Night 25 w Zakopanem, Krzysztof Włodarczyk (61-4-1, 41 KO) pokonał przez techniczny nokaut w szóstej rundzie Cesara Hernana Reynoso (17-18-4, 8 KO).
Polak od początku starał się wywierać presję i spychać przeciwnika do obrony, jednak w początkowych rundach miał problemy z szybkością Argentyńczyka. W każdą rundą rosła przewaga "Diablo", który systematycznie przełamywał Reynoso.
Włodarczyk bazował na lewym prostym i polował na pojedyncze mocne uderzenia. W szóstej rundzie Argentyńczyk trzykrotnie padał na deski po kombinacjach ciosów z obu rąk. Po trzecim nokdaunie narożnik Argentyńczyka postanowił przerwać pojedynek.
Dwukrotny mistrz świata wagi junior ciężkiej wrócił na ring po rocznej przerwie. Dla Włodarczyka była to druga kolejna wygrana przed czasem.
> Add a comment>
>
- Koncentruję się na pojedynku z Abrahamem Tabulem (17-6-1) w Zakopanem, ale myślę też o potencjalnej walce z Łukaszem Różańskim (14-0, 13 KO). Jestem mocno na "tak", a w Hali na Podpromiu zabrakłoby miejsc dla kibiców - mówi Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (60-4, 40 KO), były Mistrz Świata IBF i WBC.
29 października na Nosalowy Dwór Knockout Boxing Night 25, Krzysztof Włodarczyk spotka się w Centrum Kongresowym Gerlach, należącym do Nosalowy Dwór Resort & SPA, z pochodzącym z Ghany Abrahamem Tabulem. Na tej samej gali, w innym pojedynku wagi junior ciężkiej, Mateusz Masternak (46-5, 31 KO) zmierzy się z Jasonem Whateleyem (10-0, 9 KO), a zwycięzca zyska status oficjalnego pretendenta do tytułu czempiona IBF. - Wraz z trenerem Andrzejem Liczikiem oglądaliśmy walki Tabula, który w swojej karierze boksował z Jewgienijem Tiszczenko, dobrze mi znanym Olanrewaju Durodolą czy Żanem Kossobuckim. Widać, że Abraham poluje swoją prawą ręką i generalnie nie dyga na robocie. Ale to ja mam wyjść, nie da się trafić i wygrać – powiedział Krzysztof „Diablo” Włodarczyk, od początku kariery związany z najlepszą polską grupą KnockOut Boxing Promotions.
Rok temu w zakopiańskim Nosalowym Dworze utytułowany pięściarz pokonał na punkty Taylora Mabikę, a przed 2 laty wygrał przed czasem (2 TKO) z Alem Sandsem. - Przez całą karierę koncentruję się na swojej lewej ręce, która zaczyna i kończy walki. Gdybym o połowę częściej wyprowadzał lewy prosty, wtedy z Mabiką też bym szybciej zwyciężył. A w ogóle lubię boksować w Nosalowym Dworze i mówię to bez żadnego słodzenia. Fajne miejsce i do wypoczynku, i do kontynuowania kariery. Wierzę, że jeszcze zawalczę o Mistrzostwo Świata! A wcześniej, jak powiedziałem, chciałbym skrzyżować rękawice z Łukaszem Różańskim. Życzę mu z całego serca, aby walk o pas WBC bridger z Oscarem Rivasem doszło do skutku, niech wygra i solidnie zarobi, ale my obaj też dalibyśmy bardzo dobry pojedynek, a biletów w rzeszowskiej Hali na Podpromiu zapewne zabrakło dla wszystkich chętnych kibiców - ocenił Krzysztof Włodarczyk.
Niedawno "Diablo" Włodarczyk skończył 41 lat, ale nie narzeka na kontuzje, a każdy trening sprawia mu przyjemność. Czy można go nazwać "polskim Fragomenim". Bo kiedy Krzysztof Włodarczyk walczył po raz trzeci z Giacobbe Fragomenim o pas WBC w 2013 roku, Włoch miał 44 lata. - Kiedy byłem mniej więcej w połowie swojej kariery patrzyłem na wspaniałych, starszych już mistrzów jak Foreman czy Hopkins. Dziś ja mam 41 lat, ale wciąż mnóstwo pasji i miłości do boksu. Tak jak wspomniane sławy. Gdybym nie uwielbiał pięściarstwa, wówczas zająłbym się czymś innym. A wracając do Fragomeniego, już będąc bardzo doświadczonym zawodnikiem dał świetną walkę z Davidem Haye’em. Dlatego na metrykę w boksie zawodowym nie ma co patrzeć. Mam wrażenie, że wielu z nas, starszych bokserów, swoją siłą, w tym taką wewnętrzną, potrafi "złamać" psychicznie młodych rywali. Oni nie są jeszcze tak twardzi, zwłaszcza podczas walk na dłuższych dystansach - stwierdził jeden z najlepszych zawodników w historii cruiser.
29 października podczas KBN25, poza Krzysztofem Włodarczykiem i Mateuszem Masternakiem, kolejne walki stoczą także m.in. Laura Grzyb, Mateusz Tryc, Adam Balski, Piotr Łącz i Artur Górski.
> Add a comment>
Dwukrotny mistrz świata wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (60-4-1, 40 KO) kończy przygotowania przed walką z Abrahamem Tabulem (18-6-1, 15 KO). Starcie z byłym mistrzem WBO Africa będzie dla "Diablo" powrotem na ring po rocznej przerwie.
- Dziennikarze pytają mnie jak się czuje przed powrotem na ring. Ja nie wracam, ja żyje tym boksem cały czas, trenuję nieprzerwanie o ile warunki zdrowotne i inne pozwalają mi - mówi pięściarz, który stoczył rekordową liczbę walk o mistrzostwo świata pod polską flagą.
- Boks to moja codzienność, rytm dnia, życie rodzinne jest podporządkowane pod mój sport. W Zakopanem to kolejne wyzwanie, bądźcie tam ze mną - apeluje Włodarczyk w mediach społecznościowych.
Pochodzący z Ghany 32-letni Tabul w przeszłości boksował m.in. z Jewgienijem Tiszczenko, Olanrewaju Durodolą i Zhanem Kossobuckim. Walka Włodarczyk - Tabul będzie częścią gali Nosalowy Dwór Knockout Boxing Night 25, która odbędzie się 29 października w ekskluzywnym kompleksie Nosalowy Dwór w Zakopanem.
Główną atrakcją gali KBN 25 będzie eliminator do tytułu mistrza świata federacji IBF pomiędzy Mateuszem Masternakiem i Jasonem Whateleyem. W stolicy Tatr zaboksują również m.in. Mateusz Tryc, Laura Grzyb i Piotr Łącz.
> Add a comment>
Były mistrz WBO Africa wagi junior ciężkiej Abraham Tabul (18-6-1, 15 KO) będzie przeciwnikiem Krzysztofa Włodarczyka (60-4-1, 40 KO) podczas gali Nosalowy Dwór Knockout Boxing Night 25, która odbędzie się 29 października w Zakopanem.
Dwukrotny mistrz świata kategorii cruiser wróci w ten sposób na ring po rocznej przerwie. W ostatnim zawodowym występie "Diablo" wygrał przez techniczny nokaut w czwartej rundzie z Maximiliano Gomezem.
Pochodzący z Ghany 32-letni Tabul w przeszłości boksował m.in. z Jewgienijem Tiszczenko, Olanrewaju Durodolą i Zhanem Kossobuckim. Główną atrakcją gali KBN 25 będzie eliminator do tytułu mistrza świata federacji IBF pomiędzy Mateuszem Masternakiem i Jasonem Whateleyem.
> Add a comment>
Dwukrotny mistrz świata wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (60-4-1, 40 KO) znajduje się na finiszu przygotowań do powrotu na ring. 29 października na gali Nosalowy Dwór Knockout Boxing Night 25 "Diablo" stoczy swoją pierwszą walkę po ponad rocznej przerwie.
- Początkowo przygotowywałem się do powrotu na ring 1 października, ale galę przełożono o cztery tygodnie. To dla mnie dobrze, bo dostałem więcej czasu na treningi i spokojnie nad wszystkimi elementami będę mógł popracować - mówi pięściarz grupy KnockOut Promotions.
Włodarczyk po raz trzeci w swojej karierze zaboksuje w kompleksie Nosalowy Dwór w Zakopanem. W przeszłości wygrywał tam przez nokaut z Alem Sandsem oraz pokonał na pełnym dystansie Taylora Mabikę. "Diablo" brał udział także w kilku obozach treningowych, dla których bazą był właśnie ekskluzywny ośrodek w stolicy polskich Tatr.
- Nosalowy Dwór jest miejscem, którego nie da się nie lubić. Spędzamy tam zawsze wspaniały czas. Mam tutaj na myśli gale, ale także obozy treningowe. Gale w tym miejscu zawsze wychodzą rewelacyjnie. To jedna z nielicznych lokalizacji, gdzie cała oprawa i otoczka są zawsze wzorowe, na absolutnie najwyższym poziomie - dodaje podopieczny trenera Andrzeja Liczika.
- Chciałbym się dobrze pokazać, przypomnieć o sobie kibicom. W moim ostatnim występie w Nosalowym Dworze boksowałem trochę zachowawczo. Teraz będę chciał pójść trochę odważniej do przodu, żeby trochę zaryzykować i zaboksować inaczej, bardziej widowiskowo - podsumowuje Włodarczyk.
Główną atrakcją gali KBN 25 w Zakopanem będzie eliminator IBF wagi junior ciężkiej pomiędzy Mateueszem Masternakiem (46-5, 31 KO) i Jasonem Whateleyem (10-0, 9 KO). Kolejny zawodowy pojedynek stoczy także m.in. coraz wyżej notowany w pięściarskich rankingach Laura Grzyb (7-0, 3 KO). Dla niepokonanej zawodniczki grupy KnockOut Promotions będzie to trzeci tegoroczny występ.
> Add a comment>
Rozmawiamy w siedzibie firmy MAK Andrzeja Wasilewskiego, za nami wasze wspólne zdjęcie z 2006 po zdobyciu pasa IBF wagi junior ciężkiej. Lata mijają, a "Diablo" ciągle w grze.
Krzysztof Włodarczyk, były mistrz świata wagi junior ciężkiej: Mam taką nadzieję! Minęło już 16 lat, to kawał czasu... Chyba niewiele się zmieniłem, no może mam trochę mniej włosów. Ale wciąż, tak jak wtedy, chęci są. Jeśli pojawi się jakaś fajna propozycja walki o jakikolwiek pas, to się przygotujemy się, pojedziemy, wygramy i wrócimy na tron.
Ta chęć ponownego wywalczenia pasa to coś, co trzyma cię w boksie?
To coś, co mnie napędza, ale też daje takie poczucie luzu, że jak go zdobędę i obronię, to będę mógł odejść z honorem. Teraz czuję niedosyt. Bo, co, nagle odejdę, podziękuję, powiem że mi się nie chce? Nie. Mam ambicje, by boksować o pas mistrza świata nawet najsłabszej federacji. Moim celem jest to, by móc odejść w chwale. Nie chcę kończyć kariery nijaką walką. Zobaczymy, jak wyjdzie w praniu, ale pas byłby idealnym zwieńczeniem kariery, która trwa już 27 lat. Taką wisienką na torcie.
W listopadzie minie rok od twojej ostatniej walki, a twój powrót do ringu wstępnie jest planowany na 29 października w Nosalowym Dworze w Zakopanem.
Bardzo się z tego cieszę. Mam sporo czasu na przygotowania, będę mógł stoczyć więcej sparingów, popracujemy z trenerem nad pewnymi rzeczami. Dwa razy walczyłem w Zakopanem i dwa razy wygrałem, choć z tej ostatniej walki z Taylorem Mabiką nie byłem do końca zadowolony. Mogłem bardziej zaryzykować, spróbować skończyć go przed czasem. Czegoś zabrakło, ale nie tracimy nadziei i chęci. Myślę, że teraz będzie zupełnie inaczej. Nadal chcę wygrywać, ale w innym stylu.
Pełna treść artykułu na tvpsport.pl >>
> Add a comment
>