Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Krzysztof ZimnochW walce wagi ciężkiej Krzysztof Zimnoch (14-0-1, 11 KO) pokonał przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie Damiana Trzcińskiego (4-3, 2 KO), który podczas gali w Gdańsku zastąpił Artura Szpilkę. Mniejszy fizycznie bydgoszczanin próbował atakować, ale szybko nadział się na firmowy lewy sierpowy Zimnocha i padł na deski.

Białostoczanin mocno ruszył na chwiejącego się na nogach rywala po wznowieniu i zakończył pojedynek prawym prostym. Trzciński znowu zdołał się podnieść, ale nie został dopuszczony przez sędziego ringowego do dalszej walki.

Add a comment

ZimnochMike Mollo (20-4-1, 12 KO) przyjął ofertę Tomasza Babilońskiego, promotora Krzysztofa Zimnocha (13-0, 10 KO) na walkę z Polakiem 29 czerwca w Polsce.

- Weekend zaczął się dobrze bo przyjąłem propozycję walki z Zimnochem. W poniedziałek podpisuję kontrakt. Do czerwca będę wreszcie gotowy na 100 procent, ręka będzie zdrowa, ja będę miał za sobą dwa obozy treningowe. To nie potrwa długo, znam Zimnocha z jego walk w Chicago - to nie potrwa długo. Trzymam kciuki za Andrzeja Gołotę, wygra przez nokaut. Chicago zawsze trzyma się razem - powiedział Mike Mollo.

Mollo 1 lutego przegrał przez nokaut szóstej rundzie z Arturem Szpilką. Krzysztofa Zimnocha jeszcze dziś wieczorem czeka walka z Damianem Trzcińskim (4-2, 2 KO).

Add a comment

Szpilka ZimnochKrzysztof Zimnoch (13-0-1, 10 KO) mimo odwołania pojedynku z Arturem Szpilką (13-0, 10 KO) nie traci nadziei na spotkanie w ringu z niepokornym pięściarzem z Wieliczki. Białostoczanin przekonuje, że starcie ze "Szpilą" ma dla niego także aspekt pozasportowy,

- Wcześniej dla mnie to była tylko i wyłącznie walka, ale po jego zachowaniu, jego tekstach, nie ma co ukrywać - obraził mnie niejednokrotnie, będę chciał go ukarać w ringu. Pokażę mu, gdzie jest jego miejsce, otworzę oczy jego promotorom i zobaczą, że te wszystkie pieniądze, które w niego włożyli, zostały wyrzucone w błoto - deklaruje Zimnoch w rozmowie z Eurosport.onet.pl.

Do starcia Zimnoch - Szpilka dojść miało 23 lutego w Gdańsku, ale team "Szpili" zadecydował, że po trudnej walce z Mikem Mollo należy mu się dłuższy odpoczynek. Być może pojedynek dojdzie do skutku 20 kwietnia.

Bokser z Białegostoku podkreśla, że w jego opinii Szpilka nie jest już teraz dla niego tak groźnym rywalem, jakim był jeszcze za czasów kariery amatorskiej. - Według mnie Szpilka stracił. Jak sparowałem z nim i był młody, ważył 93 kilo, był dużo szybszy, dużo bardziej dynamiczny, dużo mocniej bił niż teraz - mówi Zimnoch i dodaje, że gdyby jego zawodowa kariera prowadzona była dynamiczniej, osiągnąłby do tej pory znacznie więcej niż mu się udało. - Na pewno byłbym w innym miejscu, gdybym stoczył przynajmniej dwie-trzy walki ośmirundowe i z jedną-dwie dziesięciorundowe. Na pewno znalazłbym się w jakichś rankingach, na pewno ktoś by się mną zainteresował - mówi zawodnik Babilon Promotion i KnockOut Promotions.

Add a comment

Szpilka ZimnochKrzysztof Zimnoch (13-0-1, 10 KO) powiedział w magazynie "Ring" Eurosport.onet.pl, że nie nie jest przekonany, czy byłby gotów wyjść do ringu z Arturem Szpilką (13-0, 10 KO) podczas gali "Wojak Boxing Night" w Rzeszowie 20 kwietnia.

Pięściarz z Białegostoku pierwotnie miał zmierzyć się ze "Szpilą" 23 lutego w Gdańsku, jednak ciężki KnockOut Promotions został wycofany z imprezy i ostatecznie Zimnoch w ERGO Arenie skrzyżuje rękawice z Damianem Trzcińskim (4-2, 2 KO).

- Bardzo możliwe, że do tej walki nie dojdzie 20 kwietnia, ja będę potrzebował więcej czasu na regenerację po walce. Naprawdę przepracowałem te 10 tygodni, bardzo dobrą robotę zrobiłem. Nie ma co się oszukiwać, organizm mocno oberwał, potrzebny jest czas, żeby to wszystko się zregenerowało - wyjaśnił Krzysztof Zimnoch.

Add a comment

Zimnoch23 lutego na gali "Gołota vs Saleta" w Gdańsku niepokonany na zawodowych ringach Krzysztof Zimnoch (13-0-1, 10 KO) zmierzy się z Damianem Trzcińskim (4-2, 2 KO). Pierwotnie rywalem "ciężkiego" z Białegostoku miał być Artur Szpilka (13-0, 10 KO), jednak obóz "Szpili" po ciężkiej walce z Mikem Mollo, rozegranej 1 lutego w Chicago, wycofał go ze starcia z Zimnochem.

- Szkoda mi, że nie doszło do tej walki, przygotowywałem się do niej, byli zorganizowani sparingpartnerzy, dużo ludzi było w to zaangażowanych i wszystko poszło na marne, moja ciężka praca też, szykowałem się do dziesięciorundowej walki, skończyło się na sześciu rundach - żali się Zimnoch.

- Według mnie to wielkie nieporozumienie i lekceważenie nie tylko mnie i Mike'a Mollo ale i kibiców - komentuje Zimnoch plany promotorów Szpilki, by w odstępie 22 dni stoczyć dwie walki. -  Nie wiem, skąd takie zapędy, żeby co trzy tygodnie boksować, a czy ktoś stchórzył czy nie - nie wiem. Ktoś się czegoś obawiał, ale nie wiem, czy to była kontuzja, czy zobaczyli, jakie Szpilka ma braki

- Ja od początku byłem pewny swojej wyższości nad Szpilką, a walka z Mollo tylko pokazała jego słabości, że ręce trzyma zbyt nisko i nie jest taki szybki i silny - przekonuje Krzysztof Zimnoch

Białostoczanin zapewnia, że póki co skupia się tylko na lutowym boju z Trzcińskim i nie zastanawia się, czy do jego konfrontacji ze "Szpilą" może ostatecznie dojść na gali w Rzeszowie 20 kwietnia. - 20 kwietnia jeszcze jest daleko, także ja jeszcze o tym nie myślę, bo wiadomo, jak to się kończy, mamy tu znakomite doświadczenie, wiemy, jak to wygląda - ucina pięściarz współpromowany przez grupy Babilon Promotion i KnockOut Promotions.

Add a comment

Krzysztof ZimnochNa tylko sześć rund została zakontraktowana walka pomiędzy Krzysztofem Zimnochem (13-0-1, 10 KO) i Damianem Trzcińskim (4-2, 2 KO). Wcześniej spekulowano, że pojedynek może potrwać nawet dziesięć rund.

Trzciński kilka dni temu zastąpił w roli rywala dla białostoczanina Artura Szpilkę, który w trakcie walki z Mikem Mollo doznał kontuzji lewej ręki. Pojedynek będzie jedną z głównych atrakcji gali "Polsat Boxing Night", która odbędzie się 23 lutego w Ergo Arenie.

Add a comment