Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Mistrz Europy wagi średniej Kamil Szeremeta (19-0, 4 KO) już za kilka miesięcy może przystąpić do walki z jedną ze światowych gwiazd swojej kategorii wagowej. Aktualnie 29-latek z Białegostoku przygotowuje się do występu na gali Knockout Boxing Night #7, która odbędzie się 6 lipca w Rzeszowie.

Szeremeta myśli o swoim pojedynku, ale nie zapomina także o Macieju Sulęckim, który 29 czerwca w Providence stanie przed szansą na wywalczenie mistrzostwa świata federacji WBO. Polak spróbuje odebrać ten tytuł Demetriusowi Andrade.

- Cały czas mamy kontakt, rozmawiamy na Instagramie. Mówimy o walce, ale nie tylko. Coś tam razem knujemy. Mamy dobry kontakt, ale Maciek musi w tej walce zachować koncentrację przez dwanaście rund. Nie może być powtórki z pojedynku z Gabrielem Rosado - zdradza Szeremeta.

- Maciek ma świetne ciosy proste. One naprawdę robią wrażenie i ciężko się boksuje z rywalem, który zachowuje dyscyplinę, walcząc w ten sposób. Niech tylko nie zgubi koncentracji, bo nie tylko w walce z Rosado, ale też z Danielem Jacobsem czy Jackiem Culcayem, miał przez to trudne momenty. Trzymam mocno kciuki i nie wyobrażam sobie, żeby wrócił do Polski bez pasa - mówi podopieczny trenera Fiodora Łapina.

Szeremeta ostatni raz boksował w marcu. Niedawno Polak był przymierzany do pojedynków m.in. z Giennadijem Gołowkinem i Jermallem Charlo. Niewykluczone, że jesienią białostoczanin doczeka się dużej walki w Stanach Zjednoczonych.