Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


 

- Waga Abella nie robi na mnie wrażenia, wręcz przeciwnie - przekonuje w rozmowie z telewizją Polsat Krzysztof Zimnoch (22-1-1, 15 KO), który dzisiaj na gali MGębski Boxing Night w Radomiu zmierzy się z Amerykaninem Joeyem Abellem (33-9, 31 KO).

Odkąd w Twoim narożniku pojawił się czarnoskóry trener, to widać u ciebie więcej luzu. Wyglądasz na dosyć spokojnego.
Krzysztof Zimnoch: Na pewno ma to jakiś wpływ, bo jestem pewny pracy, którą z trenerem wykonujemy. Jestem ogólnie zadowolony z tego, co dzieje się w moim życiu, nie tylko zawodowym, ale również prywatnym. Pod względem mentalnym jestem innym człowiekiem niż byłem kiedyś.

Trenując w angielskich "gymach" i mając przekrój sparingpartnerów człowiek nabiera pewności siebie? Są to bowiem ludzie o różnych stylach oraz umiejętnościach.
Zgadza się. Przychodzą różni zawodnicy, zarówno z wysokiej jak i średniej półki. Czasami przychodzą tacy, których trzeba szybko nokautować. Sparowanie z tyloma przeciwnikami daje pewność siebie i w pewnym sensie spokój.

Te 120 kilogramów mięśni Joey Abella zrobiło na Tobie wrażenie?
Nie, a może nawet wręcz przeciwnie. Wiem jednak, że będę musiał jutro dobrze boksować, by wygrać.

Pełna treść artykułu na Polsatsport.pl >>