Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Najlepszy polski zawodnik kategorii półciężkiej Paweł Stępień (14-0-1, 11 KO) wznowił treningi po operacji bicepsa, którą przeszedł w grudniu. 

- Trenuję codziennie z nieco ograniczonym zakresem ruchów prawej ręki, którą dwa razy w tygodniu jeszcze rehabilituję, ale jestem dobrej myśli - relacjonuje pięściarz ze Szczecina. - Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Mam teraz czas na dopracowanie uderzeń lewą ręką - hak na wątrobę i sierp były wcześniej moimi atutami, teraz jeszcze doszlifuję te elementy.

Podopieczny Jurija Wachtierowa w 2020 roku stoczył dwa zwycięskie pojedynki, wygrywając z Gerdem Ajetovićem i Markiem Matyją.

- To był niezły rok. Oczywiście chciałbym boksować częściej, ale zebrałem cenne doświadczenie, przeboskowałem dwie walki na pełnym dystansie, to może zaprocentować w przyszłości. Szkoda mi tylko, że do tej pory nie dostałem pasa mistrza Polski, który zdobyłem pokonując Marka, a mistrzem jest Tomasz Gromadzki... Choć oczywiście mierzę wyżej niż w ten tytuł - deklaruje Stępień, planujący wrócić na ring wiosną.

- Myślę, że maj będzie realnym terminem mojego kolejnego pojedynku, o ile w tym czasie będzie organizowana jakaś gala. Czuję się coraz lepiej i nie mogę się doczekać, kiedy będę mógł pokazać w ringu pełnię możliwości bez obaw, że coś się stanie z ręką i bólu, który odczuwałem wcześniej - mówi niepokonany szczecinianin.

Paweł Stępień aktualnie notowany jest na 33. miejscu w globalnym rankingu Boxrec wagi półciężkiej, wśród Europejczyków plasuje się na 21. pozycji.