Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Izuagbe Ugonoh (17-1, 14 KO) zabrał głos po sobotniej porażce z Dominikiem Breazealem (18-1, 16 KO) na gali Premier Boxing Champions. 

"Dziękuje Wam wszystkim za wsparcie, za wasze wiadomości i komentarze napływające z Polski i z całego świata! Wczoraj w walce zdobyłem ogromne doświadczenie, którego myślę, że bardzo potrzebowałem. Boli mnie ze nie wygrałem, ale wiem, że to zaprocentuje i wrócę mądrzejszy i bardziej niebezpieczny! Mam się dobrze i wyglądam jak przed walką ;) Do następnego razu!" - napisał w mediach społecznościowych polski pięściarz.

Dla boksującego w kategorii ciężkiej przegrana z Dominikiem Breazealem była pierwszą w zawodowej karierze. Pojedynek był dla "Izu" pierwszym występem po podpisaniu kontraktu z Alem Haymonem.

Add a comment

Choć w ringu Dominic Breazeale (18-1, 16 KO) i Izuagbe Ugonoh (17-1, 14 KO) nie szczędzili sobie mocnych ciosów, po walce nie czuli do siebie wrogości. Amerykanin opublikował w mediach społecznościowych wspólne zdjęcie z polskim rywalem. 

"Nie chciałbym, aby niefortunne wydarzenia ostatniego wieczora przykryły naszą świetną walkę z Izu". - napisał pod fotografią "The Trouble", nawiązując do napaści, jakiej dokonała w hotelu na jego team ekipa Deontaya Wildera. 

"Wielki szacunek dla Izu. Wyszedł się bić i daliśmy fanom to, co chcieli zobaczyć - to była prawdziwa jatka. Wielkie podziękowania dla całej mojej rodziny i mojej drużyny za wsparcie." - dodał pierwszy pogromca Ugonoha.

Add a comment

Jak się pan czuje po pierwszej przegranej w karierze?
Izuagbe Ugonoh: Fizycznie dobrze, wyglądam lepiej niż mój przeciwnik, którego twarz ma większe obrażenia. Zatem można powiedzieć, że nadal jestem piękny (śmiech). A psychicznie w sumie też jest OK.

Co spowodowało, że po bardzo dobrych dwóch rundach, tak szybko utracił pan kondycję?
Myślę, że najzwyczajniej w świecie górę wzięły emocje, gdy walka układała się po mojej myśli. Byłem lepszym pięściarzem, ale walczyłem na takim podnieceniu, że po prostu "siadłem". Oczywiście to w żaden sposób nie jest próbą szukania usprawiedliwienia. Tak naprawdę ta walka, w pewnym momencie, mogła pójść w jedną lub w drugą stronę. Poszła akurat na korzyść Dominika, ale byłem milimetry od tego, żeby wygrać. Tak się czuję.

A może pana osłabienie było efektem pojedynczych, mocnych ciosów Breazeale’a, które destrukcyjnie wpłynęły na pana organizm? To nie napawałoby optymizmem na przyszłość...
Nie, to nie w tym rzecz. To była walka, którą przegrałem w samym sobie, w tym sensie, że udzielił mi się entuzjazm jej przebiegu i zapowietrzyłem się. Niewłaściwe oddychanie, brak doświadczenia... Również sposób, w jaki boksowałem, nie pozostawał bez wpływu. Mogłem wrzucić większy luz, poboksować podwójnym lewym prostym i więcej się poruszać, a nie bić się tak dużo z takim wielkim koniem. Wiele rzeczy pewnie można byłoby poprawić, ale zrobiłem tak, jak zrobiłem. Miałem swój plan na tę walkę, lecz nie w pełni go zrealizowałem.

Pełna treść artykułu na Interia.pl >>

Add a comment

Jak podaje portal Compubox, Izuagbe Ugonoh (17-1, 14 KO) w chwili zastopowania sobotniej walki z Dominikiem Breazealem (18-1, 16 KO) miał miażdżącą przewagę nad swoim rywalem pod względem liczby trafionych ciosów. 

Na przestrzeni niespełna pięciu rund Polak, bijąc z ponad 45-procentową skutecznością doprowadził co celu 92 uderzenia, z czego 72 były to tzw. "ciosy mocne" (power punches). Amerykanin odpowiedział 53 trafieniami (34 mocne, skuteczność 28,3%). 

Ugonoh, który w sobotę debiutował na amerykańskim ringu, za swój agresywny i odważny boks zapłacił niestety skrajnym wyczerpaniem i ostatecznie został znokautowany przez zazwyczaj wolno "rozkręcającego" się oponenta. 

Pełne statystyki ciosów w walce Ugonoh - Breazeale >>

Add a comment

Czytaj więcej...

- Miałem plan, żeby go znokautować - powiedział Izuagbe Ugonoh (17-1, 14 KO), który wczoraj doznał pierwszej zawodowej porażki, przegrywając przed czasem z Dominikiem Breazealem (18-1, 16 KO) na gali Premier Boxing Champions w stanie Alabama.

- Spodziewałem się takiego przebiegu walki, Breazeale niczym mnie nie zaskoczył. Trafiałem dobrymi ciosami na górę i na dół, ale on pokazał wielkie serce. Doświadczenie mu na pewno pomogło. Widać, że wyciągnął wnioski po walce z Joshuą i dużo się nauczył - ocenił Ugonoh.

- Dałem z siebie wszystko co miałem, a później byłem zbyt zmęczony, by realizować swój plan taktyczny. Nie szukam żadnych wymówek, chociaż muszę to przetrawić, bo nie jestem przyzwyczajony do porażki. Mimo wszystko uważam, że pokazałem, że jestem niebezpiecznym zawodnikiem - podsumował Polak, dla którego był to debiut na amerykańskim rynku.

Breazeale dzięki wygranej z Ugonohem udanie wrócił na ring po ubiegłorocznej porażce z mistrzem świata IBF wagi ciężkiej Anthonym Joshuą.

Add a comment

Lou DiBella była zachwycony pojedynkiem Izuagbe Ugonoha (17-1, 14 KO) z Dominikiem Breazealem (17-1, 15 KO). Promotor sobotniej gali w Alabamie podkreślił wielką determinację Breazeale'a, który jego zdaniem był na skraju porażki z Polakiem, jednak ostatecznie rozstrzygnął bój na swoją korzyść. 

- Ten facet ma ogromne serce do walki. Nie można nie mieć do niego szacunku! Wszyscy myśleli, że już jest po nim. Myślę, że Ugonoh też tak myślał. I to był jego błąd. O to właśnie chodzi w walce, o serce i jaja. To był znakomity występ - powiedział DiBella. 

Walka Ugonoha z Breazealem zakończyła się wygraną Amerykanina w piątej rundzie. "The Trouble" tym samym zaliczył udany powrót po porażce z Anthonym Joshuą.

Add a comment

Dziś na gali Premier Boxing Champions w Alabamie swoją najważniejszą walkę w zawodowej karierze stoczy Izuagbe Ugonoh (17-0, 14 KO). Rywalem Polaka będzie niedawny challenger do pasa IBF wagi ciężkiej Dominic Breazeale (17-1, 15 KO). Zwycięstwo nad dwumetrowym Amerykaninem otworzy przed "Izu" drogę do wielkich pojedynków - przekonuje promotor Lou DiBella. 

- Izu Ugonoh jest na razie mało znany amerykańskim kibicom, to jego pierwsza walka w Ameryce, bardziej popularny jest zagranicą. To póki co tajemnica wagi ciężkiej. Jeśli jednak pokona doświadczonego pretendenta Breazeale'a, to dowiedzie, że jest ważnym graczem. To dla niego bardzo istotny pojedynek! - mówi DiBella.

Zdaniem bukmacherów Ugonoh, który zadebiutuje dziś w barwach stajni Ala Haymona, jest faworytem starcia z Breazealem. 

Add a comment

75 tysięcy dolarów zarobi Izuagbe Ugonoh (17-0, 14 KO) za dzisiejszą walkę z Dominikiem Breazealem (17-1, 15 KO). Gaża Amerykanina, który w ubiegłym roku walczył o mistrzostwo świata wagi ciężkiej wyniesie z kolei 175 tysięcy dolarów.

Pojedynek będzie jedną z głównych atrakcji gali Premier Boxing Champions w Birmingham w stanie Alabama, gdzie walką wieczoru będzie pojedynek o pas WBC wagi ciężkiej pomiędzy Deontayem Wilderem i Geraldem Washingtonem. Wilder za swój występ zainkasuje 900 tys. dolarów, zaś Washington w pierwszej mistrzowskiej szansie w karierze przyjmie czek na 250 tys. dolarów.

W Birmingham dojdzie także do walki o wakujący pas IBF wagi super półśredniej pomiędzy Tonym Harrisonem i Jarrettem Hurdem. Obaj pięściarze zarobią po 125 tysięcy dolarów. Transmisja gali w Canal+ Sport.

Add a comment

Dominic Breazeale (17-1, 15 KO) okazał się cięższy od Izuagbe Ugonoha (17-0, 14 KO) podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed galą Premier Boxing Champions w Birmingham. Amerykanin ważył 119,2 kg, zaś Polak 104,6 kg. Dla "Izu" będzie to pierwszy występ od czasu podpisania kontraktu menadżerskiego z Alem Haymonem. Transmisja gali w nocy z soboty na niedzielę w Canal+ Sport.

Add a comment

Już w sobotę na gali Premier Boxing Champions w Alabamie swój amerykański debiut zaliczy boksujący w kategorii ciężkiej Izuagbe Ugonoh (17-0, 14 KO). Niepokonany Polak skrzyżuje rękawice z niedawnym challengerem IBF Dominikiem Breazealem (17-1, 15 KO). 

- Dla mnie ta walka to jest kolejny krok. Cel jest oczywisty - mistrzostwo świata, to jest moje marzenie. Według mnie ten cel jest w moim zasięgu - zapowiada "Izu", który w ubiegłym roku podpisał kontrakt menadżerski z Alem Haymonem.

- Dostałem swoją szansę, by mieszkać i walczyć w Ameryce. Każdy szuka dla siebie lepszego życia i każdy pracuje na swoją szansę. Ja byłem bardzo cierpliwy, robiłem swoje i znalazłem się tu, gdzie jestem. Jestem bardzo podekscytowany moją szansą! - mówi polski pięściarz.

Walka Ugonoha z Breazealem będzie jedną z atrakcji bokserskiego wieczoru, podczas którego Deontay Wilder (37-0, 36 OK) bronił będzie pasa WBC królewskiej dywizji w starciu z Geraldem Washingtonem (18-0-1, 12 KO). 

Add a comment