Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Kamil Szeremeta (19-0, 4 KO) nie stoczy walki o mistrzostwo świata wagi średniej w swoim najbliższym zawodowym występie. 29-latek w ostatnim czasie otrzymywał oferty skrzyżowania rękawic z tymczasowym posiadaczem pasa WBC Jermallem Charlo oraz byłym czempionem Giennadijem Gołowkinem, jednak obie te oferty musiały zostać odrzucone.

Szeremeta wyraził gotowość do uczestniczenia w obu pojedynkach, jednak problemem był termin. Obie walki planowane są na pierwszą połowę czerwca, kiedy Fiodor Łapin, trener polskiego pięściarza, będzie pochłonięty przygotowaniami Krzysztofa Głowackiego do bardzo ważnego pojedynku z Mairisem Briedisem.

- Ja byłem chętny, ale trener wytłumaczył, że przydałyby mi się jeszcze dwie walki na wyższym poziomie. Do tej pory boksowałem z zawodnikami, których umiejętności oceniłbym w skali trzy lub cztery na dziesięć. Przydałyby się teraz walki z szóstką lub siódemką, zanim wskoczę na dziesiątkę - powiedział Szeremeta podczas wizyty w magazynie "Ring" w TVP Sport.

- Oczywiście bardzo szkoda, że nie mogłem przystąpić teraz do tych walk, ale czas będzie działał na moją korzyść. Takie oferty jeszcze przyjdą, za pół roku, za rok. Jestem tego pewien - podsumował polski zawodnik.

Pięściarz grupy KnockOut Promotions ostatni pojedynek stoczył na początku. Białostoczanin wygrał z Andrew Francillettem i obronił tytuł mistrza Europy. Niedługo może przystąpić do kolejnej obrony tego pasa z Włochem Matteo Signanim.