Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Jestem twardzielem i mam wielką odporność psychiczną - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Łukasz Janik (28-2, 15 KO), który w piątek na gali w Moskwie zmierzy się z mistrzem świata WBC wagi junior ciężkiej Grigorijem Drozdem (39-1, 27 KO).

Wszyscy, których o pana pytałem, powtarzają jedno: Janik nie unika wyzwań.
Łukasz Janik: Jestem twardzielem, po prostu. I mam wielką odporność psychiczną. To się wzięło z dzieciństwa i późniejszych lat, gdy trenowałem sam oraz sam musiałem się motywować. Później były walki w niemieckich boksbudach, które też pomogły w hartowaniu charakteru. Nie pękam, nie spalam się.

Miał pan tylko kilka dni na przygotowanie do walki o pas mistrza świata. Mało...
Bardzo. Na szczęście mam wielki szacunek dla Diablo i jadąc do niego na sparingi chciałem być w dobrej formie. Wbiegłem z sześć razy na Śnieżkę, prowadziłem też trening bokserski. Wiadomo, że nie jestem w takiej dyspozycji, w jakiej chciałbym być przed tak ważnym pojedynkiem, ale nie narzekam.

Ma pan 29 lat...
A nawet 30! Ciągle mnie odmładzacie o rok. Nie wiem dlaczego wszędzie podają, że urodziłem w 1985 roku, podczas gdy powinno być 1984. Chociaż wiadomo, że gdy jestem w formie, wyglądam tak na 25 lat.

Tak pan sobie wyobrażał karierę zawodowego pięściarza?
Nie. Miałem 9-miesięczną, a później 1,5-roczną przerwę. W ciągu ostatniego półtora roku walczyłem tylko dwa razy. Kiedyś wyobrażałem sobie to zupełnie inaczej. Nagle dostałem prezent od losu. Będę rywalizował o wymarzony pas WBC. O tym zielonym, pięknym trofeum zawsze śniłem i nie mogłem odmówić. Niektórzy walczą całe życie i nie dostają takiej szansy. Nie zastanawiałem się nawet chwili.

Pełna rozmowa z Łukaszem Janikiem w "Przeglądzie Sportowym" >>

Add a comment

Siergiej Wasiliew, trener mistrza świata WBC wagi junior ciężkiej Grigorija Drozda (39-1, 27 KO), nie kryje rozczarowania okolicznościami, w jakich dowiedział się o tym, że Łukasz Janik (28-2, 15 KO) zastąpi w piątek w roli rywala jego podopiecznego chorego Krzysztofa Włodarczyka. - Całe przygotowania były pod Włodarczyka, szukaliśmy sparingpartnerów podobnych stylem do niego - mówi rozżalony szkoleniowiec "Krasawczika".

- Czułem, że do tej walki nie dojdzie, to był ich sposób na uniknięcie pojedynku. Tylko mogli nam o tym powiedzieć wcześniej, a nie dziesięć dni przed walką, postąpić po męsku, ale zrobili inaczej - skarży się Wasiliew, dodając jednak: - Jesteśmy gotowi i jestem pewien, że zwyciężymy.

Co ciekawe, trener Drozda jest błędnie przekonany, że Janik będzie trzecim oponentem "Pięknisia", który współpracuje z Fiodorem Łapinem. - Trener Janika Łapin uczestniczył też w przygotowaniach Mateusza Masternaka. Będziemy więc walczyć, aż zabraknie w Polsce pięściarzy - kończy nieco złośliwie Wasiliew.

Add a comment

- Janik boksuje trochę po amatorsku, wykorzystuje kombinacje ciosów, bije seriami, ale jestem na to gotowy! - deklaruje mistrz świata WBC wagi junior ciężkiej przed piątkową walką w obronie tytułu z Łukaszem Janikiem (28-2, 15 KO). Rywalem Rosjanina pierwotnie miał być Krzysztof Włodarczyk, który jednak zrezygnował z pojedynku ze względu na chorobę.

- Szkoda że Krzysztof nie może walczyć, bo nasz rewanż zainteresowałby wiele osób, ale takie rzeczy się zdarzają. Nikt nie może czuć się bezpieczny, jeśli chodzi o kontuzje. Ja jestem gotów na wojnę, trenowałem od miesięcy, więc nieważne, kto stanie naprzeciw mnie - mówi popularny "Krasawczik", przyznając jednak, że na zmianę przeciwnika trzeba było szybko zareagować. 

- Gdy dowiedzieliśmy się, że Krzysztof się wycofał, od razu zaczęliśmy szukać walk Janika. Jeśli chodzi o styl boksowania, to on i Włodarczyk to zupełnie inni zawodnicy. Musieliśmy więc wprowadzić pewne korekty - tłumaczy 35-letni Rosjanin, który we wrześniu odebrał mistrzowski pas "Diablo".

Add a comment

Wczoraj przed wylotem do Moskwy na walkę z Grigorijem Drozdem (39-1, 27 KO) o pas WBC wagi junior ciężkiej Łukasz Janik (28-2, 15 KO) odbył dwa treningi - rano zaliczył rozruch, wieczorem stoczył lekki sparing z Markiem Matyją. Prezentujemy krotką migawkę z porannych zajęć "Lucky Looka".

http://www.youtube.com/watch?v=KQ-CbzMDfN8

Add a comment

Ian John-Lewis poprowadzi piątkową walkę na gali w Moskwie o pas WBC wagi junior ciężkiej, w której rękawice skrzyżują Łukasz Janik (28-2, 15 KO) i Grigorij Drozd (39-1, 27 KO).

Brytyjczyk był także ringowym wrześniowego pojedynku Drozda z Krzysztofem Włodarczykiem, w którym Polak stracił na rzecz Rosjanina mistrzowski tytuł. Kilka lat wcześniej, w roku 2009, John-Lewis w walce "Diablo" z Giacobbe Fragomenim podjął niefortunną dla polskiego pięściarza decyzję, która dała później podstawy do zarządzenia rewanżu.

Na punkty starcie Łukasza Janika z Grigorijem Drozdem oceniać będą: Massimo Barrovecchio (Włochy), Barry Lindenman (USA) i Len Koivisto (Kanada).

Add a comment

Grigorij Drozd (39-1, 27 KO) nie przejął się zbytnio zmianą piątkowego rywala z Krzysztofa Włodarczyka (49-3-1, 35 KO) na Łukasza Janika (28-2, 15 KO) i nie stracił pewności siebie przed pierwszą obroną pasa WBC wagi junior ciężkiej. Rosjanin przyznał jednak, że na Janika przygotować będzie musiał inny plan walki.

- To są zupełnie inni pięściarze, więc będziemy musieli skorygować strategię - powiedział Drozd, dodając: - Mam szybkie ręce, szybko poruszam się na nogach, mam duże serce do walki, jestem gotów na wojnę!

"Krasawczik" zapytany, czy w kolejnych występach mógłby skrzyżować rękawice z którymś ze swoich zaliczanych do światowej czołówki rodaków, zaprzeczył: - Szacunek dla Kudriaszowa, Lebiediewa, Czakijewa. Pomagamy sobie nawzajem, więc nie ma co mówić o walkach między nami.

http://www.youtube.com/watch?v=wwwsi3CiuXM

Add a comment

Siergiej Wasilew, trener mistrza świata WBC wagi junior ciężkiej Grigorija Drozda (39-1, 27 KO) nie wierzy w chorobę Krzysztofa Włodarczyka (49-3-1, 35 KO), która zmusiła polskiego pięściarza do wycofania się z piątkowego rewanżu z jego zawodnikiem. 

- Nie sądzę, by było to przypadek. Jestem pewien tego, co mówię, nawet jeśli Grigorij i Andriej Riabiński są odmiennego zdania. Przewidziałem taki rozwóoj wydarzeń już dawno. Myślę, że Włodarczyk nie chce już nigdy bić się z Griszą, dlatego tuż przed walką zaoferowali nam innego zawodnika ze swojej drużyny - oznajmił na wczorajszej konferencji prasowej szkoleniowiec "Krasawczika", dodając, że nie spodziewa się jednak, by zakontraktowany w zastępstwie "Diablo" Łukasz Janik (28-2, 15 KO) okazał się wielkim wyzwaniem. 

- Pokonaliśmy ostatnio tylu Polaków, że nie sądzę, by Janik był prawdziwym mistrzowskim testem - ocenił Wasiliew, nawiązując do porażek w Rosji Mateusza Masternaka (z Drozdem), Pawła Kołodzieja i Andrzeja Wawrzyka.

Add a comment

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z  Łukaszem Janikiem (28-2, 15 KO), który dziś wylatuje do Moskwy, gdzie w piątek zmierzy się w walce o pas WBC wagi junior ciężkiej z Grigorijem Drozdem (39-1, 27 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=wwwsi3CiuXM

Add a comment

Na razie żadna polska telewizja nie w planach transmisji z piątkowej gali w Moskwie - poinformował na Twitterze Kamil Wolnicki, dziennikarz "Przeglądu Sportowego".

W stolicy Rosji do walki z mistrzem świata WBC wagi junior ciężkiej Grigorijem Drozdem (39-1, 27 KO) przystąpi Łukasz Janik (28-2, 15 KO), a mistrz olimpijski Aleksander Powietkin skrzyżuje rękawice z Mikem Perez w eliminatorze do tytułu mistrzowskiego WBC w kategorii ciężkiej.

W Moskwie kolejne zawodowe pojedynki stoczą również m.in. notowani w czołówkach rankingów kategorii junior ciężkiej Dmitrij Kudriaszow i Rakim Czakijew.

Add a comment

- Jeżeli go nie znokautuję, to chyba nie mam szans na zwycięstwo – mówi Łukasz Janik (28-2, 15 KO) przed piątkową walką z Grigorijem Drozdem (39-1, 27 KO) o pas mistrza świata federacji WBC kategorii junior ciężkiej. Polski pięściarz zastąpił chorego Krzysztofa Włodarczyka i w poniedziałek leci do Rosji.

Długo pan myślał nad tym, czy zastąpić Krzysztofa Włodarczyka w walce z Grigorijem Drozdem w walce o pas mistrza świata federacji WBC w kategorii junior ciężkiej?
Łukasz Janik: W ogóle!

Dlaczego? Pytam, bo dowiedział się pan o takiej możliwości zaledwie kilka dni przed planowaną na najbliższy piątek walką.
Przecież to pojedynek o tytuł mistrza świata! I to takiej federacji jak WBC, czyli najbardziej prestiżowej. Teraz już nieważne, że nie przygotowywałem się miesiącami. W ringu może się wszystko zdarzyć. Poza tym, jechałem przecież do Krzyśka do Wisły, aby z nim sparować przed walką z Drozdem, więc musiałem być gotowy i prezentować odpowiedni poziom. Wiadomo, że gdybym miał osiem tygodni, byłbym w innej formie, ale nie mogłem odmówić.

Zdąży pan rozpracować Drozda?
Tak. Dobrze się rusza, atakuje, odskakuje, ponawia akcje, ale popełnia też błędy i ma swoje wady. Muszę robić swoje i będzie dobrze. A wracając do Drozda – jest mistrzem świata, wygrał z Włodarczykiem, pokonał Mateusza Masternaka i innych ze światowej czołówki. Należy mu się szacunek!

Ma pan już plan na tę walkę?
Wiem, że w Rosji będzie trudno wygrać na punkty. Właściwie myślę, że jeżeli go nie znokautuję, to chyba nie mam szans na zwycięstwo. Jeżeli jednak pokażę się z dobrej strony, to żadnych drzwi sobie nie zamknę. Więcej – jeśli po kilkunastu dniach przygotowań stoczę wyrównaną walkę, będę mógł mówić o rewanżu.

O boksie przeczytasz także w "Przeglądzie Sportowym" >> 

Add a comment