Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

29 lipca w Uncasville w Connecticut Mariusz Wach (24-0, 12 KO) zmierzy się z ostatnim rywalem Tomasza Adamka - Kevinem McBridem (35-9-1, 29 KO). 

Polski pięściarz 6 tygodni temu rozpoczął współpracę z nowymi trenerami - Juanem De Leonem i z jego bratem - Carlosem De Leonem, czterokrotnym mistrzem świata kategorii junior ciężkiej. Wach jest z tej współpracy bardzo zadowolony i wypowiada się o swoich trenerach w samych superlatywach. 

- Bracia De Leon są świetnym uzupełnieniem mojego teamu. Ich doświadczenie nadało nowy wymiar mojemu arsenałowi. Dzięki Juanowi uderzam teraz mocniej, sprawił że więcej przykładam się do wyprowadzanych ciosów - mówi Wach. - Carlos walczył z wieloma dobrymi bokserami i ma ogromną wiedzę. To dla mnie zaszczyt, że ze mną współpracuje. Mogę być też pewien, że jakakolwiek będzie sytuacja w ringu, obydwaj trenerzy będą w stanie dać mi odpowiednie wskazówki. 

Trenerzy także zadowoleni są z postawy polskiego pięściarza i z postępów, które uczynił w ostatnich tygodniach. Nazywają Wacha przyszłym mistrzem świata.

- On bardzo dużo się nauczył. Jeśli ktoś widział go w przeszłość, niech wie, że niczym nie przypomina boksera sprzed 8 tygodni. Pracowaliśmy nad tym by wykorzystywał swoje warunki fizyczne. Jest wysoki, ma dobry lewy prosty, mocny cios, pracę nóg, sprawność. Ma wszystko. Moim zadaniem jest to, żeby to wszysto ze sobą zegrać. - powiedział Juan De Leon. - On jest stworzony do tego, żeby wyprowadzać ciosy, ale teraz nauczyliśmy go jak ma się poruszać po ringu, jak ma odcinać ring. Nauczyliśmy go jak wykorzystywać każdy centymetr ringu. On teraz wie kiedy trzeba nacisnąć, a kiedy odpuścić. Wie co ma robić, kiedy czuje zmęczenie. Kiedy ja, albo mój brat powiemy mu coś, on zawsze. Mamy świetny team i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że dostaliśmy szansę współpracy z przyszłym mistrzem świata.