Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Boks jest moją pasją. I to nie tylko sama walka w ringu, ale też same przygotowania. Cała ta otoczka sprawia mi przyjemność. Cieszę się, że mogę wrócić na tak dużej gali i w takiej hali. Jak stanąłem w niej, to poczułem się jak w Las Vegas. Ten obiekt to petarda. Fajnie, że będę mógł się przypomnieć kibicom - powiedział w rozmowie z Eurosport.Onet.pl Dawid Kostecki (39-1, 25 KO), który stanie w ringu po ponad 2,5-letniej przerwie. Jego rywalem na gali Polsat Boxing Night (8 listopada), której współorganizatorem jest miasto Kraków, będzie Andrzej Sołdra (10-1-1, 5 KO).

Tomasz Kalemba: Cały czas myśli pan o tym, by powalczyć o pas mistrza świata?
Dawid Kostecki:
Jasne. Nawet wiem, że to nadejdzie. Na pewno dostanę taką szansę i wiem, że ją wykorzystam. Mam wielkie ambicje, a sportowiec, jak ma ambicje, to chce być najlepszy w tym, co robi. Dlatego właśnie idę tą drogą.

Gdyby nie kara więzienia, być może miałby pan już za sobą taką mistrzowską walkę. Czasami jednak może lepiej poczekać na takie starcie?
Teraz mogę powiedzieć, że nic się nie dzieje bez przyczyny. Gdybym nie trafił za kraty, może wydarzyłoby się coś dużo gorszego w moim życiu. Może zginąłbym w wypadku samochodowym. Przecież niedawno śmierci wywinął się Andrzej Wawrzyk. Takie rzeczy zdarzają się na co dzień. Dlatego teraz fajnie mi się tak tłumaczy, że widocznie tak musiało być. Nie żałuję tego czasu spędzonego w więzieniu. Oczywiście, jeżeli chodzi o boks. W ogóle nie straciłem czasu. Ba. Nawet zyskałem wiele w tym czasie. Gorzej z życiem osobistym. Nic mi nie wróci tych wielu miesięcy spędzonych za kratami. Przez te dwa lata nie widziałem swoich dzieci. Nie widziałem, jak rosną. Nie przebywałem z rodziną. Tego mi brakowało.

Co panu dało impuls do zmiany wyglądu, stylu życia?
Ja się cały czas zmieniam. Przez całe swoje życie. Wywodzę się z patologicznej rodziny. Nie miałem żadnych autorytetów. Nie miałem wokół siebie kogoś, na kim mógłbym się wzorować. Kogoś, kto powiedziałby mi, co jest dobre, a co złe. Wychowała mnie ulica i moja biedna mama, która nie mogła sobie dać ze mną rady, bo taki byłem skurczybyk. Teraz mam zaje***** rodzinę. Jestem dumny ze swoich synów. Uczą się znakomicie. Nikt na nich nie narzeka. Widocznie wszystko to, co się działo w moim życiu, dało mi siłę i motywację do tego, żebym mógł dać swoim dzieciom dobre wychowanie. A cała moja zmiana? To nie jest tak, że trafiłem za kratki i nagle doznałem olśnienia. To nie tak. Już przed kryminałem miałem wiele pasji. Czytałem bardzo dużo książek dotyczących podejścia do życia. Już wtedy bardzo się zmieniłem. A w więzieniu mogłem to wszystko jeszcze rozwinąć. Miałem czas na to.

Pełny zapis rozmowy z Dawidem Kosteckim na Eurosport.onet.pl >>

http://www.youtube.com/watch?v=J36bFXwuqRI

 Kup bilety na walkę Michał Chudecki - Michał Syrowatka >>
Wykup dostęp do transmisji PPV z gali Polsat Boxing Night >>