Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


7 października na gali Knockout Boxing Night 30 w Jastrzębiu-Zdroju kolejną walkę stoczy Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (62-4-1, 42 KO).

Dla byłego mistrza świata kategorii junior ciężkiej federacji IBF i WBC zbliżający się start będzie drugim tegorocznym występem. W poprzednim efektownie zastopował Sylverę Louisa. 

W głównym pojedynku październikowej imprezy Laura Grzyb (9-0, 3 KO) stanie do obrony pasa EBU kategorii koguciej, krzyżując rękawice z Brytyjką Stevi Levy (9-1, 0 KO).

KUP BILETY NA GALĘ W JASTRZĘBIU-ZDROJU >>

Add a comment

Andrzej Wasilewski skomentował na Twitterze wczorajszy komunikat federacji Fame MMA o planowanym na 2 września pojedynku Krzysztofa Włodarczyka (62-4-1, 42 KO) z Arkadiuszem Tańculą.

- Wydarzenie bez precedensu w obszarze eventów zwanych freak fightami. Fame ogłosiło walkę Diablo bez jego zgody, bez sfinalizowania kontraktu. Od wczoraj rozpoczęło sprzedaż biletów na jego występ 2.09. A to nieprawda. Brzydka sprawa. Diablo ma walkę bokserską na jesieni - napisał szef KnockOut Promotions.

Nieoficjalnie mówi się, że Krzysztof Włodarczyk w listopadzie miałby zaboksować w Republice Południowej Afryki z oficjalnym pretendentem do pasa WBC wagi bridger Kevinem Lereną (29-2, 14 KO). 

Add a comment

Arkadiusz Tańcula będzie przeciwnikiem Krzysztofa Włodarczyka w debiucie w formule MMA. Pojedynek będzie główną atrakcją gali organizacji FAME, która odbędzie się 2 września w Krakowie.

Mający za sobą walki w amatorskim boksie Tańcula, ma zdecydowanie większe doświadczenie w mieszanych sztukach walki. Na galach FAME 34-latek występuje od 2020 roku, a ostatni pojedynek stoczył w maju.

Włodarczyk według doniesień medialnych miał porozumieć się z FAME na kilka walk. Na bokserski ring "Diablo" może wrócić pod koniec listopada, kiedy może dojść do jego walki o pas WBC Silver wagi bridger z Kevinem Lereną.

Add a comment

Wczorajsze ogłoszenie walki Krzysztofa Włodarczyka (62-4-1, 42 KO) na wrześniowej gali Fame MMA odbiło się szerokim echem w środowisku sportów walki. Do decyzji "Diablo" odniósł się m.in. były zawodnik a aktualnie komentator KSW Łukasz Jurkowski.

- Niech każdy zarabia w sporcie jak chcę. Nic mi do tego. Rachunków za niego nie zapłacę. Ale nie bądźmy hipokrytami, którzy najpierw śmieją się z freaków a potem sami wyciągają rękę po ich pieniądze. Nie nazywam cyrkiem organizacji (akurat ludzi Fame MMA znam, lubię, doceniam robotę) tylko to co jest esencją promocji tychże gal. Robienie z siebie "baby z brodą" ku uciesze gawiedzi. Takie mamy czasy i nic tego nie zmieni. Ktoś chce ro oglądać i się tym jarać, ktoś nie. Niech każdy żyje po swojemu. Niech każdy może też napisać co o tym sądzi. Nie moja forma rozrywki po prostu. Nie bronie jej innym co zrozumiałe. Wolę iść na mecz - zadeklarował popularny "Juras".

Krok Włodarczyka skomentował także Nikodem Jeżewski (22-2-1, 10 KO), z którym chęć walki "Diablo" wyrażał jakiś czas temu. - Oj Ksysiu…Ksysiu…zapraszałeś do tańca i wyszedłeś tylnymi drzwiami - napisał pięściarz z Kościerzyny.

Krzysztof Włodarczyk po raz ostatni boksował w maju. Nieoficjalnie mówi się, że w listopadzie były czempion wagi junior ciężkiej może stoczyć w RPA pojedynek w kategorii bridger z Kevinem Lereną (29-2, 14 KO).

Add a comment

Szykuje się kolejny bokserski debiut w formule MMA - tym razem w do klatki wyjdzie były mistrz świata wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (62-4-1, 42 KO).
 
"Diablo" zawalczy 2 września na gali FAME MMA organizowanej w krakowskiej Tauron Arenie. Przeciwnika Włodarczyka jeszcze nie ogłoszono. 
 
Były czempion federacji IBF i WBC ostatni pięściarski pojedynek stoczył w maju. "Diablo" według nieoficjalnych doniesień może jesienią stoczyć walkę o pas WBC Silver wagi bridger z Kevinem Lereną. Robocza data pojedynku, który może się odbyć w Republice Południowej Afryki to 25 listopada.

Add a comment

W walce wieczoru gali KnockOut Boxing Night w Białymstoku Kamil Szeremeta (24-2-1, 8 KO) zastopował w trzech rundach Nizara Trimecha (10-5-2, 4 KO). W co-main evencie imprezy Krzysztof Włodarczyk (62-4-1, 42 KO) znokautował w siódmym starciu Sylverę Louisa (9-9, 4 KO).

Wyniki pozostałych walk: Rafał Wołczecki (9-0, 6 KO) wygrał w drugiej odsłonie z Pavlem Albrechtem (16-21, 13 KO, Jan Czerklewicz (10-1, 3 KO) zastopował w drugiej rundzie Jiriego Kroupę (5-12-1, 4 KO), Mateusz Tryc (14-2, 7 KO) uległ przez TKO w piątym starciu Petro Lakockijemu (2-2, 2 KO), Kamil Gardzielik (16-0, 4 KO) pokonał w pierwszej rundzie Vojtecha Majera (4-7, 4 KO), a Mateusz Wojtasiński (4-0, 1 KO) wypunktował Bazargura Jugdera (8-17-2, 3 KO).

Add a comment

Dziś na ring pojedynkiem z Sylverą Louisem (9-8, 4 KO) na gali KnockOut Boxing Night w Białymstoku powróci Krzysztof Włodarczyk (61-4-1, 41 KO). Popularny "Diablo" deklaruje, że jeśli pojawi się taka możliwość, chętnie zaboksuje o pas WBC wagi bridger z Łukaszem Różańskim. Jest też otwarty na pojedynki z innymi Polakami, choć zastrzega, że "to nie są tanie rzeczy". Transmisja z dzisiejszej gali w TVP Sport.

Add a comment

 

W sobotę na gali Knockout Boxing Night 28 w Białymstoku do ringu powróci Krzysztof Włodarczyk (61-4-1, 41 KO). Rywalem "Diablo" będzie Sylvera Louis (9-8, 4 KO). Pięściarz z Kanady w przeszłości walczył m.in. z byłym mistrzem świata wagi bridger, Oscarem Rivasem.

Wierzy pan, że jeszcze jest pan w stanie wrócić na szczyt?
Krzysztof Włodarczyk:
Patrzę na innych zawodników i jestem przekonany, że jestem w stanie walczyć z najlepszymi. Jak na boks nie jestem aż taki stary, a poziomem nie odstaję od czołowych zawodników. Jeśli zdobędę pas mistrza Europa, to będzie bliżej do czegoś więcej. A mam ogromny apetyt na walkę o mistrzostwo świata.

Ostatnią walkę stoczył pan po długiej przerwie w październiku zeszłego roku. Często słyszał pan po niej opinie, że to dobry czas, by już teraz kończyć karierę?
Szczerze mówiąc w ogóle takich głosów nie było. Miałem dobrego rywala, a pokazałem, że jestem mocny. Dwa tygodnie bolały mnie barki po tej walce, a to świadczy o klasie rywala.

Niektórzy odbierają pana powrót jako próbę dorobienia pieniędzy przed sportową emeryturą. Co pan na to?
Wróciłem na ring nie dlatego, że nie mam pieniędzy, czy pomysłów na siebie. Nie katowałbym się codziennie na treningach, gdybym nie miał sportowych marzeń. Poza tym, chcę skończyć z boksem w momencie, gdy nikomu nie będę już musiał niczego udowadniać. Zresztą mam wizję tego, co będę robił po skończonej karierze. Daję sobie jeszcze maksymalnie dwa lata boksowania, a na 30-lecie kariery sportowej zamierzam zejść z ringu i zająć się innymi sprawami.

Pełna treść artykułu w Sportowefakty.wp.pl >> 

 

Add a comment

- Kariery nie kończę, mam jeszcze swoje plany i ambicje, a realnym celem mam nadzieję jest zdobycie pasa Mistrza Europy – mówi Krzysztof “Diablo” Włodarczyk (61-4-1, 41 KO), były Mistrz Świata WBC i IBF kategorii junior ciężkiej. Już w tę sobotę będzie walczył z Kanadyjczykiem Sylverą Louisem (9-8, 4 KO) na gali KnockOut Boxing Night 28 w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku. Początek transmisji na żywo w TVP Sport o 20:00.
 
- Mistrzem Świata już byłem, i to kilka razy, a na dziś celem jest trofeum EBU. W tym momencie w cruiser Mistrzem Europy jest Michał Cieślak, nawet z bliska oglądałem jego pojedynek z Dylanem Bregeonem w Rzeszowie. Jednym się walka podobała, innym nie, a ja jestem wśród tych pierwszych. Widziałem duże emocje, dobrze boksującego rodaka, ale też zdeterminowanego jego rywala. Spodziewam się, że Michał raz czy drugi obroni tytuł europejskie, a potem zaatakuje pas Mistrza Świata. Liczę, że otworzyłby szansę przede mną – powiedział Krzysztof Włodarczyk.
 
Pięściarz z podwarszawskiego Piaseczna, jedna z największych postaci polskiego boksu zawodowego, jest zdeterminowany, by na koniec kariery do tytułów mistrza globu dołożyć trofeum kontynentalne.
 
- Zrobię wszystko, i to w dosłownym słowa tego znaczeniu, aby pas Mistrza Europy znalazł się w mojej kolekcji sportowej. Będę walczyć do ostatnich sił, by wygrać. Mam swój niecny plan… Oczywiście w cudzysłowie. Marzy mi się taka walka, może w pierwszej połowie 2024 roku – przyznał “Diablo” Włodarczyk.
 
W sobotę, 21 maja na Ziemi Podlaskiej zmierzy się z Sylverą Louisem, noszącym przydomek “Chytry”, przeciwnikiem m.in. Oscara Rivasa (2 walki), Ryana Rozickiego czy Ryada Merhy’ego.
 
- W ringu, w tych walkach, które obejrzałem z jego udziałem, żadnej chytrości nie było, ale jest śliski, nieprzyjemny i niewygodny. Bilans ma średni. Taka trochę ta jego nijakość sprawia, że jest też nieprzewidyalny. Dla mnie taki walki to okazja na podtrzymanie aktywności bokserskiej – stwierdził polski bokser.
 
- Krzysiek musi być aktywny i czekać jeszcze na swoją wymarzoną szansę. Pracujemy nad tym i wierzymy, że za chwilę taka szansa się pojawi… - mówi Jacek Szelągowski, Wiceprezes Zarządu KnockOut Promotions.
 
Kiedy w 2009 roku Krzysztof Włodarczyk toczył w Rzymie pierwszą, zremisowaną (zdaniem sędziów…) walką z Giacobbe Fragomenim (potem go pokonał w Łodzi), Sylvera Louis był na Mistrzostwach Świata Amatorów w Mediolanie.
 
- Cieszę się, że gala odbędzie się w takim miejscu, jak Opera i Filharmonia Podlaska. W ogóle Białystok to miasto boksu, już wiele lat temu miałem tutaj sporo kolegów (I rywali) m.in. z Hetmana - dodał.
 
Po walce “Diablo” Włodarczyka, pochodzący ze stolicy Podlasia Kamil Szeremeta (23-2-1, 7 KO), były Mistrz Europy i pretendent do tytułu Mistrza Świata IBF wagi średniej, stoczy rewanżowy pojedynek z Nizarem Trimechem (10-4-2, 4 KO). Pierwsza ich walka, do której doszło w 2021 roku, skończyła się remisem.
 
- Kamil Szeremeta będzie chciał udowodnić, iż walka z Francuzem sprzed kilkunastu miesięcy była wypadkiem przy pracy. Zdajemy też sobie sprawę, że stylowo Trimech nie jest wymarzonym przeciwnikiem, ale Kamil bardzo nalegał na rewanż. Postawił sobie za cel pokazanie, iż jest lepszym pięściarzem i stać go na więcej niż w pierwszym pojedynku w Ostrołęce – powiedział Jacek Szelągowski.
Add a comment