Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Roy Jones JrTo jedna z największych legend światowego boksu, jaka kiedykolwiek biła się na polskich ringach. W sobotę w Atlas Arenie w Łodzi 43-letni Roy Jones Jr (55-8, 40 KO) zmierzy się z Pawłem Głażewskim (17-0, 4 KO) w walce wieczoru gali "Starcie Tytanów". Początkowo rywalem zdobywcy mistrzowskich pasów w czterech kategoriach wagowych miał być Dawid Kostecki, ale dziesięć dni przed walką "Cygan" został aresztowany w związku z wyrokiem za kierowanie grupą przestępczą.

- Kiedy zgodziłem się przylecieć do Polski i walczyć, to zrobiłem to na poważnie. Nie ma znaczenia, czy przeciwnikiem będzie Głażewski, Kostecki, czy może Andrzej Gołota. Ja wychodzę do ringu walczyć i wygrać. Nie miałem żadnych wahań, czy rezygnować udziału w tej gali – powiedział Roy Jones na konferencji prasowej w Warszawie. Przy okazji potwierdził nieoficjalna informację, że zamierza odwiedzić Kosteckiego w areszcie.

- To prawda. Kostecki jest głównym powodem, dla którego przyleciałem do Polski. Znalazł się w kłopotach i nie byłby w porządku odwracać się do niego plecami. To nie jest sytuacja, na którą on miał wpływ – stwierdził legendarny bokser.

- Zdaję sobie sprawę, że pobyt w więzieniu to ciężka sprawa, ale walczyć z Royem Jonesem, to jeszcze większy koszmar – odgrażał się Amerykanin.

Co ciekawe, organizator gali Andrzej Wasilewski nie wyklucza, że… Kostecki jeszcze weźmie udział w walce wieczoru.

- Stosujemy wszystkie zgodne z prawem zabiegi, by wyprowadzić Dawida na wolność na te kilka dni. Są to procedury, które zajmują wiele czasu, dlatego musimy jak najlepiej wykorzystać dni, które mamy – mówi Wasilewski.

- Jednak jako promotor Dawida, raczej już się pogodziłem, że nie będzie go z nami tego wieczoru – dodał szef stajni KnockOut Promotions.

W trudnej sytuacji znalazł się zastępca Kosteckiego Paweł Głażewski, który kilka dni temu dowiedział się, że będzie walczył z legendą bosku.

- Przygotowania stanęły na głowie, ale z trenerem robimy wszystko, by wypracować formę w te kilka dni. Od ośmiu tygodniu jestem w reżimie treningowym, więc kondycyjnie nie powinno być problemu. Sobotni sparing nastroił nas pozytywnie, wytrzymałem w ringu z trzema rywalami, wytrzymam i z jednym. Roy bije mocno, dlatego miałem takich sparingpartnerów po 100 kg. Oni gwarantowali odpowiednią wymowę ciosu – powiedział Głażewski.

- Roy to ikona boksu, boksować z nim to dla mnie zaszczyt ale i wielka szansa – dodawał.

- Zawsze wiedzieliśmy, że Paweł to charakterny chłopak. To jest piękne w sporcie, że pojawia się szansa, a młody ambitny człowiek podejmuje wyzwanie – mówił Wasilewski.

Legendarny Roy Jones Jr. nie oglądał zbyt wielu walk Głażewskiego.

- Nie przykładam do tego wagi. To bez sensu, bo zawodnik, którego obejrzysz pięć razy w internecie, z tobą może walczyć zupełnie inaczej – tłumaczył amerykański pięściarz.

- Jako komentator HBO podróżowałem po całym świecie, gdzie dla utrzymania formy sparowałem z najróżniejszymi przeciwnikami. To było idealne przygotowanie do mojej walki w Polsce. To nie będzie pierwszy raz, gdy wyjdę do ringu nie znając przeciwnika. Obojętnie z kim walczę, chcę wam pokazać prawdziwego Roya – mówił.

Być może nie będzie to ostatnia walka Roya Jonesa w naszym kraju, bo promotorzy wstępnie zaproponowali mu pięściarski trójpak. Prócz Głażewskiego mówi się o jego walce z Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem i Kosteckim, gdy już wyjdzie na wolność.

- Mój ostatni cel w karierze, to zdobycie pasa w kategorii cruiser. Tylko tego mi brakuje. Moje trzy walki w Polsce mają mnie do tego przybliżyć. Gdy tego dokonam, definitywnie zakończę karierę – zadeklarował 43-letni pięściarz.

We wtorek o godzinie 13. w restauracji Champions w Warszawie odbędzie się otwarty dla kibiców trening, podczas którego będzie można z bliska zobaczyć legendarnego Roya Jonesa Jr.{jcomments on}