Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Masternak

Zaraz po sobotniej przegranej Mateusza Masternaka (30-1, 22 KO) z Grigorijem Drozdem (37-1, 26 KO) komentujący walkę w studio Janusz Pindera zasugerował, że w konsekwencji wyniku pojedynku stanowisko trenera "Mastera" utracić może Andrzej Gmitruk.

Pięściarz do doniesień o ewentualnym zakończeniu współpracy ze szkoleniowcem, pod okiem którego boksu uczył się od początku zawodowej kariery, odnieść się na razie nie chciał. Zagadnięty o tę kwestię przez "Przegląd Sportowy" stwierdził: - Przede wszystkim muszę odpocząć. Porozmawiam na spokojnie z ludźmi, którzy mi doradzają i wybierzemy rozwiązanie.

Jasnego stanowiska na razie nie zajął także Gmitruk. - We współczesnym sporcie decyzja o kontynuowaniu współpracy należy do obu stron. To zawodnik powinien wiedzieć, co robić. Ja również muszę się zastanowić, co dalej, tylko bez udziału doradców. Jedno jest pewne - w przyszłości chcę decydować o tym, gdzie i z kim Mateusz będzie się przygotowywać - cytuje Polsatsport.pl doświadczonego trenera, który podobno nie ukrywał swojego niezadowolenia faktem, że podczas obozu przed starciem z Drozdem nie miał wpływu na dobór sparingpartnerów.

Add a comment

MasternakW so­bo­tę Ma­te­usz Ma­ster­nak (30-1, 22 KO) do­znał pierw­szej po­raż­ki w ka­rie­rze. Pol­ski bok­ser stra­cił w Mo­skwie pas mi­strza Eu­ro­py w wadze ju­nior cięż­kiej po po­raż­ce z Gri­go­ri­jem Droz­dem (37-1, 26 KO).

Ma­ster­nak nie do­trwał do końca walki - w je­de­na­stej run­dzie sę­dzia zde­cy­do­wał się na prze­rwa­nie po­je­dyn­ku. Z taką de­cy­zją ar­bi­tra nie zgo­dził się tre­ner 26-lat­ka, An­drzej Gmi­truk. - Ma­ster­nak mógł jesz­cze wal­czyć. Sę­dzia po­wi­nien dać mu szan­sę, li­czyć go. Wtedy Ma­te­usz do­stał­by kil­ka­na­ście se­kund na doj­ście do sie­bie i potem, w dwu­na­stej run­dzie, mógł­by od­ro­bić stra­ty - stwier­dził szko­le­nio­wiec.

- Po dzie­się­ciu run­dach jeden z sę­dziów wi­dział pro­wa­dze­nie Ma­ster­na­ka 96:94 - po­in­for­mo­wał An­drzej Gmi­truk, przy oka­zji przy­zna­jąc, że walkę jego pod­opiecz­ne­mu mocno utrud­niał od­nie­sio­ny uraz. - Ma­te­usz od dru­giej rundy wal­czył z roz­cię­tym łu­kiem brwio­wym. Rana była bar­dzo głę­bo­ka, a w pią­tej run­dzie łuk pękł także od środ­ka. Ma­ster­nak nie wi­dział od tej pory żad­nych cio­sów Droz­da z lewej stro­ny i Ro­sja­nin mógł go bez­kar­nie bić prawą ręką.

- Szko­da tych wszyst­kich oko­licz­no­ści, na marne po­szedł kawał ro­bo­ty. Teraz Ma­te­usz musi od­bu­do­wać swoją po­zy­cję. Naj­praw­do­po­dob­niej do­sta­nie teraz słab­sze­go ry­wa­la, a potem zo­ba­czy­my. Na pewno bę­dzie coś trze­ba zmie­nić w or­ga­ni­za­cji jego przy­go­to­wań, szcze­gól­nie przy do­bo­rze spa­ring­part­ne­rów - za­koń­czył Gmi­truk.

Add a comment

Masternak

Mateusz Masternak (30-1, 22 KO), który wczoraj poniósł swoją pierwszą zawodową porażkę, przegrywając przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie z Grigorijem Drozdem (37-1, 25 KO), podziękował kibicom za doping i zapewnił, że wynik walki w Moskwie zmotywuje go do dalszej pracy.

- W odpowiedzi na Wasze pytania informuję, że czuję się dobrze. Serdecznie dziękuję wszystkim za wsparcie, teraz potrzebuję odpoczynku. Na pewno gruntownie wszystko przeanalizujemy, wyciągniemy odpowiednie wnioski i wrócę jeszcze mocniejszy. W momencie przerwania walki sędziowie punktowali odpowiednio: 96-94 dla mnie oraz 90-93 i 95-94 dla mojego rywala - napisał "Master" na Facebooku.

Add a comment

Masternak

Mateusz Masternak (30-1, 22 KO) stracił pas mistrza Europy. Być może niedługo straci też trenera - Andrzeja Gmitruka - czytamy na polsatsport.pl. O kłopotach w przygotowaniach "Mastera" do walki z Grigorijem Drozdem (37-1, 26 KO) mówił wczoraj w studio Polsatu Sport Janusz Pindera: - Może Andrzej Gmitruk się obrazi, ale sam mówił, że niektóre sparingi Mateusza były niepotrzebne. Podkreślał, że powinni być inni sparingpartnerzy...

- Przepraszam... to trener nie decyduje o tym, z kim sparuje jego zawodnik? - pytał Mateusz Borek.

- Nie. W tym wypadku nie - odpowiedział Pindera. I dodał: - Andrzej zdaje sobie sprawę, że może niedługo przestać trenować Masternaka. Wiedział, że w przypadku porażki jego akcje spadają. Chociaż nawet przy zwycięstwie byłyby takie plany promotorów Masternaka z Sauerlanda, czyli zmiana trenera. Kto wie, kto go zastąpi? Może ktoś z Niemiec.

Cały tekst "Master poległ. Gmitruk odchodzi?" na polsatsport.pl >>

Add a comment

Masternak Drozd

Dzięki wczorajszemu zwycięstwu przez techniczny nokaut nad Mateuszem Masternakiem (30-1, 22 KO) w walce o mistrzostwo Europy Grigorij Drozd (36-1, 25 KO), który już jakiś czas temu żegnał się z zawodowym boksem, powrócił do światowej czołówki kategorii junior ciężkiej.

W rozmowie z portalem sportbox.ru Rosjanin przyznał jednak, że niewiele brakowało, by do jego potyczki z "Masterem" w ogóle nie doszło. 

- Wiedziałem, że Masternak jest mistrzem Europy, że jego kariera rozwija się bardzo szybko. Moje trzy ostatnie walki nie były najlepsze i nawet moja ekipa na początku twierdziła, że może to za silny rywal dla mnie - przyznał "Piękniś". - Ja myślałem jednak inaczej i powiedziałem [promotorowi] Andriejowi Riabinskiemu, że znokautuję Masternaka. To była moja motywacja! Już podczas obozu treningowego byłem pewny siebie i spokojny.

Zapytany o przebieg wczorajszego pojedynku Drozd odparł: - Kilka razy przestrzeliłem prawy, miałem parę nieprzyjemnych momentów, ale ogólnie kontrolowałem sytuację. (...) Nie mogę dokładnie opisać swoich odczuć, ale wiedziałem, że tego nie przegram.

Dla 26-letniego Mateusza Masternaka wczorajsza porażka z Grigorijem Drozdem była pierwszą poniesioną na zawodowych ringach.

Add a comment

Masternak Drozd

Mateusz Masternak (30-1, 22 KO) nie jest już mistrzem Europy wagi junior ciężkiej. Przegrana z Grigorijem Drozdem (37-1, 26 KO) to duży zawód. Można było przewidywać, że starcie z Rosjaninem na gali organizowanej w stolicy jego kraju okaże się najtrudniejszym wyzwaniem w siedmioletniej karierze zawodowej Masternaka, jednak takich kłopotów, a momentami bezradności polskiego pięściarza mało kto się spodziewał. 34-letni, wyjątkowo mocny fizycznie w tym pojedynku Drozd od początku narzucił wysokie tempo i nieustannie parł do przodu niczym czołg. Dzięki niskiej pozycji, dobremu balansowi tułowia oraz ruchom głowy uniknął wielu lewych prostych "Mastera", którymi w poprzednich potyczkach Polak ustawiał przeciwników i otwierał sobie pole do wyprowadzenia ciosu z prawej ręki. W sobotę lewa ręka wrocławianina często zawodziła, przez co i prawa nie mogła rozbijać głowy Drozda tak jak Davida Quinonero czy Juho Haapoi. Po zadaniu ciosu lub dwóch Masternak nie szedł za ciosem, podczas gdy rosyjski przeciwnik często odpowiadał seriami. Najgroźniejsze były jego ataki przy linach. Po jednym z nich, już w drugiej rundzie, Polak doznał poważnego rozcięcia łuku brwiowego.

- Nie mogłem złapać rytmu walki. Między innymi dlatego, że bardzo przeszkadzała mi kontuzja. Nie mogłem ustawić się bocznie do Drozda, bo krew zalewała mi oko i w ogóle nie widziałem jego prawej ręki. To nie był mój dzień, ale widocznie tak musiało być. Na pewno chciałbym rewanżu. Może nie od razu w pierwszej walce, ale może w drugiej? Nie uważam, że jestem gorszym bokserem niż Drozd. Jeśli będę dobrze przygotowany i nie przytrafi mi się taka kontuzja, na pewno będę w stanie wygrać - ocenia 26-letni Masternak, który po badaniu antydopingowym wsiadł do karetki. W szpitalu założono mu cztery szwy.

"Master" pozostanie pięściarzem niemieckiej grupy Sauerland Event. Niemieccy promotorzy przez półtora roku zainwestowali w niego duże środki i po pierwszej porażce w zawodowej karierze z Polaka nie zrezygnują. O przynajmniej rok oddala się za to perspektywa walki o mistrzostwo świata, której "Master" podobno byłby już bardzo blisko w przypadku wygranej z Drozdem. Pojawiły się też pytania o zmiany w sztabie szkoleniowym. Póki co pięściarz nie podjął decyzji, czy będzie kontynuował współpracę z Andrzejem Gmitrukiem. - Przede wszystkim muszę odpocząć. Porozmawiam na spokojnie z ludźmi, którzy mi doradzają i wybierzemy rozsądne rozwiązanie. Czy zmieni się sztab trenerski? Jest zdecydowanie za wcześnie, by o tym mówić - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" Masternak.

Więcej o boksie przeczytasz na stronie przegladsportowy.pl >>

Add a comment

Masternak

Porażką przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie zakończyła się dla Mateusza Masternaka (30-1, 22 KO) pierwsza obrona tytułu mistrza Europy wagi junior ciężkiej. Pierwszym w zawodowej karierze pogromcą "Mastera" okazał się Grigorij Drozd (37-1, 26 KO).

Relacje z pojedynku Polaka w zagranicznych serwisach bokserskich ograniczają się  raczej do suchych opisów kolejnych rund.

"Grigorij Drozd zaskoczył Mateusza Masternaka, odbierając mu pas EBU. Masternak nabawił się brzydkiego rozcięcia nad lewym okiem w drugiej rundzie, a Drozd metodycznie go rozbijał, ostatecznie wygrywając po interwencji sędziego, gdy zasypał rywala serią ciosów." - czytamy na Fightnews.com.

Rosyjski portal Allboxing.ru wychwycił jednak dobre momenty w postawie "Mastera": "[Po rozcięciu] Grigorij przejął inicjatywę i kontrolował walkę, ale jego przeciwnik też pokazywał dobry boks, czasami bijąc przednią ręką."

Aleksiej Sukaczew, opisujący pojedynek Masternak - Drozd dla serwisu Boxingscene.com, na swojej karcie punktowej miał w momencie przerwania boju wygraną Rosjanina w stosunku 97-93.

Add a comment

Mateusz Masternak (30-1, 22 KO) przegrał przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie z Grigorijem Drozdem (37-1, 26 KO), tracąc tytuł mistrza Europy wagi junior ciężkiej. Od drugiego starcia Polak boksował z mocno krwawiącym lewym łukiem brwiowym.

Po pierwszej rozpoznawczej rundzie, w której "Master" był pięściarzem nieznacznie lepszym, w drugim starciu Drozd mocno ruszył do przodu i kilka razy trafił prawym sierpowym. Po jednym z takich ciosów pękł lewy łuky brwiowy Polaka, który zaczął obficie krwawić. W kolejnej odsłonie Masternak wrócił do gry i zaczął trafiać ciosami prostymi.

Po słabszej w wykonaniu Polaka czwartej rundzie, w piątym starciu "Master" trafił mocnym prawym przy linach, a dalszą część tej rundy kontrolował poprzez skuteczny lewy prosty. W dwóch kolejnych odsłonach Masternak wyprowadzał niewiele ciosów i dawał się zaskakiwać pojedynczymi, ale bardzo precyzyjnymi atakami Rosjanina.

W ósmej rundzie Polak obudził się, trafiając kilkukrotnie bezpośrednim prawym prostym. Czyste ciosy Masternaka zdawały się nie robić na Drozdzie dużego wrażenia. W dziewiątej odsłonie podopieczny Andrzeja Gmitruka ponownie kilka razy czysto trafił na szczękę prawym prostym, ale Drozd kilka razy także udanie skontrował. W jedenastym starciu Masternak dał się kilka razy zepchnąć do głębokiej defensywy, a Rosjanin widząc schowanego za podwójną gardą rywala zaczął bić seriami i mocno wstrząsnął Polakiem po lewym prostym.

Masternak cofnął się do narożnika i zainkasował całą serię ciosów prostych, sędzia ringowy widząc nieaktywność Polaka zdecydował się przerwać pojedynek. Dla "Mastera" była to pierwsza zawodowa porażka.

Add a comment

- Drozd to materiał do dobrego koncertu dla Mateusza - mówi Dariusz Michalczewski pytany o dzisiejszą walkę o mistrzostwo Europy wagi junior ciężkiej pomiędzy Mateuszem Masternakiem (30-0, 22 KO) i Grigorijem Drozdem (36-1, 25 KO). "Tiger" mówi też o ewentualnej potyczce "Mastera" z czempionem WBC Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem (48-2-1, 34 KO).

Add a comment