Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


 

Promotor turniejów World Boxing Super Series mówi "Przeglądowi Sportowemu" o tym, dlaczego nie wolno przegapić sobotnich półfinałów w Rydze pomiędzy Krzysztofem Głowackim a Mairisem Briedisem oraz Yunierem Dorticosem a Andrew Tabitim. Zapowiada też trzecią edycję zawodów.

Jakie ma pan przeczucia przed sobotnimi półfinałami turnieju?
Kalle Sauerland: Jak najlepsze! To wielki powód do zadowolenia dla promotora, jeśli ma się takie zestawienia jak Briedis – Głowacki i Dorticos – Tabiti. Jeśli wszystko zadziała, w ringu wybuchną fajerwerki. Bo oprawa gali na pewno będzie na najwyższym poziomie. Z Rygi mamy świetne wspomnienia po ubiegłorocznej walce Briedisa z Ołeksandrem Usykiem. I jeśli ktoś interesuje się boksem, to wie, że w sobotę może obejrzeć wszystko, co w tej dyscyplinie najlepsze. Każdy z tych czterech pięściarzy walczy ofensywnie, nikt nie bije się zachowawczo. Szanse w obu półfinałach oceniam po równo.

Czy jest szansa, że finał odbędzie się w Polsce, jeśli awansuje Głowacki?
To możliwe. Andrzej Wasilewski jest moim partnerem biznesowym, rozmawialiśmy o tym pomyśle. Jednak trzeba pamiętać, że musi zgadzać się biznes. Może więc okolice stanu New Jersey w USA, gdzie jest dużo polskich fanów? Finał odbędzie się tam, gdzie znajdą się odpowiednie fundusze i największą korzyść odniesie marka WBSS.

Czy odbędzie się trzeci sezon WBSS?
Tak, już go planujemy. Wystartuje w styczniu, pod koniec lata powinniśmy ogłosić kategorie wagowe. Zmienimy kalendarz, turnieje mają trwać od stycznia do grudnia, bo do tej pory mieliśmy pewien kłopot z organizacją gal w okresie letnim. Możliwe, że w zawodach pojawi się jedna waga kobiet. Trzeciego sezonu „cruiserów” raczej nie przewidujemy.

Pełna treść artykułu w "Przeglądzie Sportowym" >>