Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


- Wczoraj stoczyłem naprawdę ciężki pojedynek, a dziś jestem piekielnie obolały. Odczuwam ból dosłownie w każdej części swojego ciała. Jednak wygrana walka wszystko mi rekompensuje - mówi w rozmowie z polsatsport.pl OlaAfolabi (20-3-4, 9 KO), który w sobotę podczas gali w Nowym Jorku pokonał niejednogłośnie na punkty Łukasza Janika (26-2, 14 KO).

- Janik to świetny, bardzo ambitny zawodnik. Twardy facet, który potrafi boksować, a poza ringiem  jest dżentelmenem. Miał założony plan, aby wchodzić ze trzema, czterema ciosami i próbować mnie rozbić. Jednak na szczęście to ja rozbiłem jego - wspomina pięściarz noszący przydomek „Kryptonit". Anglik tradycyjnie nie zgadza się w sędziowską punktacją i mocno krytykuje sędziego, który w sobotnim pojedynku wypunktował remis.

- Nie wiem jaką walkę oglądał pierwszy sędzia, ale z pewnością nie moją z Janikiem. Powinienem to starcie wygrać jednogłośnie. On maksymalnie wygrał trzy rundy, co wciąż nie daje remisu. Inny sędziował 117:111, więc jak może być aż taka rozbieżność? To jest po prostu śmieszne - komentuje 33-letni pięściarz.

Cały tekst przeczytasz na polsatsport.pl >>

http://www.youtube.com/watch?v=nHH-GMJ5PKU