Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Janik

2 listopada w legendarnej nowojorskiej hali Madison Square Garden Łukasz Janik (26-1, 14 KO) stanie do walki o tytuł mistrza świata wagi junior ciężkiej federacji IBO z Olą Afolabim (19-3-4, 9 KO). Pojedynek będzie częścią wieczoru bokserskiego anonsowanego pod hasłem "Zderzenie Potworów" z główną atrakcją w postaci starcia o pasy WBA i IBO kategorii średniej pomiędzy Gienadijem Gołowkinem i Curtisem Stevensem.

- Jesteśmy podekscytowani, mogąc dodać tę interesującą walkę do już sensacyjnie zapowiadającej się imprezy. Ola dowiódł, że należy do czołówki swojej wagi i nie może się doczekać swojego pierwszego w karierze występu w Nowym Jorku - mówi Tom Loeffler, promotor Afolabiego i organizator zawodów. - Ola w swoich ostatnich dwóch walkach zremisował i niejednogłośnie przegrał z Marco Huckiem. On zawsze chciał bić się z czołówką. To wspaniałe zestawienie - Janik nie przegrał od czterech lat, ma na swoim koncie wygrane z mocnymi zawodnikami w Europie.

Afolabi, który jest zdecydowanym faworytem starcia z Janikiem, nie może się już doczekać listopadowej konfrontacji. - Wydaje się, że moją karierę zbudowały pojedynki z Marco Huckiem. Jestem jednak zadowolony, że idę dalej i zaboksuję w Stanach Zjednoczonych, w Madison Square Garden. Gdy dorastałem, oglądałem w telewizji mnóstwo walk rozgrywanych w tej hali i zawsze powtarzałem sobie: "kiedyś i ja tam będę walczył" - opowiada Brytyjczyk.

"Kryptonite" pytany o swoje sportowe plany twierdzi, że na razie liczy się dla niego tylko bój z polskim rywalem. - Najpierw muszę się rozprawić z Janikiem 2 listopada i zdobyć pas IBO. Potem jestem gotów na  każdego. Waga junior ciężka jest teraz bardzo mocna, startuje w nie wielu świetnych zawodników - mówi.

Tymczasem Łukasz Janik szlifuje formę pod okiem trenera Fiodora Łapina na zgrupowaniu w Zakopanem. - Afolabi w ringu jest bardzo chytrym zawodnikiem, potrafi zaskoczyć i na tym zaskoczeniu bazuje. W tej walce będziemy potrzebowali dużej częstotliwości ciosów, wiele z nich może nie dojść do celu, natomiast Łukasz musi wygrywać kolejne rundy. Jeśli coś trafi mocniej, a potrafi mocno uderzyć, to fajnie, ale generalnie nastawiamy się na dużą częstotliwość ciosów i pełną koncentrację w obronie, bo z tym Łukasz ma największy problem - mówi o taktyce na zbliżający się pojedynek szkoleniowiec Janika.