Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Druga walka Bednarka w ciągu miesiąca: jak nowonarodzony

- Zależy mi na zerze w rekordzie. To dla mnie motywujące, kiedy mogę powiedzieć, że jestem niepokonanym pięściarzem - mówi Kamil Bednarek (11-0, 6 KO) przed walką z Janem Czerklewiczem (7-1, 2 KO). To będzie pojedynek wieczoru gali Knockout Boxing Night 23, która odbędzie się 5 sierpnia w Amfiteatrze Mrągowo. Transmisja w TVP Sport i tvpsport.pl.

Smaczku dodaje fakt, że obaj są zawodnikami największej polskiej grupy KnockOut Promotions, kierowanej przez Andrzeja Wasilewskiego i Jacka Szelągowskiego. - Walka z Jankiem Czerklewiczem jest jedną z wielu, choć wiem, że temu przeciwnikowi może zależeć na wygranej bardziej niż poprzednim. Z pewnością to kolejny schodek do przejścia w zawodowej karierze - powiedział pochodzący z Dzierżoniowa Kamil Bednarek.

Podopieczny trenera Piotra Wilczewskiego lubi i jest gotowy na ciekawe wyzwania sportowe, a takim jest starcie z Janem Czerklewiczem, który trzy pierwsza walki stoczył w Stanach Zjednoczonych, a od 2020 roku boksuje na polskich ringach. - Miałem schodzić do wagi średniej, a tymczasem trochę zostałem zaskoczony propozycję walki z Jankiem. Ale skoro jest wyzwanie, to trzeba je przyjąć. Rywalizujemy w umownym limicie. Pojawiają się inne fajne pomysły, będę musiał jednak kombinować z wagą, raz w górę, raz w dół - stwierdził Kamil Bednarek.

Po raz pierwszy będzie on boksował w walce wieczoru Knockout Boxing Night. - Jestem takim pięściarzem, że numer mojego pojedynku na danej gali nie robi większego wrażenia. Miło, że to główna walka, ale gdyby była 3 z kolei czy od końca, też byłbym odpowiednio skupiony I zdeterminowany, by wygrać - ocenił.

- Inna sprawa, że spodziewam się większej analizy mojego występu. Z pewnością będą jeszcze baczniej obserwowany, także dlatego, że to bój polsko-polski i wspomniana walka wieczoru. Ale nie odczuwam większej presji - dodał Kamil Bednarek.

Przewaga warunków fizycznych będzie po stronie Jana Czerklewicza, ale… - Nie są to jakieś duże różnice, poza tym sądzę, że w ringu wzrost czy waga nie będą miały takiego wielkiego znaczenia i przełożenia. Moje atuty to z pewnością doświadczenie, mam dużo więcej walk niż rywal i przede wszystkim trenuję boks połowę życia. Jest to mój chleb codzienny i szansa na lepszą przyszłość - podkreślił.

Niedawno szef KnockOut Promotions Andrzej Wasilewski określił Kamila Bednarka mianem “Ringowego chuligana”. Co na to sam zainteresowany? - Może być, choć tak naprawdę staram się szachować i boksować mądrze. Lecz jak coś idzie nie po myśli, to czasem trzeba po prostu wdać się w męską bójkę. Kamil Bednarek miał już okazję walczyć podczas letnich gal swojej grupy, w 2020 roku w Augustowie z Bartłomiejem Grafką i w 2021 roku w Mrągowie z Javierem Francisco Macielem. - Walki na świeżym powietrzu mają to do siebie, że lubi powiać wiatr, deszcz popadać, sytuacja może się zmienić w przeciągu chwili. Ale jest walka i trzeba robić swoje, co by się nie działo - zakończył Kamil Bednarek.

Oprócz niego, 5 sierpnia na KBN 23w Amfiteatrze Mrągowo kolejne profesjonalne pojedynki stoczą m.in. Paweł Stępień (17-0-1, 12 KO), Kamil Gardzielik (14-0, 3 KO), Tobiasz Zarzeczny (1-0, 1 KO) i Kamil Urbański (1-0, 1 KO).