Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Anthony Joshua - Dillian Whyte: Są w boksie zawodnicy, którzy z kim by nie walczyli, będą przyciągać przed telewizory tłumy sympatyków. Jednym z takich bokserów jest zdecydowanie Anthony Joshua, który także regularnie pojawia się w zestawieniach LBE. Tym razem jednak walka elektryzuje szczególnie - za amatorskich czasów to Dillian Whyte pokonał "AJ’a" Wydawać by się mogło, że jego słowa o tym, że zrobi to ponownie trzymają w ryzach całą jego zawodową karierę. Wreszcie doczekał się szansy, aby swoje przemyślenia przekuć w czyn - w sobotę panowie staną oko w oko w hali O2 Arena w Londynie, aby raz na zawsze wyjaśnić sobie pewne sprawy. 25 rund - tyle dotychczas spędził na zawodowstwie Joshua, a za sobą ma już walki kontraktowane na 10 i 12 rund. 26-latek szukał sprawdzianów kontraktując sobie takich rywali jak Bachtow, Sprott, Gavern czy Johnson, jednak żaden z nich nie zdołał dotrwać chociażby do czwartej rundy. Whyte również nokautuje, jednak nie wszystkich oraz również pozostaje niepokonany. Wśród jego rywali znaleźli się Costa Junior, Nascimento czy ostatnio Minto. Stawką tej być może bardzo krótkiej walki będzie mistrzostwo Wielkiej Brytanii oraz pas WBC International królewskiej kategorii wagowej. Let’s Get ready to rumble?

Tony Bellew - Mateusz Masternak: Kolejna wielka szansa Polaka na powrót na salony wagi cruiser. W stawce pojedynku znajduje się niegdyś należący już do Masternaka tytuł mistrza Europy. Za pierwszym razem by zdobyć to trofeum wystarczyło w Niemczech wypunktować Juho Haapoję. Tym razem zadanie jest o wiele trudniejsze – wygrać w Londynie z niebezpiecznym Tonym Bellew. Mateusz znowu musiał będzie udowadniać swoją wartość na terenie rywala. Jak to się może skończyć pokazały już ostatnie jego walki we Francji i przede wszystkim w RPA. Bellew to niewygodny rywal - były pretendent do tytułu wagi półciężkiej i pogromca niedawnego rywala Andrzeja Fonfary, Nathana Cleverly'ego w cruiser. W 2015 roku znokautował odpornego Ivicę Bacurina i etatowego journeymana Artursa Kulikauskisa. Anglik mówi otwarcie, że Masternak będzie najtrudniejszym, po Stevensonie, rywalem w całej karierze. "Master" zna atuty "Bombera" i wie, czego może się po nim spodziewać. Jedno jest pewne - walka będzie bardzo ciężka, a Polak musi wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, aby wygrać w Anglii. Od siebie dodam, trochę życzeniowo, że dawno nie widzieliśmy spektakularnego nokautu Mateusza, który posiada przecież bardzo silne uderzenie. To będzie pojedynek z cyklu "być albo nie być" - przegrany może na zawsze pożegnać się z walkami na światowym poziomie.

Nonito Donaire - Cesar Juarez: Psychikę filipińskiego "Flasha" naruszył w 2013 roku Guillermo Rigondeaux, a ostatecznie złamał rok później Nicolas Walters. Donaire, który przed walką z Kubańczykiem notowany był w ścisłej czołówce rankingu P4P bez podziału na kategorie wagowe do tej pory nie wrócił na właściwą dla siebie ścieżkę. Braki Nonito mocno uwydatnił Vic Darchinyan, który wyraźnie prowadził na punkty do czasu nokautu. W 2015 roku 33-latek spędził w ringu ledwie cztery rundy, więc ciężko określić formę, w jakiej się obecnie znajduje. William Prado i Anthony Settoul z pewnością nie byli odpowiednim wyznacznikiem. Czy takowym okaże się Cesar Juarez? Meksykanin co prawda przegrywał trzykrotnie na swojej ojczystej ziemii, jednak w 2015 roku wrócił na ring i wypunktował w USA Cesara Sedę i Juana Carlosa Sancheza Jr zdobywając pas WBO International. To właśnie ten pas będzie leżał w stawce zbliżającej się walki. Dla Filipińczyka, który od 2008 roku bił się tylko o pasy mistrzowskie, nie jest to z pewnością spełnienie marzeń.

Patrick Nielsen - Rudy Markussen: Bitwa o Danię i przy okazji bitwa pokoleń. 38-letni Rudy Markussen wrócił we wrześniu do boksu po trzyletnim rozbracie w ringiem i przystępuje do walki z nowym idolem duńskich kibiców - Patrickiem Nielsenem, młodszym o 14 lat. Nielsen miał ledwie sześć lat, kiedy Markussen walczył już na zawodowstwie. Starszy "Hardhitter" dwukrotnie bił się o mistrzowski tytuł. Najpierw po 27 kolejnych zwycięstwach musiał uznać wyższość Svena Ottke, zaś w 2012 roku znokautował go Brian Magee. W międzyczasie bardzo dobry rekord Markussena nadwyrężył jeszcze Siergiej Tatevosyan. Nielsen także czeka jeszcze na swój pas - w jedynej dotychczas walce o tytuł przegrał w Rosji z Dmitrijem Chudinowem. 24-letni mańkut ma w swoim rekordzie dwa polskie akcenty - Nielsen wyraźnie wypunktował najpierw Przemysława Majewskiego, a później Łukasza Wawrzyczka.

Roy Jones Jr - Enzo Maccarinelli: Trwa misja doprowadzenia 46-letniego Roya Jonesa do pozycji mistrza świata wagi cruiser, gdyż tylko tego pasa brakuje w jego bogatej kolekcji. Misja ta jest tak irracjonalna, że próbowano stworzyć nowy pas, żeby Amerykaninowi go po prostu wręczyć. Nie udało się. Musi walczyć. Mający od niedawna rosyjskie obywatelstwo Jones podejmie "u siebie" inną wyblakłą gwiazdę bokserskich ringów, byłego mistrza Świata i Europy Enzo Maccarinellego. Sytuacja wydaje się być bardzo klarowna - Amerykanin znokautował ostatnich pięciu rywali, zaś Brytyjczyk wszystkie siedem porażek poniósł przed czasem. "Maca" walczył jednak z prawdziwymi kozakami pięściarstwa - zaczął David Haye, a później Ola Afolabi, Denis Lebiediew, Alexander Frenkel, Ovill McKenzie i Juergen Braehmer. Obaj rywale najlepsze swoje walki toczyli dawno temu, jednak na najbliższą sobotę zapowiadają wielką formę i przede wszystkim - wygraną. Bukmacherzy więcej szans dają oczywiście pięściarzowi z Pensacoli, jednak nie można zapominać, że Enzo Maccarinelli jest o 13 centymetrów wyższy, a długim lewym prostym potrafił wygrać niejedną walkę.

Typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów ringpolska.pl >>

Oleksandr Usyk - Pedro Rodriguez: Kolejna walka wciąż prospekta, ale już także jednego z głównych kandydatów do walki o mistrzowskie pasy Ukraińca. Tym razem naprzeciw stanie pięściarz z mekki boksu - Kubańczyk Pedro Rodriguez. 29-letni zawodnik na pierwszy rzut oka prezentuje się bardzo okazale - wygląda na silnego, jest dobrze zbudowany, a jego rekord jest imponujący. 22 wygrane, z czego aż 19 przed czasem. Większość swoich walk rozstrzygał w pierwszych 2-3 rundach. Jego średnia to niecałe trzy rundy na walkę. Przegrał raz, z nie byle kim, bo Magomedem Abdusalamowem. Ostatnimi czasy boksował na Dominikanie, a teraz po raz pierwszy odwiedzi Europę. Na Ukrainie przywita go Oleksandr Usyk, który postara się o dziewiąty z rzędu nokaut. Wysoki, silny i piekielnie utalentowany mańkut bronić będzie w tej walce interkontynentalnego pasa WBO wagi juniorciężkiej. To może być ostatni przystanek przed walką z Krzysztofem Głowackim.

Kevin Mitchell - Isamel Barroso: Niezwykle doświadczony ulubieniec brytyjskich kibiców wraca na ring po przegranej z Jorge Linaresem walce o tytuł mistrza Świata WBC. Linares znokautował Brytyjczyka pomimo tego, iż przegrywał z nim na kartach sędziowskich. We wcześniejszych latach "Hammer" przegrywał także z Rickym Burnsem i Michaelem Katsidisem - za każdym razem kończąc na deskach. Przetarciem po porażce ma być niepokonany reprezentant Wenezueli, Ismael Barroso. 32-letni mańkut z El Tigre walczył już w bardzo wielu krajach, jednak nigdy w Europie. Tym razem przyleci na wyspy by stawić czoła faworytowi gospodarzy. On sam w tej walce faworytem raczej nie jest. W rekordzie Barroso próżno szukać wielkich nazwisk, jednak warto wspomnieć, że pomimo dwóch remisów z początków kariery, tylko jeden z dwudziestu rywali zdołał przetrwać z nim pełen dystans. Pięściarz z Wenezueli szczególnie groźny będzie z pewnością na początku walki. Mitchell musi uważać - z Katsidisem i Burnsem przegrywał dość szybko. Stawką walki – pomimo powrotu Anglika po porażce - będzie pas WBA Interim.

Luke Campbell - Ivan Mendy: Najtrudniejszym, a na pewno najbardziej doświadczonym i wymagającym rywalem 28-letniego Olimpijczyka z Londynu będzie Francuz, Ivan Mendy. 38 walk i 218 przeboksowanych rund to całkiem niezły wynik. Mendy dwukrotnie zaliczył wpadkę przegrywając z anonimowym Abdoulaye Soukouną, później musiał także uznać wyższość obecnego mistrza Świata, Viktora Postoła na Ukrainie i Edisa Tatliego w Finlandii. Nigdy nie przegrał jednak przed czasem. Luke Campbell słynie z dużej siły w lewej ręce, którą to nokautował wielu rywali. Jego siły nie wytrzymał bardzo odporny na ciosy Krzysztof Szot, a w ostatniej walce także Tommy Coyle. Anglik jest już dość wysoko notowany w rankingach kategorii lekkiej - czy pokusi się jako pierwszy o nokaut na Ivanie Mendy?

Chris Eubank Jr - Gary O'Sullivan: Co łączy dwóch najbliższych rywali? Praktycznie identyczny rekord i… Billy Joe Saunders. To właśnie "Superb" jest autorem wymiany zer na "1" po stronie porażek obu pięściarzy. W 2013 roku do jednej bramki z Saundersem przegrał O’Sullivan, rok później niejednogłośnie Eubank Jr. Od tego czasu Irlandczyk stoczył sześć walk, z czego pięć zakończył szybkimi czasówkami. Dużo efektywniej „odrodził się” Eubank. Już w pierwszej walce po porażce dostał szansę walki o pas zwykłego mistrza i w pełni ją wykorzystał nokautując w ostatnim starciu Dmitrija Chudinowa. W ostatnim pojedynku, ledwie półtora miesiąca temu szybko znokautował i zakończył karierę Tonego Jetera. Również w październiku swoją ostatnią walkę stoczył O’Sullivan. Faworytem jest mistrz, o którego sile przekonał się bardzo boleśnie Robert Świerzbiński. Chris Eubank Jr zanim przerwano walkę posyłał Polaka na deski aż siedmiokrotnie. W przypadku wygranej, Eubank Jr będzie bardzo mocno brany pod uwagę jako potencjalny rywal Giennadija Gołowkina.

Sullivan Barrera - Karo Murat: Urodzony w Armenii Niemiec miał bardzo bogatą karierę - walczył m.in. dwukrotnie z Christianem Sanavią i Gabrielem Campillo a także z Tommym Karpencym i Nathanem Cleverlym. Najbardziej znany jest jednak z przegranej walki o mistrzowski tytuł z Bernardem Hopkinsem. Murat uległ 20 lat starszemu "Kosmicie" bardzo wyraźnie, jednak nie przeszkadza mu to jednak być teraz najtrudniejszym rywalem w karierze Sullivana Barrery. Kubańczyk dotychczas może poszczycić się nieskazitelnym rekordem i wygranymi z Epifanio Mendozą czy Jeffem Lacy’m. Barrera będzie miał nad Muratem sporą przewagę warunków fizycznych - 9cm wzrostu i 8cm zasięgu rąk. Pojedynek ten jest eliminatorem do pasa IBF wagi półciężkiej czyli do walki z Siergiejem Kowaliowem. Z początku o prawo do tej walki wyznaczony był Artur Beterbijew - miał on spore problemy ze znalezieniem rywala. Dopiero w momencie kontuzji Rosjanina, na walkę zdecydował się Barrera. W takiej sytuacji bardzo wątpliwe jest, by w przypadku wygranej zdecydował się na pojedynek z Kowaliowem.

Omar Figueroa Jr - Antonio DeMarco: W jakże dwóch innych światach są teraz Figueroa i DeMarco. Meksykanin z Tijuany wraca po dwóch porażkach z rzędu z Jessiem Vargasem i Rancesem Barthelemym zaś "Panterita" od 2013 roku ogrywał po kolei Abnera Cotto, Nikito Arakawę, Jerrego Belmontesa, Daniela Estradę i Rickiego Burnsa i za każdym razem robił to w dość przekonywujący sposób. 25-latek z Teksasu ma bardzo długie ręce – będzie niższy od DeMarco aż o 7 centymetrów, jednak będzie miał przewagę aż 5 centymetrów zasięgu. Taka sytuacja zdarza się niezwykle rzadko. Figueroa jest zawodnikiem, który dokładnie wie, jak wykorzystać taki atut między linami. Statystyczny portal Boxrec klasyfikuje Omara na bardzo wysokim 4-tym miejscu w niezwykle mocno obsadzonej wadze superlekkiej. Przed nim znajdują się tylko Crawford, Postoł i Broner. Kto wie, być może niedługo dojdzie do walki młodego Amerykanina z którymś z mistrzów?

Chris Arreola - Travis Kauffman: Szczekał, szczekał i doszczekał się dużej walki niedoceniany Travis Kauffman. Co prawda jego słowa o tym, że każdy liczący się ciężki na świecie omija go ze strachu przyjmowane są ze śmiechem i pogardą, ale trzeba przyznać, że Kauffman w swoich pojedynkach prezentował się nieźle. Nikt nie ukrywa jednak, że ma być on w głównej mierze odskocznią dla Chrisa Arreoli do większych walk i nie powinien stanowić dla niego problemu. "Nightmare" w ostatnich pięciu występach wygrywał tylko dwukrotnie, jednak w dalszym ciągu liczy się w stawce i niedawno był nawet przymierzany do Deontaya Wildera i jego pasa WBC. Arreola o mistrzostwo walczył już dwukrotnie - przegrywał najpierw z Witalijem Kliczko, a niedawno z Bermane Stivernem. W ostatniej walce totalnie zawiódł remisując szczęśliwie z Fredem Kassim. Co łączy Arreolą i Kauffmana? Identyczne warunki fizyczne - 191cm wzrostu i 193cm zasięgu ramion. Między linami okaże się, czy Kauffman rzeczywiście jest tak dobry, jak mówi, czy jednak będzie powtórka z walki z Tonym Grano. Okaże się także, czy 34-letni Arreola ma jeszcze szansę zaistnieć w mocno zmieniającej się w ostatnim okresie czasu wadze ciężkiej.