Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Fiodor ŁapinJuż tylko dwa dni pozostały do walki o mistrzostwo świata wagi półśredniej federacji IBF pomiędzy Rafałem Jackiewiczem (36-8-1, 18 KO)  Dejanem Zaveckiem (29-1, 17 KO). Wczoraj obaj pięściarze wzięli udział w pokazowych treningach, w piątek czeka ich oficjalne ważenie. Na ring w mogącej pomieścić 14 tysięcy widzów hali w Sportpark Arena w słoweńskiej Lublanie wyjdą w sobotni wieczór.

Mistrzowski pojedynek będzie starciem rewanżowym za bój z listopada 2008 roku, w którym górą był Polak. Tym razem zdecydowanym faworytem bukmacherów jest jednak broniący tytuły czempiona Słoweniec.

- Do pierwszej walki już nie wracamy, jest ona za nami, teraz czeka nas zupełnie inny pojedynek - mówi trener "Wojownika" z Mińska Mazowieckiego Fiodor Łapin. - Naprzeciw siebie staną pewny swojej siły mistrz świata Jan Zaveck i głodny sukcesu Rafał Jackiewicz. Mam nadzieję, że będzie to ringowa wojna na jeszcze wyższym poziomie niż ta w Katowicach.

- Według mnie walka z Rafałem była najlepszą w całej karierze Zavecka. Być może po prostu obaj pasują sobie nawzajem stylowo. Rafał cały czas powtarza, że Dejan mu odpowiada, ale z drugiej strony pierwsze spotkanie pokazało, że Rafał też pasuje Dejanowi. Możemy spodziewać się prawdziwej wojny, dużej liczby ciosów. Obaj wiedzą, po co znaleźli się w ringu, to będzie piękne widowisko - zapowiada szkoleniowiec grupy KnockOut Promotions.

Wszystko o walce Jackiewicz - Zaveck: wywiady, informacje, materiały video >>

Łapin nie zgadza się z opinią, że, boksując na wyjeździe, Jackiewicz nie będzie mógł liczyć na przychylność sędziów punktowych i tylko znokautowanie idola słoweńskich kibiców może mu zapewnić wiktorię. - Walkę można wygrać również na punkty, zwyciężając wyraźnie kolejne rundy. Nie nastawiamy się, że koniecznie musimy wygrać przez nokaut, ale Rafał, by myśleć o zwycięstwie na punkty, będzie musiał wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. Nie zamierzamy się oglądać na sędziów, Rafał ma skupić się na realizacji taktyki, na boksowaniu. Na pewno jest niesamowicie zmotywowany i jestem pewien, że w sobotę da z siebie wszystko – przekonuje trener, który doprowadził już do mistrzostwa świata Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka.