Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Kariery nie kończę, mam jeszcze swoje plany i ambicje, a realnym celem mam nadzieję jest zdobycie pasa Mistrza Europy – mówi Krzysztof “Diablo” Włodarczyk (61-4-1, 41 KO), były Mistrz Świata WBC i IBF kategorii junior ciężkiej. Już w tę sobotę będzie walczył z Kanadyjczykiem Sylverą Louisem (9-8, 4 KO) na gali KnockOut Boxing Night 28 w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku. Początek transmisji na żywo w TVP Sport o 20:00.
 
- Mistrzem Świata już byłem, i to kilka razy, a na dziś celem jest trofeum EBU. W tym momencie w cruiser Mistrzem Europy jest Michał Cieślak, nawet z bliska oglądałem jego pojedynek z Dylanem Bregeonem w Rzeszowie. Jednym się walka podobała, innym nie, a ja jestem wśród tych pierwszych. Widziałem duże emocje, dobrze boksującego rodaka, ale też zdeterminowanego jego rywala. Spodziewam się, że Michał raz czy drugi obroni tytuł europejskie, a potem zaatakuje pas Mistrza Świata. Liczę, że otworzyłby szansę przede mną – powiedział Krzysztof Włodarczyk.
 
Pięściarz z podwarszawskiego Piaseczna, jedna z największych postaci polskiego boksu zawodowego, jest zdeterminowany, by na koniec kariery do tytułów mistrza globu dołożyć trofeum kontynentalne.
 
- Zrobię wszystko, i to w dosłownym słowa tego znaczeniu, aby pas Mistrza Europy znalazł się w mojej kolekcji sportowej. Będę walczyć do ostatnich sił, by wygrać. Mam swój niecny plan… Oczywiście w cudzysłowie. Marzy mi się taka walka, może w pierwszej połowie 2024 roku – przyznał “Diablo” Włodarczyk.
 
W sobotę, 21 maja na Ziemi Podlaskiej zmierzy się z Sylverą Louisem, noszącym przydomek “Chytry”, przeciwnikiem m.in. Oscara Rivasa (2 walki), Ryana Rozickiego czy Ryada Merhy’ego.
 
- W ringu, w tych walkach, które obejrzałem z jego udziałem, żadnej chytrości nie było, ale jest śliski, nieprzyjemny i niewygodny. Bilans ma średni. Taka trochę ta jego nijakość sprawia, że jest też nieprzewidyalny. Dla mnie taki walki to okazja na podtrzymanie aktywności bokserskiej – stwierdził polski bokser.
 
- Krzysiek musi być aktywny i czekać jeszcze na swoją wymarzoną szansę. Pracujemy nad tym i wierzymy, że za chwilę taka szansa się pojawi… - mówi Jacek Szelągowski, Wiceprezes Zarządu KnockOut Promotions.
 
Kiedy w 2009 roku Krzysztof Włodarczyk toczył w Rzymie pierwszą, zremisowaną (zdaniem sędziów…) walką z Giacobbe Fragomenim (potem go pokonał w Łodzi), Sylvera Louis był na Mistrzostwach Świata Amatorów w Mediolanie.
 
- Cieszę się, że gala odbędzie się w takim miejscu, jak Opera i Filharmonia Podlaska. W ogóle Białystok to miasto boksu, już wiele lat temu miałem tutaj sporo kolegów (I rywali) m.in. z Hetmana - dodał.
 
Po walce “Diablo” Włodarczyka, pochodzący ze stolicy Podlasia Kamil Szeremeta (23-2-1, 7 KO), były Mistrz Europy i pretendent do tytułu Mistrza Świata IBF wagi średniej, stoczy rewanżowy pojedynek z Nizarem Trimechem (10-4-2, 4 KO). Pierwsza ich walka, do której doszło w 2021 roku, skończyła się remisem.
 
- Kamil Szeremeta będzie chciał udowodnić, iż walka z Francuzem sprzed kilkunastu miesięcy była wypadkiem przy pracy. Zdajemy też sobie sprawę, że stylowo Trimech nie jest wymarzonym przeciwnikiem, ale Kamil bardzo nalegał na rewanż. Postawił sobie za cel pokazanie, iż jest lepszym pięściarzem i stać go na więcej niż w pierwszym pojedynku w Ostrołęce – powiedział Jacek Szelągowski.