Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Patrick English, prawnik Youri Kalengi (21-1, 14 KO) przesłał na ręce wiceprezydenta WBA Gilberto Jesusa Mondozy list, w którym domaga się niedopuszczenia do walki o tytuł mistrza świata Łukasza Janika (28-2, 15 KO)  z obrońcą tytułu, WBA Denisem Lebiediewem (26-2, 20 KO). Według promotora Lebedeva Andrieja Riabińskiego, prezydenta World Boxing, walka z Polakiem ma się odbyć 4 kwietnia.

Nasze biuro adwokackie, przez ponad 30 lat, widziało wiele próśb o udzielenie Specjalnej Zgody (Special Permit) od promotorów oraz pięściarzy. Ale jeszcze nigdy widzieliśmy czegoś bardziej pozbawionego podstaw. Widocznie promotor pana Lebiediewa uważa, że zapłacenie należnej opłaty za taką Zgodę (12 lub 20 tys. dolarów - przyp. PG) jest wystarczające samo w sobie - choć nie ma do jej uznania żadnych argumentów - zaczyna Patrick English, jeden z najbardziej znanych pięściarskich adwokatów na świecie.

Opisując kwestie Specjalnego Zgody stosowanej i przyznawanej w niektórych przypadkach obrony tytułu mistrzowskiego, Patrick English, reprezentujący zarówno Kalengę, obowiązkowego rywala Lebiediewa do tytułu mistrza świata WBA, jak jego managera Gary Hyde, stara się między innymi udowodnić, że Polak na walkę o tytuł mistrza świata nie zasługuje.

Oto kolejne fragmenty listu:
1) Janik nie był nawet klasyfikowany w rankingu WBA, kiedy 19 stycznia pan Mendoza w swoim liście zadecydował, że Lebiediew musi bronić tytułu.
2) Janika nie było rankingach nawet 5 lutego, kiedy King Sports (promotor Kalengi - przyp. PG) zasugerował przetarg na walkę.
3) Janika nie było w rankingach, według strony internetowej WBA, do 10 lutego. Pojawił się tam, na niezbyt imponującej 11. pozycji po pokonaniu pięściarza o nazwisku Franco Raul Sanchez. Sanchez przegrał dwie ze swoich ostatnich trzech walk przed pojedynkiem z Janikiem, nigdy nie pokonał żadnego klasyfikowanego w rankingach (żadnej organizacji) pięściarza, nigdy nie walczył poza Ameryką Południową oraz ma, raczej odległy od znakomitego, dorobek 18-11-2.
Podsumowując - Janik walczył z journeymanem. Czyli Lebiediew chce specjalnej zgody na walkę z journeymanem, który był w rankingach, w momencie pisania tego listu, przez mniej niż tydzień. (…) Nie ma nic specjalnego w Janiku. Jest w rankingach przez niecały tydzień, nie ma go w pierwszej 10 i wszedł do rankingów wygrywając ze zwykłym journeymanem. Nie ma tutaj żadnych wyjątkowych okoliczności, które warunkowałyby Specjalną Zgodę dla takiego pojedynku.

Kończąc fragment poświęcony ostatniemu rywalowi Janika, Patrick English dodaje w przypisie: Według Boxrec, Sancheza nie ma nawet w pierwszej dziesiątce pięściarzy kategorii junior ciężkiej w Argentynie. Jest 12.

W podsumowaniu listu do wiceprezydenta WBA, Patrick English pisze: Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy, uprzejmie sugerujemy, by prośba o Specjalną Zgodę została odrzucona i doszło jak najszybciej do przetargu.

- Ten list to dla mnie nowość - komentuje Andrzej Wasilewski. Jak rozpoczęta wczorajszym listem sprawa się skończy, przekonamy się już wkrótce. Teraz czas na reakcję WBA oraz przede wszystkim rosyjskich promotorów Lebiediewa. Łukasz Janik może tylko czekać.