Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Trener Fiodor Łapin mimo informacji o dopingowej wpadce Andrzeja Wawrzyka (33-1, 19 KO) pozostaje konsekwentny w swoich ostrych opiniach na temat niedozwolonego wspomagania farmakologicznego w sporcie. W rozmowie z TOK FM trener grupy Sferis KnockOut Promotions opowiedział się  zdecydowanie przeciw proponowanemu przez niektórych rozwiązaniu, by zalegalizować doping, z którego i tak korzysta w mniej lub bardziej umiejętny sposób wielu sportowców.

- Gdyby coś takiego się stało, ja bym skończył ze swoją karierą trenerską. Po prostu - stwierdził Łapin. - Nie cierpiałem nigdy oszustów, brzydzę się dopingiem i dla mnie ta sytuacja jest tragiczna. Natomiast z czystym sumieniem przychodziłem na salę, z czystym sumieniem prowadziłem treningi, bo wierzę tym chłopakom, co są dalej na sali.

- Jeszcze raz przypomniałem, jakie są błędy, że nie można brać odżywek o nieznanym pochodzeniu... Każdy wie, że tych z rynku amerykańskiego generalnie lepiej nie ruszać. Te europejskie są bezpieczniejsze, natomiast z drugiej strony wiem, że stuprocentowej pewności to nigdy nie ma. Są atesty ale pewności nie ma, jednak gdyby coś się stało z tymi odżywkami, które miały atesty, to jedna sytuacja na milion... ja tak to rozumiem. Ja jestem gotowy do walki z dopingiem i zrobię wszystko, żeby ten boks oczyścić! - zadeklarował architekt sukcesów dwóch mistrzów świata. 

Ekipa Andrzeja Wawrzyka, wierząc w zapewnienia zawodnika, że nie stosował świadomie zakazanych substancji, stara się aktualnie dociec, jak zabroniony stanozolol mógł znaleźć się w organizmie sportowca.

Add a comment

18 lutego na gali organizowanej w Poznaniu trzecią zawodową walkę stoczy Oleksandr Strecki (2-0, 1 KO). Przeciwnikiem 30-letniego Ukraińca będzie Sandro Jajanidze (7-4, 7 KO).

Strecki w gronie profesjonalistów zadebiutował w listopadzie, a ostatni pojedynek stoczył w grudniu. Jajanidze ostatni występ zaliczył w sierpniu.

W Poznaniu wystąpi także Damian Wrzesiński oraz Mariusz Biskupski, dla którego będzie to pożegnanie z zawodowym boksem.

Add a comment

Po wrześniowym zwycięstwie nad Kenijczykiem Danielem Wanyonyim, Przemysław Opalach (23-2, 19 KO) powraca między ringowe liny. Popularny "The Spartan" wystąpi 4 marca podczas gali BudWeld Boxing Night: "Noc Prawdy", a jego rywalem będzie reprezentant Gruzji - Paata Varduashvili (30-11-2, 23 KO).

- Zmierzymy się na dystansie 6 rund. Ostatnio miałem dość długą przerwę, był to zresztą dla mnie dość trudny i specyficzny okres: trochę problemów, dodatkowo kontuzja... Jeszcze w tym roku planuję solidniejsze starcie, więc taka walka jest mi obecnie niezbędna - przekonuje olsztynianin.

- Widziałem ostatnio kilka walk rywala. Nie jest mistrzem świata, ale potrafi napsuć dużo krwi. Mam już swój plan pod niego, w ringu po prostu będę musiał go zrealizować - podsumowuje "The Spartan".

Add a comment

Brązowy medalista mistrzostw Europy oraz kilkukrotny mistrz Polski amatorów Andrzej Liczik zamierza wrócić na ring i zaliczyć późny zawodowy debiut.

- Wszyscy widzimy, że teraz pięściarze boksują dużo dłużej. Ja z chęcią pokażę, że wciąż jestem w stanie wygrywać z młodszymi zawodnikami, chociaż na początek chętnie zmierzę się z Darkiem Snarskim - deklaruje Liczik, który jako amator krzyżował rękawice m.in. Guillermo Rigondeaux.

- Snarski wielokrotnie zapowiadał, że pokonałby mnie, gdybyśmy mieli okazję do walki. Ja mu tę okazję daję, bo czytałem, że on myśli o kolejnym występie. Zakończę mu karierę na dobre i nie będzie kolejnych jego powrotów - mówi 40-latek mieszkający w Białymstoku.

W ostatnich latach Liczik pracował jako trener m.in. Michała Syrowatki, Kamila Szeremety, Piotra Gudela czy Krzysztofa Zimnocha.

Add a comment

Tomasz Gargula (18-5-1, 5 KO) przegrał przez techniczny nokaut w ósmej rundzie ze Stefanem Haertelem (13-1, 1 KO) na gali w duńskim Struer.

42-letni Polak był liczony w pierwszej odsłonie, a na kartach sędziowskich przegrał wszystkie rundy. W ósmym starciu został zastopowany, ponosząc czwartą kolejną porażkę na zawodowych ringach.

Podczas tej samej gali udanie na ring po ponad rocznej przerwie wrócił Patrick Nielen (29-1, 14 KO), który wypunktował Beia Berrocala (17-4, 16 KO).

Add a comment

25 lutego na gali w Szczecinie na ring wróci Kamil Młodziński (8-0-2, 5 KO), który zmierzy się z Tomaszem Królem (3-1-1, 1 KO). 26-latek ze Śląska liczy, że tym występem uda mu się zrehabilitować za nienajlepsze walki stoczone w ubiegłym roku.

- Wiem, że poprzedni rok nie był najlepszym w mojej karierze, wręcz przeciwnie. Wydaje mi się, że było to spowodowane ponad 3-letnią przerwą od ringu, treningu i sparingu. Na tarczy można być mistrzem, ale jednak cała otoczka i emocje związane z walką nie odzwierciedlają tego wszystkiego - mówi Młodziński, który ostatni raz boksował w sierpniu, remisując z Krzysztofem Szotem.

- Udowodnię, że warto jeszcze we mnie wierzyć, co zamierzam pokazać już w najbliższej walce z Królem. Mam nadzieję, że jak wygram w dobrym stylu z Tomkiem, to udowodnię coś przede wszystkim sobie, kibicom i promotorom. Porażki nie biorę nawet pod uwagę - tłumaczy pięściarz grupy Sferis KnockOut Promotions.

Młodziński miał boksować z Królem już w sierpniu ubiegłego roku, jednak pięściarza ze Szczecina z pojedynku wyeliminowała kontuzja. Króla zastąpił wtedy w ringu Szot.

- Przygotowania do walki odbywam w Jaworznie pod okiem Arka Małka. On swoje w boksie przeżył, więc nie martwię się o to, że będę źle przygotowany. Arek staje na wysokości zadania i daje dobry wycisk na treningu. Taktykę też mamy odpowiednią, więc nic tylko zasuwać, aż do walki - podsumowuje boksujący w kategorii super lekkiej Młodziński.

Głównym wydarzeniem szczecińskiej imprezy będzie rewanżowy pojedynek Krzysztofa Zimnocha z Mikem Mollo. W Azoty Arenie wystąpią także m.in. Kamil Szeremeta, Michał Syrowatka i ulubieniec miejscowej publiczności Paweł Stępień.

Kup bilet na galę w Szczecinie. Zobacz rewanż Zimnoch - Mollo >>

Add a comment

17 marca na gali grupy Fight Events w Żyrardowie będziesz walczył z Jordanem Kulińskim (3-0-1, 1 KO). Dość ciekawe są warunki tejże walki, gdyż wygrany zabiera 10 tysięcy złotych, a przegrany zostaje z niczym. Jak w ogóle doszło do zakontraktowania waszej walki? Chyba to ty zaproponowałeś, że możesz walczyć za taką stawkę?
Piotr Podłucki: Wcześniej była propozycja walki z Parzęczewskim, ale człowiek z jego teamu pragnął dużych pieniędzy, nie do spełnienia. Zaproponowałem, że możemy zawalczyć o wszystko. Później dostaliśmy propozycje walki z „Arabem” za darmo – zgodziliśmy się i temat się zamknął. Tomasz Turkowski zadzwonił do mnie, że Kuliński przyjął ofertę walki ze mną o wszystko - więc walczymy.

Jak idą przygotowania do walki na gali w Żyrardowie? Wiesz już kto będzie pomagał ci, aby jak najlepiej przygotować się pod kątem walki z Jordanem?
Przygotowania idą pełną parą. Nad moim przygotowaniem pracuje Bartek Jarski – doskonały trener i fizjoterapeuta, czuwa też mój trener Soroko. Pokażemy kawał dobrej roboty 17 marca.

Dość ciekawe są warunki tejże walki, gdyż wygrany zabiera 10 tysięcy złotych, a przegrany zostaje z niczym. Jak w ogóle doszło do zakontraktowania waszej walki? Chyba to ty zaproponowałeś, że możesz walczyć za taką stawkę?
Wcześniej była propozycja walki z Parzęczewskim, ale człowiek z jego temu pragnął dużych pieniędzy, nie do spełnienia. Zaproponowałem, że możemy zawalczyć o wszystko. Później dostaliśmy propozycje walki z "Arabem" za darmo - zgodziliśmy się i temat się zamknął. Tomasz Turkowski zadzwonił do mnie, że Kuliński przyjął ofertę walki ze mną o wszystko – więc walczymy.

Niedawno rozpocząłeś współpracę z trenerem Jarosławem Soroko. Jak ją oceniasz? Jesteś zadowolony z treningów z trenerem Soroko oraz z efektów, jakie zapewne już zauważacie?
Jarek Seroko jest świetnym trenerem bardzo doświadczony, pracował z najlepszymi. Jak do tej pory właśnie z nim mi się współpracuje świetnie. Wreszcie mam dobrego trener, którego nie miałem od ostatnich trzech walk. Efekty bezie widać 17 marca.

W przypadku wygranej z Jordanem zamierzasz razem z promotorami nadal dążyć do walki z Robertem Parzęczewskim, czy już powoli przestaje cię interesować taka walka. „Arab” nie chętnie rozmawia o potencjalnej walce z tobą.
„Arab” słowa nie chce powiedzieć to chyba oznaka strachu. Nie wiem dlaczego tak się zachowuje, jego sprawa . Powiedziałem raz chce z nim walczyć i słowa nie zmienię.

Pełna treść artykułu na blogu "Wokół Ringu" >>

Add a comment

Fiodor Łapin w rozmowie z Mateuszem Borkiem skomentował dopingowe wpadki Michała Cieślaka (15-0, 11 KO) i Nikodema Jeżewskiego (12-1-1, 7 KO), u których po grudniowej walce we Wrocławiu stwierdzono obecność odpowiednio mesterolonu i meldonium oraz oxandrolonu (u obydwu).  

- Tak naprawdę wiemy, kto bierze, ale oficjalnie uznaje się, że jeśli nie zostałeś złapany, to jesteś czysty - stwierdził szkoleniowiec grupy Sferis KnockOut Promotions znany jako wielki wróg stosowania zakazanych specyfików w sporcie.

- Moim zdaniem [w Polsce] jest jeszcze kilka przypadków. Mam nadzieję, że Polski Wydział Boksu Zawodowego zacznie badać wyrywkowo i oni też zostaną złapani - powiedział Łapin, dodając, że w jego opinii bez niezapowiedzianych kontroli "mądrzejsi zawodnicy potrafią wypłukać się z dopingu", znając termin testów.

Zapytany o procedury kontrolowania i karania "dopingowiczów" Fiodor Łapin odparł: - To musi być transparentne, trzeba o tym mówić, muszą być naciski na osoby, które podejmują decyzje [w sprawie dopingu].

Add a comment