Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Krzysztof Głowacki (31-1, 19 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Maksima Własowa (42-3, 25 KO) na gali w Chicago, zdobywając tymczasowy tytuł mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej. Po dwunastu rundach sędziowie punktowali 118-110, 117-110 i 115-112 dla Polaka.

Pojedynek od początku świetnie ułożył się dla pięściarza z Wałcza, który już w pierwszej rundzie trafił kilkoma mocnymi ciosami rywala. Rosjanin zachwiał się po prawym sierpowym i lewym prostym. W drugiej rundzie Głowacki kontynuował atak, a w trzeciej rzucił Własowa na deski po kombinacji ciosów z obu rąk.

W kolejnych rundach pojedynek się wyrównał. Własow chciał odrabiać straty i zadawał więcej ciosów, ale często wpadał na kontrujące uderzenia Polaka. Głowacki przyśpieszył w siódmej odsłonie, kiedy po remprymendzie w narożniku od Fiodora Łapina, zdecydowanie podkręcił tempo. Polak od tego momentu nie oddał już inicjatywy i kontrolował przebieg pojedynku.

W końcówce obaj pięściarze szukali mocnych ciosów, jednak to Głowacki trafiał częściej i często wyprzedzał Rosjanina. Dla Własowa była to pierwsza porażka od blisko czterech lat.

Głowacki poza zdobyciem pasa WBO, awansował także do półfinału turnieju World Boxing Super Series. W walce o finał Polak skrzyżuje rękawice z Mairisem Briedisem. Łotysz na gali w Chicago wygrał jednogłośnie na punkty z Noelem Gevorem, chociaż werdykt był kontrowersyjny i nie brakuje głosów, że to Niemiec powinien wygrać tę walkę.