Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Były mistrz Europy wagi ciężkiej Przemysław Saleta pokazał się wczoraj po raz kolejny między linami. Tym razem był to specyficzny występ. Pojedynek był częścią charytatywnej gali, a rywalem Salety był prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.

Add a comment

29 października w Poznaniu odbędzie się kolejna charytatywna gala boksu Biznes Boxing Polska. Główną atrakcją będzie pokazowy pojedynek pomiędzy byłym mistrzem Europy Przemysławem Saletą a... prezydentem Poznania, Jackiem Jaśkowiakiem.

Cel imprezy jest szczytny, bowiem podczas gali odbędzie się zbiórka pieniędzy na rozbudowę Dziecięcego Oddziału Onkologii w Poznaniu. Całkowity koszt inwestycji opiewa na sumę ponad 30 mln złotych. Były mistrz Europy wagi ciężkiej Przemysław Saleta często uczestniczy w różnego rodzaju akcjach charytatywnych, podobnie jak jego sobotni oponent, prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.

Przemysław Saleta: Szpilka wkrótce dostanie walkę o pas mistrza wagi ciężkiej
Pomimo pokazowego charakteru starcia, obaj panowie poważnie podeszli do wyzwania. Były rywal Andrzeja Gołoty i Tomasza Adamka trenował m.in. na sali warszawskiego klubu Legia Fight Club. "Chemek" oficjalnie karierę zakończył we wrześniu ubiegłego roku, przegrywając przed czasem z "Góralem". Z kolei włodarz stolicy Wielkopolski poświęcił osiem tygodni na przygotowania. Konfrontację zaplanowano na trzy rundy.

Pełna treść artykułu na Sportowefakty.wp.pl >>

Add a comment

W sobotę na gali w Wieliczce pierwszej zawodowej porażki doznał Marek Matyja (11-1, 4 KO), który niespodziewanie przegrał na punkty w rewanżowej walce z Norbertem Dąbrowskim (19-5-1, 7 KO). Przemyśleniami na temat tego pojedynku podzielił się Maciej Miszkiń, który podczas Underground Boxing Show pełnił rolę eksperta w telewizyjnym studio Polsatu Sport.

- Murowanym faworytem wydawał sie być Matyja. Silniejszy, obdarzony lepszymi warunkami fizycznymi, wytrzymały i konsekwentny. Bardzo pracowity na treningach, a do ringu wnoszący, to co pokazuje na sali podczas przygotowań. Dąbrowski z zupełnie innymi atutami. Mańkut, z niezłą kontrą, dobrze pracujący na nogach, fajnie ułożony technicznie, ale zapominający wszystko w najważniejszym dla siebie dniu, dniu startu. Kto mógł przypuszczać, że Noras po kilku porażkach do siebie podobnych i nie wyciągnięciu żadnych wniosków, może nagle w Kopalni Soli przemienić się o 180 stopni - analizuje Miszkiń, który zawodową karierę zakończył wiosną.

- Tym razem oglądałem sparing Dąbrowskiego z trenerem, który go świetnie zna i obaj stwierdziliśmy, że Norbert już nawet na walkach kontrolnych zapomina co umie. Marka z kolei widziałem na tarczy w tygodniu walki. Robił te same błędy co zwykle. Ciągnął za sobą prawą nogę, wykluczając tym samym swoją silną prawą rękę i mocno ograniczając w ten sposób swoją mobilność. Niemiałoby to jednak żadnego znaczenia gdyby Dąbrowski nie zmienił taktyki. Walcząc do tyłu i licząc na celne ciosy z kontry obnażył braki silniejszego rywala i pokazał na co go stać. Wynik jest dla mnie zaskoczeniem, ale jest sprawiedliwy - podsumowuje Miszkiń.

Add a comment

21-letnia Milena Svonja (2-1, 0 KO) będzie rywalką Oleksandry Sidorenko (4-0, 0 KO) podczas zaplanowanej na 5 listopada gali w Łomiankach.

Dla urodzonej na Ukrainie pięściarki będzie to trzeci tegoroczny występ. Sidorenko ostatni raz boksowała w maju.

W Łomiankach kolejne zawodowe walki stoczą także m.in. Dariusz Sęk, któy skrzyżuje rękawice z Marokańczykiem Mustafą Chadlioui oraz Michał Syrowatka, który zmierzy się z Rustamem Nugajewem.

Add a comment

41-letni Michael Sprott (42-26, 17 KO) będzie przeciwnikiem Marcina Siwego (15-0, 6 KO) podczas gali, która odbędzie się 5 listopada w Łomiankach

Brytyjczyk przegrał pięć ostatnich zawodowych walk, w tym czterech z nich był nokautowany już w pierwszej rundzie. Ostatni taki przypadek miał miejsce w marcu.

W Łomiankach kolejny pojedynek stoczy także m.in. Dariusz Sęk (26-2-1, 8 KO), który skrzyżuje rękawice z Marokańczykiem Mustafą Chadlioui (8-2-1, 6 KO).

Add a comment

Sergiej Werwejko (4-0, 2 KO) pokonał przez techniczny nokaut Andrasa Csomora (17-13-1, 14 KO) na gali w Wieliczce. Węgier kilkukrotnie lądował na deskach przed przerwaniem walki.

Podczas tej samej gali boksująćy w kategorii ciężkiej Łukasz Różański (4-0, 3 KO) pokonał już w pierwszej rundzie Sandora Balogha (7-10, 4 KO). Dla 30-letniego rzeszowianina była to druga tegoroczna wygrana.

Add a comment

Wielkie emocje zwiastuje sobotnia gala, która odbędzie się w Kopalni Soli w Wieliczce. Serię polsko-polskich pojedynków między zawodowymi bokserami zakończy walka wieczoru Krzysztofa Zimnocha (19-1-1, 13 KO) z Marcinem Rekowskim (17-3, 14 KO).

Starcia w wadze ciężkiej mają dodatkowy smaczek, tym bardziej w odniesieniu do konfrontacji, która niesie ze sobą duży ciężar gatunkowy. Rezultat zakontraktowanego na osiem rund głównego pojedynku gali będzie miał kolosalne znaczenie zwłaszcza dla młodszego, 33-letniego Zimnocha, który stawia na szali swoją przyszłość w boksie zawodowym.

- Gdyby Krzysiek nie zdołał pokonać Marcina, to zadam mu proste pytanie: „po co ci dalej to ciągnąć?”. Nie oszukujmy się, a ja jestem ostatnią osobą do upiększania rzeczywistości, Marcin jest już zawodnikiem wyboksowanym, dodatkowo po dwóch ciężkich porażkach, więc przegrana z nim właściwie nie wchodzi w grę. Gdyby tak się stało, to kariera Krzyśka nie tyle by się cofnęła, co w zasadzie mogłaby się zakończyć - nie owija w bawełnę promotor Tomasz Babiloński, pomysłodawca i organizator gali 125 metrów pod ziemią w komorze „Warszawa”.

- Oczywiście bardziej zżyty jestem z Krzyśkiem i to jemu kibicuję, ale nie widzę zdecydowanego faworyta. Nie przez przypadek ten pojedynek generuje największą dramaturgię, ale emocji spodziewam się też w innych starciach. To jest najlepsza karta walk, jaką w tym roku zestawiliśmy - zapewnia szef grupy Babilon Promotion.

Pełna treść artykułu w "Gazecie Krakowskiej" >>

Add a comment

Właśnie minęła 16 rocznica pamiętnej klęski Andrzeja Gołoty z Mikem Tysonem (20 października 2000 w Auburn Hills). To był koszmar. Nie tylko dla Gołoty, także dla dziennikarzy opisujących ten pojedynek. Dla mnie było to chyba najbardziej traumatyczne przeżycie w ponad 4-letniej dziennikarskiej karierze.

Tym razem nie komentowałem tej walki w telewizji, obserwowałem ją z trybun w The Palace. Samą walkę chyba pamiętacie, nie ma się co rozwodzić? Pod koniec pierwszej rundy Gołota był na deskach, w drugiej – cudownie ożył. W przerwie po drugiej rundzie – poddał się. Trener Al Certo wpychał mu w zęby ochraniacz, namawiał do walki, ale Andrzej nie chciał walczyć. Opuścił ring obrzucany popcornem, oblewany piwem i coca colą.

- Gdy stanąłem przy Gołocie, pomyślałem. „Kur… Jaki on wielki. I pamiętałem, że strasznie zbił mojego kumpla Riddicka Bowe. W drugiej rundzie Gołota zaczął odpowiadać. Bił, było dla niego coraz lepiej. A tu koniec, nie wiem dlaczego zrezygnował” - wspominał niedawno tamtą pamiętną walkę Mike Tyson w rozmowie z Przemysławem Osiakiem.

Nikt wtedy nie wiedział dlaczego Gołota wtedy zrezygnował. Po walce siedzieliśmy w hotelowym barze z fotoreporterem „Super Expressu” Wojtkiem Rzążewskim. Gdy pijący obok Amerykanin zorientował się, że jesteśmy Polakami wylał przed nami wszystkie swoje żale.

Pełna treść artykułu na Polsatsport.pl >>

Add a comment

W sobotę na gali Underground Boxing Show w Wieliczce, już po raz piąty w tym roku do ringu wejdzie Krzysztof Kosela (8-0, 7 KO). Tym razem mierzący 200 cm pięściarz wagi ciężkiej skrzyżuje rękawice z Igorem Pylypenką (5-29-2, 1 KO).
 
29-letni Kosela jest jednym z najaktywniejszych polskich pięściarzy. Ostatni raz boksował we wrześniu, nokautując już w pierwszej rundzie Edgarsa Kalnarsa.
 
W Wieliczce główną atrakcją będzie inny pojedynek wagi ciężkiej, w którym Krzysztof Zimnoch (19-1-1, 13 KO) skrzyżuje rękawice z Marcinem Rekowskim (17-3, 14 KO).
Add a comment