Mateusz Masternak (28-0, 21 KO) wchodzi w finałową fazę przygotowań przed zaplanowaną na 15 grudnia walką o wakujący tytuł mistrza Europy wagi junior ciężkiej z Juho Haapoją (18-2-1, 11 KO). "Master" nie lekceważy rywala, ale jest pewny swojej piątej tegorocznej wygranej.

- Nasze style dobrze do siebie pasują, on idzie twardo do przodu i ma mocną szczękę. Ja też nie jestem pięściarzem, który unika walki, więc ludzie powinni zobaczyć dobre widowisko w którym to ja będę zwycięzcą - zapowiada podopieczny trenera Andrzeja Gmitruka.

- Moja kariera nabiera rozpędu. Przed moją poprzednią walką urodził mi się syn, potem udało mi się pokonać przed czasem Davida Quinonero, a teraz otrzymuję szansę na wywalczenie prestiżowego tytułu. To będzie wisienka na tegorocznym torcie - podsumowuje Masternak, który żałuje, że nie przyszło mu się zmierzyć dotychczasowym czempionem Starego Kontynentu Aleksandrem Aleksiejewem.

- Byłem zawiedziony, że Aleksiejew nie przyjął tej walki. Z jednej strony tłumaczy się, że zdrowie zmusiło go do takiej decyzji, a chwilę później wywołuje do pojedynku mistrzów świata. Mam nadzieję, że może w przyszłym roku spotkam się z nim w ringu - kończy "Master".