NIESPODZIANKA - OPETAIA WYGRAŁ Z BRIEDISEM

Jai Opetaia (22-0, 17 KO) sprawił dużą niespodziankę i wygrał jednogłośnie na punkty z Mairisem Briedisem (28-2, 20 KO) w walce wieczoru gali organizowanej w Gold Coast. Australijczyk odebrał Łotyszowi tytuł mistrza świata IBF wagi junior ciężkiej.

Australijczyk zdecydowanie lepiej wszedł w pojedynek, dominując w pierwszej połowie walki. W czwartej rundzie Briedis zainkasował mocny cios podbródkowy, który nim solidnie wstrząsnął. Łotysz kończył tę rundę z rozbitym nosem oraz pomylił narożniki, schodząc na przerwę.

Briedis do gry wrócił dopiero w siódmej rundzie, kiedy powoli zaczął odrabiać straty. Swój najlepszy moment panujący mistrz miał w dziesiątej rundzie, kiedy to Opetaia przechodził największy kryzys. W końcówce obraz walki już się nie zmienił. Boksujący z odwrotnej pozycji Australijczyk nie pozwolił sobie odebrać wygranej i zdobył pierwszy mistrzowski pas w karierze.

Po dwunastu rundach sędziowie punktowali 115-113 i dwukrotnie 116-112 dla nowego mistrza świata International Boxing Federation. Wkrótce obowiązkowym pretendentem dla Australijczyka może zostać Mateusz Masternak, który jesienią przystąpi do finałowego eliminatora z Jasonem Whateleym.