Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


 

- Moim wymarzonym rywalem pozostaje Usyk - zdradza w rozmowie TVP Sport były mistrz świata wagi junior ciężkiej Krzysztof Głowacki (30-1, 19 KO), który w sobotę na gali KnockOut Boxing Night w Wałczu znokautował Santandera Silgado. Wkrótce polski pięściarz ma otrzymać kolejną dużą walkę w swojej karierze.

- Przede wszystkim wróciła mi siła. W trzech ostatnich walkach w ogóle nie czułem siły swoich ciosów. Sparowałem, tarczowałem i toczyłem pojedynki, w których zadawałem ciosy i sam nie do końca wierzyłem, że one mogą zrobić krzywdę. Wróciła siła, wróciła chęć do boksowania i teraz można w spokoju pracować nad techniką - tłumaczy Głowacki.

Pięściarz z Wałcza jest klasyfikowany w czołówce wszystkich najważniejszych światowych rankingów. Wkrótce Głowacki powinien stanąć przed szansą odzyskania mistrzowskiego pasa, jednak Polak najbardziej chciałby zrewanżować się Oleksandrowi Usykowi, z którym blisko dwa lata temu pas federacji WBO stracił.

- Z kim innym mógłbym chcieć walki? On ze mną wygrał i chcę się mu zrewanżować. Nie zrobiłem wtedy wszystkiego, co powinienem i wiem, że mogłem zaboksować lepiej - przekonuje Głowacki.