Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Tomasz DrwalŁatwe, 180 sekundowe  zwycięstwo 47-letniego byłego dwukrotnego mistrza  świata Ultimate Fighting Championship Randy Couture nad pięciokrotnym mistrzem świata w boksie, 42-letnim  Jamesem Toneyem podczas bostońskiej gali UFC 118, odnowiło dyskusję znaną i starą jak świat, a przynajmniej pierwsza walka na UFC 1 pomiędzy judoką Royce Gracie i  pięściarzem Artem Jimmersonem. I wtedy, i dziś  dyskusja "co jest lepsze?" nie ma większego sensu, bo tylko pozornie MMA i boks mają ze sobą wiele wspólnego.

"Lights Out"  Toney potrzebował w 2010 roku pieniędzy  dla urzędu podatkowego, Jimmerson chciał w 1993 roku zbudować dom i dlatego podjęli się walki, w której mieli najwyżej teoretyczne szanse na zwycięstwo. Obaj przegrali w pierwszej rundzie.  Dlaczego pieściarz  przegra 99 na 100 walk z zawodnikiem MMA? Czy, odwracając sytuację, zawodnicy mieszanych sztuk walki mieliby większe szanse w bokserskim ringu i dlaczego cios w MMA po prostu bardziej boli zapytałem się tego, który wie o czym mówi - Tomka Drwala, bijącego się w elitarnej Ultimate Fighting Championship.

- Miałeś jakieś wątpliwości przed walką Couture - Toney?
Tomasz Drwal:
Żadnych. Jeśli się zdziwiłem, to że walka trwała ponad trzy minuty i że Randy atakował tak nisko na nogi, praktycznie na kostki. Otwarcie miał od razu – wystarczyło, że zamarkował cios, Toney podniósł rece do gardy i Couture już miał go całego otwartego na zapaśniczy atak . Abecadło MMA.

- Traktowaliście to jako zawodnicy UFC  prestiżowo, czy to była bardziej walka promocyjna dla organizacji? Dana White, szef UFC obiecał po niej, że już nigdy więcej nie zrobi  walki boks kontra MMA...
TD:
I dobrze, nie ma to większego sensu. Toney sam się prosił o łomot, jeździł na gale UFC, gadał jakie jesteśmy cieniasy, obrażał i odrażał się  co z nami zrobi, więc chcieliśmy, żeby Randy pokazał mu miejsce w szeregu. Nikt go nie zmuszał do walki, dostał za nią ciężkie pieniądze, ale niech już zapomni o oktagonie.

-  Toney to  między innymi były mistrz świata wagi ciężkiej i junior ciężkiej, dwóch najwyższych kategorii wagowych w pięściarstwie. Lepszy - przynajmniej jeśli chodzi o osiągnięcia  - nigdy nie bił się w  MMA. Pięć lat starszy od niego, już prawie na sportowej emeryturze mieszanych sztuk walki Couture nie miał z nim żadnych problemów. Co by było, gdyby Toney spotkał się z obecnymi mistrzami w ciężkiej jak Brock Lesnar, Fedor Emelianienko, Fabrizo Werdum czy Alistair Overeem?
TD:
Jakby walczyli na 100 procent, to byłaby tragedia na macie. Każdy z nich by go dosłownie zatłukł. Od razu dodaję - to wcale nie znaczy, że  MMA jest lepsze od boksu. To są zupełnie odmienne dyscypliny. U nas boks jest tylko jednym z czterech, pięciu elementów. Ja trenuję pięściarstwo każdego dnia tak samo jakbym miał walczyć w ringu, ale do tego dokładam w San Diego każdy inny element tego, co robi z zawodnika MMA wszechstronnego fightera. 

-  Odwracamy sytuację, mistrzowie MMA zakładają rękawice i walczą według przepisów na przykład WBC...
TD:
Zależy jakie rękawice. Jak nasze, czterouncjowe, to bokser musiałby się przyzwyczaić do faktu, że tutaj - przynajmniej w cięższych  wagach - nie ma  myślenia: "przyjmę jeden cios czy drugi i go walnę kontrą". Jak przyjmiesz jeden czy drugi rękawicą, której prawie nie ma, jest jak naga dłoń, to śpisz, a nie kontrujesz. To jest zupełnie inna siła.  Dlatego w  "stójce" bijemy się inaczej, nie ma jakichś specjalnych kombinacji. Zwykle jeden cios rozstrzyga walkę.  Do tego w  UFC nie ma liczenia do ośmiu, dodatkowych sekund odpoczynku, rozmów z sędzią ringowym jak się czujesz, itp, itd. Dostajesz czysto to padasz, koniec walki. Co ciekawe, z badań wynika, że jeśli chodzi o zadawane ciosy, to MMA jest zdrowsze od boksu. Tam dostajesz w ciągu 12-rundowego pojedynku 150, 200 uderzeń, tutaj zaledwie kilka lub kilkanaście. Nie trzeba być studentem neurochirugii, żeby wiedzieć co jest gorsze dla mózgu. A co do bokserskiej cześci MMA - to  zupełnie inna taktyka, przygotowanie. W normalnych, 10-12 uncjowych rękawicach, Couture nie miałby szans z Toneyem, a ja nie miałbym szans np. z Tomkiem Adamkiem.

- Wyszedłbyś do walki z pięściarzem?
TD:
Na zasadach MMA zawsze, nawet z wiele ode mnie cięższym Toneyem. Kasa musiałaby się  zgadzać, ale w momencie kiedy miałbym go na ziemi jest po walce.

-  Przeciwnicy  MMA twierdzą, że w jest tam  za mało pojedynków na pięści, a za dużo zapasów, pozycji judo...
TD:
Zgadzam się, ale MMA idzie w stronę pokazywania coraz więcej walk fighterów walczących stójce, wymieniających ciosy niż specjalistów taktycznych manewrów w parterze, które docenia dziewięciu ludzi na sali, którzy wiedzą o co chodzi. Już teraz sędzia jak widzi, że się leży na macie i próbuje tylko odpoczywać, każe w UFC natychmiast wstawać. Kwestią czasu - niedalekiego - będzie zmiana przepisów, że po statycznej minucie w parterze, trzeba będzie się brać do bitki na stojaka. I dobrze, o to przecież chodzi.

Przemek Garczarczyk, ASInfo{jcomments on}