Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Proksa GołowkinTomasz Adamek: Nie rozmawiałem z Proksą, ale jestem ciekaw jednego - jak zniósł aklimatyzację, jak się czuł w dniu walki, bo przecież przyleciał do USA kilka dni przed wejściem do ringu. To wszystko szczegóły, ale składają się na całość obrazu. Oglądałem walkę z moim trenerem Rogerem Bloodworthem i on mówił, że Grzesiek na pewno ma papiery na świetnego boksera, ale powinien pomieszkać w USA dwa-trzy lata. Proksa na pewno pokazał wielkie serce, wstawał po każdym nokdaunie, a to się w boksie ceni, więc za to należą mu się brawa.

Paweł Kołodziej: Ta walka potwierdziła, że Gołowkin to prawdziwy mistrz i absolutna czołówka wagi średniej. (...) Był znakomicie przygotowany, bardzo spokojny, skupiony, cały czas "siedział" na Grzesku, nie pozwolił mu rozwinąć skrzydeł. (...) Skąd gorsza dyspozycja [Proksy]? Nie chodzi raczej o aklimatyzację, siedem dni to optymalny okres. Gołowkin jest po prostu lepszym pięściarzem. Szukając pozytywów - to dla Grześka kolejna cenna lekcja. Wciąż jest młody i na pewno dostanie jeszcze dużą szansę.

Mateusz Masternak: Sądzę, że na przegraną złożyło się kilka elementów - niewiele czasu na przygotowania, aklimatyzacja w USA, klasa rywala i źle dobrana taktyka. Grzesiek powinien był boksować przede wszystkim z wykorzystaniem wysuniętej ręki, a więc uderzać prawym prostym lub sierpowym. Trzeba było przemieszczać się za lewą rękę Gołowkina i tym samym oddalać się od szczególnie niebezpiecznej prawe dłoni rywala. (...) Myślałem, że będzie lepiej, bo przecież Proksę również można zaliczać do światowej czołówki. Szacunek za podjęcie walki, ambicję, zostawienie w ringu wiele zdrowia, ale to za mało.

Więcej na temat sobotniej walki Proksa - Gołowkin w dzisiejszym "Przeglądzie Sportowym"!