Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Diego De La Hoya - Jesus Ruiz: Ma 21 lat i ponoć ogromny talent odziedziczony po wujku, wielkim niegdyś mistrzu pięściarstwa, Oscarze De La Hoyi. Walczy w wadze superkoguciej i jak dotąd nie napotkał na swojej drodze ani jednej, choćby najmniejszej przeszkody. Stoczył 11 zawodowych pojedynków, z czego 7 zakończył nokautem, a w pozostałych czterech wygrywał do jednej bramki nie tracąc nawet pojedynczej rundy. Teraz stanie do walki o pierwszy w karierze pas - WBC Youth, a jego rywalem będzie 4 lata starszy i mający za sobą aż 45 pojedynków Jesus Ruiz z Meksyku. Ruiz miał już okazję walczyć o pas mistrza świata, jednak został zastopowany przez Leo Santa Cruza. W USA walczył zaledwie kilka razy, większą część kariery stoczył w Meksyku, gdzie wygrywał m.in. z Rubenem Tamayo i remisował z Fernando Vargasem. Walka zakontraktowana na 10 rund, przy czym dla młodego Diego będzie to pierwszy pojedynek na tak długim dystansie.

Juergen Brahmer - Konni Konrad: Mistrza świata federacji WBA wagi półciężkiej nie trzeba nikomu przedstawiać. W swojej długiej karierze przegrywał tylko dwa razy - z Mario Veitem i Hugo Hernanem Garayem. Wygrywał natomiast z całą plejadą nazwisk - od Polaków - Aleksego Kuziemskiego i Pawła Głażewskiego, przez Dimitrija Suchockiego, Vikapitę Meroro, Marcusa Oliveirę czy Enzo Maccarinellego, na swoich rodakach Eduardzie Gutknechtcie i Robinie Krasniqim kończąc. Bardzo dużo walk kończy przed czasem, o czym najboleśniej przekonał się Paweł Głażewski. Konni Konrad na papierze wydaje się być rywalem jeszcze słabszym od ‘Głaza’. Jedynej porażki doznał w wyjazdowej walce z Denisem Inkinem, remis zanotował w walce z przeciętnym Mehdim Amarem, a ostatnie walki toczył z zawodnikami mającymi kilkanaście porażek w swoim rekordzie. Zdecydowanym faworytem tej potyczki jest obecny mistrz świata, który coraz bardziej otwarcie mówi o konfrontacji z innymi mistrzami swojej kategorii - Adonisem Stevensonem i Siergiejem Kowaliowem.

Mateusz Masternak - Carlos Nascimento: Patrząc na karierę Mateusza Masternaka ciężko stwierdzić, że prowadzona jest ku walce o mistrzostwo świata. W ostatnich 10 walkach tylko dwie stoczył w Niemczech. Walczy głównie na wyjazdach – czterokrotnie w Danii, a także w Rosji, we Francji i niestety w pamiętnej Republice Południowej Afryki. Ma na rozkładzie kilka ciekawych nazwisk i ciekawych walk -wygrywał z Łukaszem Janikiem, Levanem Jomardaszwilim, Juho Haapoją czy Jeanem Marciem Mormeckiem. Porażki doznał z Grigorijem Drozdem, Yourim Kalengą i Johnnym Mullerem po ‘kabarecie w RPA’. Teraz w końcu zawalczy na gali organizowanej w Niemczech, a rywalem jego będzie wręcz anonimowy Brazylijczyk Carlos Nascimento, który dotychczas nie wyjeżdżał poza swój kraj. W krótkiej, trwającej zaledwie 2 lata karierze, Nascimento napotkał jednego rywala, który potrafił wyprowadzać ciosy - Alejandro Emilio Valori robił to na tyle dobrze, że zwyciężył w pierwszej rundzie. Teraz to samo musi wręcz powtórzyć Masternak, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że tacy rywale jak Nascimento, podobnie jak wcześniej Mino, nie prowadzą Masternaka ku upragnionemu celowi - zdobyciu tytułu mistrza świata wagi cruiser.

Noel Gevor - Daniel Alejandro Sanabria: Argentyńczyk niezbyt dobrze znosi walki wyjazdowe. Poza swoją ojczyznę wyjeżdżał dwukrotnie i dwa razy wracał na tarczy. Na Ukrainie pokonał go Iago Kiladze, zaś w Brazylii Irineu Beato Costa Junior. Warto wspomnieć, że po ciężkim boju niejedno głośnie na punkty pokonał wspomnianego wcześniej Alejandro Emilio Valoriego, poza tym próżno szukać w jego rekordzie ciekawszych nazwisk. Trzecia wyjazdowa walka Sanabrii odbędzie się w najbliższą sobotę w Niemczech, a ring dzielić będzie z Noelem Gevorem. Gevor także walczył w ringu z Valorim, a także z Ismailem Abdoulem, Mohemedem Azzouzim, Sandro Siproszwilim, a ostatnio także sprawdził się na tle Łukasza Rusiewicza. Gevor to ciągle prospekt i nadzieja niemieckiej wagi junior ciężkiej. Jest jeszcze młody i stosunkowo wysoki (189cm). Stawką walki, w której niewątpliwie Gevor jest faworytem, będzie pas WBO International, a co za tym idzie zwycięzca przybliży się do walki o pełnoprawne mistrzostwo świata, które obecnie dzierży Krzysztof Głowacki.

Shannon Briggs - Michael Marrone: 43-letnia maszyna do zabijania w ringu, w dalszym ciągu uparcie dążąca do walki z Władimirem Kliczko, znów pojawi się w ringu, aby pokazać swoją wielką siłę. "Cannon" ze swoich 58 wygranych, aż 51 razy nokautował rywali, z czego aż (rekord?) 37 razy zrobił to w pierwszej rundzie. Był mistrzem świata wagi ciężkiej przez pół roku - tytuł zdobył na sekundę przed końcem walki z Siergiejem Liachowiczem, a oddał w następnej walce Sułtanowi Ibrahimovowi. Wygrywał z George’m Foremanem, Rayem Mercerem, remisował z Fransem Bothą, przegrywał z Lennoxem Lewisem czy Witalijem Kliczko. W swoich 65 zawodowych pojedynkach spędził w ringu zaledwie 223 rundy, co daje ledwie ponad 3 rundy na walkę. Jest jednym z nielicznych zawodników, których zasięg ramion sięga ponad 2 metrów. Co może przeciwstawić Mike Marrone? W ostatnich 7 pojedynkach przegrywał czterokrotnie. W 2014 roku wrócił po 3-letniej przerwie i wygrał niejedno głośnie z zawodnikiem o ujemnym bilansie. Przegrywał z Francesco Pianetą, DaVaryllem Williamsonem czy Guillermo Jonesem - z wszystkimi przed czasem. Czy będzie to 38 pojedynek, który "Cannon" zakończy w otwierającym starciu?

Typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów ringpolska.pl >>

 

Josh Warrington - Joel Brunker: Walka o pasy mistrza Imperium Brytyjskiego oraz WBC International wagi piórkowej. Jej posiadacz, Josh Warrington który dodatkowo jest jeszcze mistrzem Europy w tym limicie podejmie w swoim domu, w Leeds Joela Brunkera z Australii. 29-letni Brunker już raz walczył w Wielkiej Brytanii, jednak zakończyło się to dla niego jedyną jak dotąd porażką. Uznał wyższość obecnego mistrza świata, Lee Selby’ego. Oprócz tej wpadki, większość kariery walczył w rodzinnej Australii, podobnie jak Warrington w Wielkiej Brytanii. Obaj pokonywali podobnej klasy rywali, mają podobne warunki fizyczne, dlatego fakt, iż walka odbędzie się na ringu w Leeds stawia 24-letniego Josha Warringtona w roli faworyta zbliżającego się pojedynku.

Martin Murray - Jose Miguel Torres: Murray w dalszym ciągu kontynuuje powrót na szczyt po bolesnym upadku w walce z Gienadijem Gołowkinem, w której to wytrzymał 11 rund ciągłego bombardowania i z pewnością odbiło się mu to na zdrowiu. Z pewnością Martin Murray w dalszym ciągu należy do czołówki wagi superśredniej. Wygrywał przecież m.in. z Siergiejem Khomickim, Nickiem Blackwellem czy Maxem Bursakiem. Remisował z Felixem Sturmem w Niemczech. Przegrywał tylko dwa razy, za każdym razem w walce o mistrzostwo świata - w 2013 roku z Sergio Martinezem i w lutym ze wspomnianym już Gołowkinem. Od tego czasu stoczył już dwie ośmiorundowe walki, teraz więc czeka go 12 rund pojedynku z Jose Miguelem Torresem, którego polscy kibice pamiętają z walki z Przemkiem Majewskim, któremu Kolumbijczyk zafundował pierwszą w karierze porażkę. Oprócz Majewskiego, z Torresem do ringu wchodzili m.in. Joe Greene, Yudel Jhonson i David Lemieux. 12 rund Torres stoczył tylko raz w karierze - w przegranej walce z Greene’m w 2008 roku. Czy teraz ta walka ma szansę potrwać pełny dystans?

Jamie McDonnel - Tomoki Kameda: Wielki rewanż za walkę z przed 4 miesięcy, kiedy to Jamie McDonnell obronił swój tytuł wygrywając po bardzo wyrównanej walce z Tomoki Kamedą. Wszyscy trzej sędziowie wtedy punktowali 114-113 dla Anglika, pomimo jego wizyty na deskach w 3 rundzie. Kameda wówczas zaprezentował się na tyle dobrze, że w niedzielę doczekamy się rewanżu. Warto wspomnieć, że tamta walka była debiutem McDonnella w USA. Kameda wcześniej walczył już w Stanach i do majowej walki był niepokonany. Teraz na pewno jest rządny rewanżu i zrobi wszystko, żeby udanie zaprezentować się w nadchodzącej walce. W maju był bliski wygranej przed czasem, jednak ostatecznie minimalnie przegrał. Przypomnę, że Anglik zdecydowanie góruje warunkami fizycznymi - jest 8cm wyższy i ma 15cm większy zasięg rąk. Nic więcej na temat tej walki mówić nie trzeba - w maju zdecydowana większość typerów obstawiała wygraną Japończyka. Jak będzie teraz?

Anthony Dirrell - Marco Antonio Rubio: Saul Roman, Kofi Jantuah, Kassim Ouma, Zaurbek Baysangurov, Kelly Pavlik, Julio Cesar Chavez Jr i Gienadij Gołowkin to lista pięściarzy, którzy znaleźli sposób na pokonanie weterana zawodowych ringów, Marco Antonio Rubio podczas kariery trwającej 15 lat. Trzy razy stawał do walki o pas mistrzowski, lecz za każdym razem wracał z niczym. Anthony Dirrell to niedawny mistrz, który jednak dość sensacyjnie oddał swój pas w kwietniu Badou Jackowi. Wcześniej stoczył dwie świetne walki z Sakio Biką. Młodszy o 5 lat ‘Dog’ wydaje się być faworytem zbliżającej się walki ze względu na fakt przewagi warunków - 189cm wzrostu przy 178cm Rubio i 185cm zasięgu rąk przy 178cm Meksykanina. Dodatkowo walka odbędzie się w USA, gdzie Rubio ostatnie walki tylko przegrywał. Anthony musi tę walkę wygrać przekonująco, aby wrócić do czołówki wagi superśredniej i mieć szansę na odzyskanie pasa, o który Badou Jack zawalczy najpierw z Georgem Grovesem.