Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Ricky Burns - Omar Figueroa Jr: Być może ostatnia szansa Szkota na walkę o pasy. Wygrana z Omarem Figueroą może sprawić, że "Rickster" Burns znowu pojawi się na mapie wagi super lekkiej. Wygrana w najbliższej walce nie będzie jednak należała do łatwych z kilku względów. Po pierwsze Ricky nigdy nie wyjeżdżał poza Wielką Brytanię, a tym razem walka odbędzie się w USA, konkretnie w Teksasie czyli dokładnie u Omara. Po drugie - kariera "Panterity" dopiero nabiera tempa, podczas gdy kariera Burnsa najłagodniej mówiąc stanęła w martwym punkcie. Ricky Burns w ostatnich 4 walkach wygrał tylko raz, ponadto zanotował remis z Ray’em Beltranem i porażki z Terence’m Crawfordem i Dejanem Zlaticaninem. Figueroa z walki na walkę zwiększa sobie poprzeczkę - ostatnie cztery pojedynki to Abner Cotto, Nihito Arakawa, Jerry Belmontes i Daniel Estrada. Walką z tym ostatnim zdobył pas mistrza świata WBC, który jednak nie będzie stawką najbliższej walki z Burnsem.

Glen Tapia - Michel Soro: Znani z występów na polskich ringach Alexey Ribchev, Kris Carslaw czy Anderson Clayton to pięściarze, których w ostatnim czasie pokonywał wyraźnie Francuz Michel Soro. Na koncie ma tylko jedną przegraną walkę - przegrał z Zaurbekiem Baysangurovem pojedynek o pasy WBO i IBO po bardzo dobrej, wyrównanej walce, dodatkowo mając faworyzowanego rywala na deskach już w drugiej rundzie. Rywal reprezentanta Francji, Glen Tapia również tylko raz doznał porażki, zastopował go James Kirkland. Amerykanin ma jednak na rozkładzie m.in. niepokonanego wówczas Abrahama Hana czy w ostatnim pojedynku Daniela Dawsona. Walka zakontraktowana na 10 rund odbędzie się w New Jersey, czyli w mieście Glena. To będzie jego wielki atut, bo Soro w Stanach walczył tylko raz - po bardzo dobrym pojedynku zremisował z niepokonanym rywalem w walce o wakujący pas WBA International wagi średniej.

Tomoki Kameda - Jamie McDonnell: Anglik nigdy nie walczył w Stanach. To działa mocno na jego niekorzyść przed tą walką. Rywalem Japończyk, który w USA stoczył dwa ostatnie pojedynki, których nie może zaliczyć do szczególnie udanych - najpierw męczył się z reprezentantem Tajlandii, z którym do czasu nokautu remisował na kartach sędziowskich, a później, a później z Meksykaninem, którego ostatecznie pokonał stosunkiem głosów 2:1. McDonnell to wyższa półka od wyżej wymienionych, jednak trudno stwierdzić jak poradzi sobie na nowym dla siebie terenie. Obaj są w posiadaniu pasów mistrzowskich - Kameda ma WBO, McDonnell WBA. Stawką walki będzie jednak tylko pas 6 lat starszego Anglika. Dość wyraźnym faworytem bukmacherów jest "El Mexicanito" z Tokio.

Typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów ringpolska.pl >>