Maciej Sulęcki (26-0, 10 KO) zapowiada wielkie emocje w walce z Vanesem Martirosyanem (36-3-1, 21 KO), która wyłoni oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza świata WBC wagi super półśredniej. 

- [Martirosyan] jest silny, nieustępliwy, wysoki. To walczak, nie zrobi kroku w tył, ja też nie. Obaj lubimy wymiany. Szykuje się wojna, naprawdę fajna naparzanka - zapowiada "Striczu" w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", zapewniając jednocześnie, że w boju z Armeńczykiem zaprezentuje się dużo lepiej niż w październikowej konfrontacji z Jackiem Cuclayem.

- Miałem tylko cztery tygodnie na przygotowania. Dlatego po szóstej rundzie prosiłem o butlę z tlenem. Nigdy nie byłem tak słaby - twierdzi notowany na pierwszej pozycji rankingu World Boxing Council pięściarz Sferis KnockOut Promotions.

Data i lokalizacja pojedynku Macieja Sulęckiego z Vanesem Martirosyan powinny być znane już niebawem. Mistrzem WBC w limicie 154 funtów jest Jermell Charlo (30-0, 15 KO).

Więcej do przeczytania na przegladsportowy.pl >>