Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Trener Andrzej Gmitruk jest rozczarowany okolicznościami, w jakich doszło do podpisania przez jego podopiecznego Macieja Sulęckiego (19-0, 4 KO) kontraktu promotorskiego z Alem HaymonemSferis KnockOut PromotionsWarriors Boxing. Gmitruk także miał być jedną ze stron umowy, ale ostatecznie nie złożył swojego podpisu na przesłanym mu kontrakcie.

- O podpisaniu umowy dowiedziałem się jadąc do Polsatu na nagranie jednego z programów Puncher. Nawet nie zaproszono mnie na podpisanie umowy co po siedmiu latach współpracy wydaje mi się lekkim nietaktem. W programie potwierdził to samo Sulęcki. Parę dni później Andrzej Wasilewski podesłał mi umowę i całe szczęścia, że jej nie podpisałem - skarżył się we wczorajszym Puncherze warszawski trener i promotor. - Kontrakt zawierał informację współpracy pomiędzy zawodnikiem, a współpromotorami. Decyzję o podpisaniu umowy podejmował sam pięściarz. To oczywiście zrozumiałe. Nie było tam żadnych informacji dotyczących współpracy pomiędzy promotorami: kto za co odpowiada i jakie są warunki. Żadne wcześniejsze ustalenia ustne nie miały znaczenia i ten zapis został umieszczony w kontrakcie.

Andrzej Gmitruk według wcześniejszych zapisów miał zostać zwolniony z opłat za przygotowanie zawodnika oraz koszty sparingpartnerów. Otrzymana umowa mocno odbiegała od wcześniejszych ustaleń, a dodatkowo w jej założeniach szkoleniowiec miał opiekować się zawodnikiem nie pobierając za to wynagrodzenia. - Jeśli zawodnik nie chciał podpisać z nami umowy to wypadałoby po kilku latach usiąść i porozmawiać o nowych warunkach. Nadal nie wiem czy będę opiekował się Maciejem Sulęckim - powiedział Gmitruk.

Słowa Gmitruka szybko skomentował na portalu społecznościowym Sulęcki. - Szkoda, że trener na sali uśmiecha się pięknie, klepie po pleckach a w TV obrzuca mnie w jakim stopniu błotem i gada kompletne bzdury. Tak bardzo trener Gmitruk jest ze mną zżyty, że nawet nie wie, ile czasu razem współpracujemy... Ja brudów na światło dzienne nie będę wyrzucał - napisał "Striczu".

Maciej Sulęcki kolejną walkę stoczy być może w kwietniu. Na razie nie wiadomo, czy przygotowywał się będzie do niej pod okiem Gmitruka.

Wideo. Andrzej Gmitruk w poniedziałkowym Puncherze >>