Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Promotor Tomasz Babiloński uważa, że Michał Cieślak (15-0, 11 KO) nie zdoła uniknąć  konsekwencji po dopingowej wpadce na grudniowej gali we Wrocławiu. Szef Babilon Promotions liczy jednak, że wymiar kary nie będzie maksymalnie surowy.

- Spotkam się z Michałem w czwartek. On musi zdawać sobie sprawę, że kara go nie ominie - stwierdził opiekun Cieślaka w rozmowie z Polsatem Sport. - To będzie też sygnał dla innych pięściarzy, którzy chcieliby osiągnąć coś idąc na skróty. Takiej drogi nie ma. Mam tylko nadzieję, że Michał dostanie drugą szansę i wyciągnie z tego wnioski.

- Mam nadzieję, że Polski Wydział Boksu Zawodowego da mu drugą szansę, że weźmie pod uwagę fakt, że to jest pierwsza jego wpadka. Mam nadzieję, że nie zdyskwalifikuje go na 4 lata, bo wtedy to będzie dla niego koniec. W przypadku maksymalnej kary Michał pójdzie w ciemną stronę - na pewno nie będzie pracować jako ochroniarz…- dodał Tomasz Babiloński. 

Cała rozmowa z Tomaszem Babilońskim na Polsatsport.pl >>