Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Wczoraj w Warszawie odbyła się konferencja prasowa przed sobotnią galą "Wojak Boxing Night" w Opolu, której głównym wydarzeniem będzie pojedynek pomiędzy Marcinem Rekowskim (12-0, 10 KO) i byłym mistrzem świata wagi ciężkiej Oliverem McCallem (56-13, 37 KO). Dla słynnego pogromcy legendarnego Lennoxa Lewisa walka z niepokonanym Polakiem będzie okazją do rewanżu za porażkę syna Ellijaha, którego "Rex" zwyciężył przez techniczny nokaut w maju ubiegłego roku. Podczas pierwszego spotkania McCalla z Rekowskim nie było jednak złych emocji. Amerykanin zapewniał, że do walki podejdzie z chłodną głową, a Polak o swoim doświadczonym oponencie mówił z wielkim respektem.

- Darzę dużym szacunkiem pana Olivera, jest dobrym twardym pięściarzem, ma dobrą defensywę i na pewno pokażę w ringu wszystko, na co mnie stać. Oglądając go, bazowałem głównie na jego walce z Zimnochem i przygotowałem z trenerami Kałużnym i Łapinem odpowiednią taktykę, myślę, że będzie dobra - opowiadał Rekowski. - Będzie trzeba dobrze poruszać się na nogach, być czujnym w obronie i wyciągać ataki pana Olivera, by oszukać jego obronę.

"Rex", zapytany, czy jego zdaniem, McCall potraktuje walkę personalnie, mając w pamięci dotkliwą porażkę syna, odparł: - Na pewno bardzo to przeżył, ale taki jest boks, ja też mogłem skończyć jak jego syn. Myślę, że był bardziej zmotywowany do treningów, ale w ringu będzie stuprocentowym profesjonalistą

Sam McCall oświadczył, że pojedynek z Rekowskim dedykuje swojej zmarłej niedawno matce. - Będę walczył dla mojej mamy, której już nie ma z nami. To jej nieobecność była powodem, dla którego płakałem przed laty w walce z Lennoxem Lewisem. Nie będzie jej na walce z Rekowskim, ale teraz doda mi to motywacji - zapewniał "Atomowy Byk". - Podkreślam jednak, że jestem w pełni profesjonalistą i wiem, że emocjonalne podejście nie byłoby dobre. Jestem przekonany, że Marcin Rekowski jest doskonale przygotowany do walki, ale ja też jestem w wielkiej formie i zobaczymy, kto będzie górą.

Podczas konferencji prasowej głos zabrał także trener Olivera McCalla, dawny rywal Andrzeja Gołoty - Danell Nicholson. - Przygotowywaliśmy się jak zwykle, mając złe intencje, w ringu będziemy źli! Przygotowania były udane, lepsze niż do walki z Zimnochem. Oliver porusza się tak, jakby miał 27 lat. To dla nas bardzo ważna walka, tu nie chodzi o pieniądze. Chcemy pokazać, że Oliver to wciąż ten sam Atomowy Byk z najmocniejszą szczęką w historii wagi ciężkiej i że ta stara generacja bokserów wciąż ma swoją wartość - powiedział "Doc" Nicholson.

Kup bilet na galę w Opolu na ebilet.pl lub eventim.pl!

http://www.youtube.com/watch?v=lJNJc4Hnh0Y